oglądanie koncertów na YT do prawdziwego koncertu ma się tak jak porno na komórce do prawdziwego seksu

prawda i nie zamierzam się tego wstydzić!! lubię metal ale spoconych troglodytów - nie; w czasach gdy chodziłem na koncerty metalowe (jakieś 15 lat temu) więcej było dzieciarni niż troglodytów

15 lat to cała epoka;)
Już nikt się po ryjach nie trzaska, ludzie się częściej myją a nawet używają perfum i wody kolońskiej, hehehe
serio, kiedyś na metalu była naprawdę dzicz, brud i smród, a teraz zazwyczaj jest kulturka

A ja w sumie potrzebuję doprecyzowania, kto to właściwie są ci mityczni troglodyci. Jeśli chodzi o kocioł pod sceną i jego amatorów, to będę ich bronił jak nasi Grunwaldu, nawet jeśli osobiście już nie kotłuję.
Sam nie lubię ekstremalnych przejawów chamstwa, ale wkurwia mnie też, jak ktoś się montuje pod scenę a potem jest zaskoczony, że jest ciasno i niewygodnie. Francuskim pieskom proponuję powtórkę z tekstów Metal Command Exodus i Whiplash niszowego zespołu Metallica.

Zgodzę się za to stanowczo, że mycie się przed koncertem warte jest agresywnego wdrażania, może nawet w regulaminie imprezy na bilecie:). Śmierdzenie od progu w szatni to buractwo. Może myjnia bezdotykowa byłaby dobrym pomysłem dla niektórych?

Pamiętam jak w lecie 92 pojechałem na Slayera do Zabrza, to pod sceną panował taki smród że tylko solidna dawka alkoholu znieczulającego zmysły powstrzymywała mnie przed tym żeby się nie porzygać. Normalnie waliło jak w chlewie.
Tyle lat minęło, a ja nadal ten syf pamiętam ;)

To ja tam wtedy nie śmierdziałem, dziesięciolatków nie wpuszczali:)

Ja miałem 17 lat, brałem prysznic regularnie i miałem nawet dezodorant Fa, hehehehe.
Winię za ten smród ówczesną modę na wielkie białe adki z wywalonymi na wierzch językami, które miały to do siebie że się szybko zaśmierdzały, a upał był wtedy niemiłosierny

cholera, ja pamiętam, że też brałem prysznic regularnie!

No co za ludzie! Zamiast nostalgicznie ponarzekać, że "Ech, kiedyś to młodzież zajebiście śmierdziała, nie to co te dzisiejsze pozery", wszyscy zaręczają że się myli albo ich tam nie było ;)))

Ja nawet się trochę wstydzę, że byłem tylko raz, więc nie nakręcajmy się;)