Idź do roboty na świeże powietrze, popracuj cały dzień i wróć do nagrzanego domu by odpocząć w piekarniku od piekła. Pozdychaj całą noc, by rano wstać do roboty. Po tygodniu wróć i pogadamy o upałach.
Wkurwia mnie jak ktoś pierdoli, że jest miło, gorąco, a cały dzień dupę wietrzy przy klimatyzacji.

Niektórzy (jak ja) mają klimę w pracy, ale zdychają w domu (przy trzybiegowym wentylatorze stojakowym).

Tych trzech frakcji się nie da pogodzić. Idź się powkurwiać gdzie indziej - najlepiej na szefa. Zawiść to parszywa rzecz.

Jakby padało cały lipiec i sierpień, to by ludzie też narzekali, że nawet na weekend nie ma jak wyjechać, nawet browarka wypić przy ognisku się nie da. Taki mamy klimat jak mawiają mądrzy ludzie i tego się należy trzymać :)

rolnicy by nie narzekali ;) nasze lato to 25 stopni (tak jak będzie teraz) a nie qrwa 35. ale deszcz też potrzebny. może tylko niech nie pada w weekendy :)

Z tymi rolnikami to dziwna sprawa, bo zawsze narzekają.
Nawet jak mają dopłaty to też źle. Ale wiadomo, że 25 lepiej niż 35. Jestem za, głosuję na tak.

Proponuję klimatyzację w postaci płyty "Cold Winds on Timeless Days" Charred Walls Of The Damned!

a może : Welcome To Hell :P