PrawieIdzieszKurwa ma jak zwykle rację. Tragic Idol może spokojnie stawać w szranki z Draconian. Każdy kawałek macro coś. Brak słabych momentów. Teksty znam na pamięć i wyrwany ze snu o 3 w nocy mogę ten krążek odegrać na prąciu. Hell yeaha!

Pierdolenie. Wszystko ok póki Marduk i Incantation nagrywają, gdyby jeszcze Pete Helmkamp i Gene Palubicki reaktywowali Angelcorpse to byłby miodek. Czekam też na nowy Krisiun z nadzieją na odejście od eksperymentów i powrót do miazgi Black Force Domain. A co do nowych. Koło chuja mi to lata, póki klasycy są w formie i im nie wali jak temu typowi z Satyricon, który ostatnio woli deptać winogrona i kapustę, zamiast kościołów. Hail Satan \m/

A wierzysz, że za 15 lat wszystko będzie spoko? Ja tam się martwię.

Uznanie za "nadzieję na odejście od eksperymentów i powrót do miazgi". To bardzo piękna nadzieja. Rozciągnąłbym ją nawet ogólnie na metal, nie tylko na przypadek Krisiun. Osobiście bym tych wszystkich eksperymentatorów reedukował akumulatorem na jajach.

BTW, jak Ci leżą nowi Cannibale?

To zależy, czy jesteś fanem sprzed, czy po. No dalej jesteś sprzed czy po. To taki detektor pozerstwa ;)

Kurwa, jestem 100% pozerem-neofitą, Cannibal Corpse poznałem po "Vile", boję się okładek Locke'a że mnie zjedzom, bardzo mi odpowiada krystaliczna produkcja "Skeletal Domain" i śpiewam sobie w drodze dieslem do pracy: "Haj welosity impakt spater, gruhuhurgh, lalala". I chuj:)

Żesz qrva na ropę jeździsz? No nic to ja nie mogę z Tobą gadać Pal. Ostatni raz tylko: Zajebiście podoba mi się brzmienie werbla. Fokkem łał. A płyty już ze dwa tygodnie słucham co znaczy, że się podoba, choć ja i tak wolę "rozbierać, gwałcić i dusić", if ju noł łorajmin? Na reckę jeszcze za wcześnie, skończyłem z bezmózgim chapaniem cd na śniadanie w 5 min. Dawno temu.

Do roboty jeżdżę dyzlem od miesiąca i się nie wstydzę, gdyż dla przyjemności mam pojazd archiwalny z wyremontowanym, wolnossącym benzynowym 2500ccm V6, 24v, 165KM, 224Nm, podkarmiony (z racji miejsca pracy) niebieskim paliwkiem Avgas 100LL, więc chyba możemy jeszcze czasem pogadać... jak mnie dogonisz tą beemką;)

Wiesz ja się nie ścigam z samochodami o pojemności 2.5 szkoda topasblauszportlizmuzine na wyścigi z zaprzęgami konnymi dotyafink my boy?

Czyli jednak Szkoda, a nie żadne BMW. Ech, starość nie radość...

Tak. Szkoda M3. Ostatnia taka Szkoda.