Jeszcze warto wspomnieć o "I'm in Love With My Car" Queen ;)

"Carheart" Virus też jest niczego sobie.

Jeżeli samochód to tylko: '75 Ford Falcon XB GT Coupe czyli Last V8 Interceptor
A jeśli chodzi o motocykle to tylko: '85 Harley Davidson Nightain

Jak mi Punto nie odpala, to klnę na niego - czy to już pasja?

tak, miałem wiele matchboxów... każdego dnia jeździłem innym.. to były czasy!

Nie jestem pasjonatem samochodów, ale jak widzę na ulicy przejeżdżającego volvo 460 to zawszę się obrócę, sam nie wiem z czego to się bierze.

Pragnę zauważyć, że marka BMW, od granicy niemieckiej na wschód przynajmniej, jest szpetnie skażona stereotypowym wizerunkiem użytkownika. Wpisanie w google hasła "debil w" nieuchronnie powoduje dodanie "debil w BMW". Nie wszyscy polscy użytkownicy BMW to debile, stwierdzam łaskawie, ale duża część debili dachujących po ludziach na chodnikach i przystankach to kierowcy BMW. Presja młodzieżowego lansu na bandyterkę spod znaku Banditen Motorwerke sprawia, że niedoświadczeni kierowcy pchają się w mocnawe samochody z tylnym napędem, przeważnie zresztą nie zadbawszy o stan ogumienia, po czym robią kuku sobie i otoczeniu. Niestety ta aura pierdoli mi nawet wrażenia estetyczne z podziwiania starego 635i. Podobnie zresztą cierpiarze obrzydzili Mercedesa, który to nie skończył się na Kill'em All tylko na W124;). Rockandrollowe to są muscle cary! Niemieckość na naszych szerokościach geograficznych jest mniej fajna niż amerykańskość, bo powszednia i przaśna.

przyznam, ze muscle cary maja klimat. Ale silniki 5cio czy 6cio litrowe, ktore maja jakies smieszne 240 koni mechanicznych? to tak, jakby Pudzian nie podniosl 100kg na klate :) a jesli chodzi o BMW - nie znam innego producenta samochodow, ktory oferowalby w standardowej produkcji tak mocne silniki z napedem przenoszonym na tylna os pojazdu. Ujmij to w ten sposob - to maszyna diabla :) wsiadasz i jak nie potrafisz sie obslugiwac, ladujesz w rowie/na drzewie :) Toyotka w dieslu wybaczy wiele bledow kierowcy, BMW nie wybacza - ride or die :)

zgadzam się, zdecydowanie więcej idiotów widzę od lat w Audi

Tylko klasykami pasjonuję się z mercedesami do W124 włącznie na czele. Nie będę pieprzył o duszy tych samochodów i tak dalej, bo to banały, ale miały stare graty charakter. Każda marka miała swój niepodrabialny styl. A teraz? Gardzę tymi nowymi gównami, które pipczą, jak nie zapniesz pasów lub przekroczysz podwójną linię lub niedopompujesz kół. Nie wspomnę już o tym, że pół silnika trzeba remontować po przejechaniu 200 tys. kilometrów. No co to ma być? Teraz graty rządzą tobą, a nie ty nim. A poza tym wszystkie wyglądają jak depilator.