jeśli chodzi o dzisiejszych muzyków rockowych - najlepiej przed rozpoczęciem działalności, ich następcy pewnie też; metalowi - póki starczy pary w lędźwiach

Wiek muzyka nie ma tu nic do rzeczy, jedyne zagrożenie to autoplagiatowanie. Nie ma czegoś takiego na rynku muzycznym jak np. "etat" rockmana, ergo nikt nie musi ustępować zajmowanego stanowiska. Problemem są za to korporacje, które rzekomo deklarują pomoc w wypromowaniu młodych kapel czy muzyków. Z moich doświadczeń wynika, że gówno ich obchodzi muzyka. Mnóstwo świetnych zespołów, pozostanie na zawsze offowych. Osobiście polecam Tune 4 Tune, Tripture i Driller.

Jedyny wyjątek: Lemmy Kilmister

Pytanie dziwne. Zawsze to nowe pokolenia zdolnych muzyków wysyłały starych wyjadaczy na emeryturę. Tak było w latach 60-ych, w drugiej połowie lat 70-ych, w latach 80-ych czy na początku lat 90-ych. Niestety obecnie młodym z dobrobytu nie chce się już wymyślać nowych rzeczy w rocku czy metalu a nawet w ogóle grać, więc trudno się dziwić, że starzy dalej zajmują pozycję gwiazd także nic nowego nie wymyślając bo taka przywara wieku. Jak oglądam dzisiejszą młodzież, to mnie trochę śmieszy chodzenie przez nastolatków w koszulkach tych samych zespołów co nosiło się 20 czy 30 lat temu. Powinni mieć swoich idoli a niestety nowych dobrych zespołów rockowo-metalowych tworzonych przez młodzież nie ma dziś wcale. Źle to świadczy o nowym pokoleniu, za bardzo oportunistyczne jest a za mało buntownicze, nie tylko zresztą w sferach muzycznych. Cały czas czekam aż młode pokolenie się zbuntuje i pogoni okrągłostołowe towarzystwo starych pierdzieli okupujących różne stołki od 25 lat ze szkodą i dla państwa i przede wszystkim dla młodego pokolenia

Ale co nastolatkowie są winni, że dzisiaj jest mało dobrych zespołów? Ja tam lubię jak młodzież słucha klasyki.

I tutaj padnie moja ulubiona odpowiedź na 83% pytań - to zależy. Każdy przypadek jest indywidualny. Jak długo dana kapela/muzyk cieszy się tym co gra i angażuje serducho w tę swoją sztukę, tak długo niech gra. Inna sprawa czy znajdą się na to odbiorcy, ale prawdziwi maniacy i tak będą brzdąkać, choćby po garażach i po godzinach. Najwięcej nieporozumień wynika i tak z tego, że się wielu ludziom wydaje, iż oni lepiej wiedzą co taki Gene na ten przykład, ma na serca swego dnie, niż on sam.

kolejne durne pytanie chłopca z podstawówki

Krótko przed poczuciem parcia na nagranie Load, Risk albo Virtual XI ;)

Trzy niezłe płyty ze wskazaniem na trzecią i co? Mam rację Kutera?

Virtual to pół niezłej płyty :D