- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Wolisz nauki ścisłe czy humanistyczne?
Od 2014-01-15 do 2014-01-21
ścisłe
43%
humanistyczne
57%
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Wolisz nauki ścisłe czy humanistyczne?
Szamrynquie (wyślij pw), 2014-01-18 10:12:34
| odpowiedz | zgłoś
Na chwilę obecną wolę nauki ścisłe. Jestem jednym z tych frajerów, którzy wysłali sms-a do radia Zet i teraz liczę te szanse o których piszą mi w kilku wiadomościach każdego dnia i tak przeszło tydzień już. W szkole natomiast wolałem te przedmioty których nauczyciele mieli charyzmę i mi imponowali. Raz była to matma, potem historia, biologia czy gegra... no i w-f oczywiście :)
re: Wolisz nauki ścisłe czy humanistyczne?
kiepski nauczyciel może zniechęcić do przedmiotu na stałe, niestety.
Właśnie przypomniałem sobie jak kiepskie w podstawówce były lekcje muzyki,
te chóralne śpiewy do akompaniamentu pianina, lufa z gry na flecie :)
Dobrze,że potem zorientowałem się, że metal też istnieje.
Właśnie przypomniałem sobie jak kiepskie w podstawówce były lekcje muzyki,
te chóralne śpiewy do akompaniamentu pianina, lufa z gry na flecie :)
Dobrze,że potem zorientowałem się, że metal też istnieje.
re: Wolisz nauki ścisłe czy humanistyczne?
Prawda, samiuteńka prawda. Ciekawe jak ci pójdzie nauczanie dziatek o Therionie ;D
re: Wolisz nauki ścisłe czy humanistyczne?
No jakiż front umysłów ścisłych naraz się pojawił. Jakaż oręż antyhumanistyczna wytoczona zostaje. Doprawdy nie ma potrzeby. Kij w mrowisko może i włożone, ale umniejszać zasług matematyki w postępie dziejowym zamiaru nie miałem i znaczenia jej nie kwestionuję. Istnieją jednak rzeczy niepoliczalne, niemierzalne, nieuchwytne. Coś takiego jak sfera ducha. I tu jest problem. To inny poziom rozważań, ale - co kto woli.
re: Wolisz nauki ścisłe czy humanistyczne?
a wała! myśle że sfera ducha też jest policzalna i jak najbardziej da się ją ujać w matematyczne prawidła tyle że ludzkosć z całości matematyki ogarnęła zaledwie jakiś tam wycinek; kiedyś czytałem książkę o matematyku nazwiskiem George Cantor, gość badał zagadnienie nieskończoności i dochodził do takich dziwacznych wniosków i paradoksów że raz że do oznaczeń zaczął używać hebrajskich liter (m.in. Alef) jako nawiązanie do kabały, a dwa że podczas prac dwa razy lądował w psychiatryku; i to nie żaden numerolog czy inny magik tylko normalny regularny matematyk; doszedł do jakiejś granicy, za która być może ludzki umysł nie ma wstępu...
re: Wolisz nauki ścisłe czy humanistyczne?
W momencie gdy uznamy, że "sfera ducha" ma hardware, na którym pracuje, czyli mózg, możemy sformułować problemy we właściwy sposób. Wiele chorób psychicznych czy zaburzeń neurologicznych było w przeszłości otaczanych aurą mistycyzmu (patrz: epilepsja jako "boska choroba") - dziś znamy odpowiadające im wzorce EEG i obrazy CT, wiemy również sporo o ich etiologii. Jeśli ktoś bardzo chce, może oczywiście uznać, że nie wyklucza to jakiejś innej, równoległej, interpretacji - po co jednak je mnożyć skoro jest taka, która działa i ma się dobrze?
Można zaryzykować stwierdzenie, że wiele "dylematów egzystencjalnych" to również w gruncie rzeczy symptomy nerwic - jak widać ludzkość na przestrzeni dziejów nie oduczyła się odmalowywania psychopatologii w poetyckim świetle ;).
Na marginesie - w ogóle nie rozumiem niechęci do poznawania natury zjawisk, motywowanej tym, iż rzekomo piękniejsze pozostaną, jeśli wciąż okryte będą welonem tajemnicy. Jeśli wiem, czym naprawdę jest gwiazda, albo jak skomplikowanym mechanizmem jest ludzkie ciało, to chyba z tym większym podziwem nań patrzę? Zakładając oczywiście, że nie mam kłopotu z akceptacją flaków, gazów, itp.
