- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Czy masz hobby, które jest dla Ciebie ważniejsze niż muzyka?
Od 2014-06-04 do 2014-06-10
tak
27%
nie
73%
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Czy masz hobby, które jest dla Ciebie ważniejsze niż muzyka?
Megakruk (wyślij pw), 2014-06-10 23:41:44
| odpowiedz | zgłoś
tak, Vader, Marduk, Angelcorpse i Legion Deicide
re: Czy masz hobby, które jest dla Ciebie ważniejsze niż muzyka?
Tak, moja żona i córka.
re: Czy masz hobby, które jest dla Ciebie ważniejsze niż muzyka?
dla mnie podróżowanie jest troszkę ważniejsze od muzyki
re: Czy masz hobby, które jest dla Ciebie ważniejsze niż muzyka?
Mam kilka zajawek. Ale muza jest naj.Oprócz słuchania, gram sobie na gitarce.Później jest jazda motorkiem, i książki.Właśnie w takiej kolejności.
re: Czy masz hobby, które jest dla Ciebie ważniejsze niż muzyka?
Muzyka, siłownia, literatura - wielka trójca. Potem długo długo nic i dopiero takie pierdoły jak seks itp. :D
re: Czy masz hobby, które jest dla Ciebie ważniejsze niż muzyka?
O ile dobrze pamiętam to Ś.P. Ayrton Senna zapytany przez dziennikarza o najpopularniejszy sport w Brazylii odpowiedział: siatkówka, a po niej Formuła 1. Jego rozmówca był wyraźnie zaskoczony. "Najpopularniejsza w pańskim kraju jest siatkówka, a nie piłka nożna? No tak, bo piłka nożna to u nas religia...". Parafrazując tę wypowiedź mogę stwierdzić, że muzyka to zdecydowanie coś więcej, niż hobby. Dla mnie to absolutnie niezbędny składnik życia. Bez żadnej przesady słucham jej codziennie przez kilka, jeśli nie kilkanaście godzin. Zaraz po przebudzeniu, w pracy, podczas zakupów, idąc spać, dosłownie wszędzie. Naprawdę dziwne, że jeszcze nie ogłuchłem, a słuchawki nie przyrosły mi do uszu :)
A hobby? Oprócz czytania książek, kontrolnego "zapijania ryja", uwielbiam też łazić po polach i pagórkach, często w błocie po kolanach, w deszczu, nieustannie drąc sobie spodnie na drutach kolczastych, odganiając się przy okazji od ujadających kundli i ich właścicieli - nawiedzonych farmerów... w celu odnalezienia jakiejś bezładnej sterty kamieni. Oczywiście nie wykluczam opcji, że to bardziej efekt solidnie porysowanej osobowości, niż rzeczonego hobby :D Najważniejsze jest jednak, że i wtedy słucham dobrej muzyki.
P.S. nowy Vader rozwala system! :)
A hobby? Oprócz czytania książek, kontrolnego "zapijania ryja", uwielbiam też łazić po polach i pagórkach, często w błocie po kolanach, w deszczu, nieustannie drąc sobie spodnie na drutach kolczastych, odganiając się przy okazji od ujadających kundli i ich właścicieli - nawiedzonych farmerów... w celu odnalezienia jakiejś bezładnej sterty kamieni. Oczywiście nie wykluczam opcji, że to bardziej efekt solidnie porysowanej osobowości, niż rzeczonego hobby :D Najważniejsze jest jednak, że i wtedy słucham dobrej muzyki.
P.S. nowy Vader rozwala system! :)
re: Czy masz hobby, które jest dla Ciebie ważniejsze niż muzyka?
Nawiazujac do wspomnianego Ayrtona senny - moim hobby sa wlasnie sporty samochodowe, a takze pilka nozna :)
re: Czy masz hobby, które jest dla Ciebie ważniejsze niż muzyka?
Samochody - nie, zdecydowanie nie. Cenię je sobie o tyle, że ułatwiają przemieszczanie się od punktu A do B. Zdecydowanie bardziej wolę rower... ale piłka nożna i owszem :) Sam zaliczyłem kilka sezonów w A-klasie + jeden niepełny w okręgówce. Później mi przeszło. Wciąż jednak lubię sobie pooglądać dobrą kopaninę. Pozdro! :)
re: Czy masz hobby, które jest dla Ciebie ważniejsze niż muzyka?
No ja też kopałem kiedyś w amatorskiej lidze :) Ale A-klasa to już dla mnie za wysokie progi :) Chylę czoła i pozdrawiam :)
re: Czy masz hobby, które jest dla Ciebie ważniejsze niż muzyka?
O tak, warmińsko - mazurska A-klasa na początku lat 90-tych to był bardzo wysoki poziom :D Mecze graliśmy w niedzielę, więc większość zawodników była albo poważnie skacowana, albo wciąż pijana. Sędziom również zdarzało się być na rauszu. Wyniki ustawiało się przy zielonym stoliczku... Dwa razy nawet (teoretycznie) spadliśmy z ligi, ale dzięki pobliskim jeziorom i pływającym w nich węgorzom "jakoś" się utrzymywaliśmy. Miło się to wszystko wspomina, ale to był czas jednej wielkiej patologii :D
Informacje
Wszystkie pytania i odpowiedzi w naszych błyskawicznych sondach należy traktować jako niezobowiązującą zabawę!
Masz ciekawe pytanie do czytelników rockmetal.pl? Napisz do nas!
Wszelkie prawa zastrzeżone, © 1996-2024 rockmetal.pl