Owszem, istnieją pytania, na które odpowiedzi nie uzyska się korzystając z metodologii naukowej, choćby dlatego, że w żadnym momencie rozumowania nie da się pokazać, że dysponuje się kompletnym zestawem przesłanek potrzebnych dla jednoznacznego rozstrzygnięcia problemu - skłaniam się ku temu, aby nazywać je problemami pozornymi. Materiał dla pisarzy albo temat rozmowy przy n-tym piwie? Czemu nie ;).
Można zaryzykować stwierdzenie, że wiele "dylematów egzystencjalnych" to również w gruncie rzeczy symptomy nerwic - jak widać ludzkość na przestrzeni dziejów nie oduczyła się odmalowywania psychopatologii w poetyckim świetle ;).
Na marginesie - w ogóle nie rozumiem niechęci do poznawania natury zjawisk, motywowanej tym, iż rzekomo piękniejsze pozostaną, jeśli wciąż okryte będą welonem tajemnicy. Jeśli wiem, czym naprawdę jest gwiazda, albo jak skomplikowanym mechanizmem jest ludzkie ciało, to chyba z tym większym podziwem nań patrzę? Zakładając oczywiście, że nie mam kłopotu z akceptacją flaków, gazów, itp.
Owszem, istnieją pytania, na które odpowiedzi nie uzyska się korzystając z metodologii naukowej, choćby dlatego, że w żadnym momencie rozumowania nie da się pokazać, że dysponuje się kompletnym zestawem przesłanek potrzebnych dla jednoznacznego rozstrzygnięcia problemu - skłaniam się ku temu, aby nazywać je problemami pozornymi. Materiał dla pisarzy albo temat rozmowy przy n-tym piwie? Czemu nie ;).
re: Wolisz nauki ścisłe czy humanistyczne?
W naukach ścisłych masz wszystko podane na tacy, a humanistyka to wyzwanie. Nie dla każdego jednak dostępne, to jest tylko dla ludzi myślących. Wielu więc się tą dziedziną brzydzi, bo nie idzie tego za ch... podstawić pod żaden wzór. Oto dlaczego nauki ścisłe mają kompleks niższości względem nauk humanistycznych. Nie żadna matematyka jest królową nauk, gdzie czarne jest czarne a białe jest białe, gdzie rozwiązanie i tak prawami fizyki istnieje czy do niego dojdziemy czy nie. Tylko filozofia może dać odpowiedź na najważniejsze pytania dręczące człowieka.
re: Wolisz nauki ścisłe czy humanistyczne?
sorry stary ale co ty chrzanisz. Z wykształcenia jest magistrem historii.
Obecnie robię inżyniera informatyki więc w odróżnieniu od ciebie i innych humanów czy ścislaków mogę porównać. To co napisałeś to są brednie. Nauki ścisłe wymagają większej ilości myślenia i prawdziwej wiedzy.Nie ma możliwości że jak na historii coś tam pamiętasz z liceum ale za to jesteś wyszczekany i dostajesz dobre oceny.Na przedmiotach ścisłych tak po prostu nie ma. Ogólnie to ani jedne nauki ani drugie nie są lepsze czy gorsze.Są inne.Filozofia jest chyba najbardziej ścisłą z nauk humanistycznych więc wnioskuję że o niej też bladego pojęcia nie masz.
Obecnie robię inżyniera informatyki więc w odróżnieniu od ciebie i innych humanów czy ścislaków mogę porównać. To co napisałeś to są brednie. Nauki ścisłe wymagają większej ilości myślenia i prawdziwej wiedzy.Nie ma możliwości że jak na historii coś tam pamiętasz z liceum ale za to jesteś wyszczekany i dostajesz dobre oceny.Na przedmiotach ścisłych tak po prostu nie ma. Ogólnie to ani jedne nauki ani drugie nie są lepsze czy gorsze.Są inne.Filozofia jest chyba najbardziej ścisłą z nauk humanistycznych więc wnioskuję że o niej też bladego pojęcia nie masz.
Informacje
Wszystkie pytania i odpowiedzi w naszych błyskawicznych sondach należy traktować jako niezobowiązującą zabawę!
Masz ciekawe pytanie do czytelników rockmetal.pl? Napisz do nas!
Wszelkie prawa zastrzeżone, © 1996-2024 rockmetal.pl