zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 2 grudnia 2024

Ile razy musisz posłuchać płyty, żeby wyrobić sobie o niej opinię?

Od 2013-03-06 do 2013-03-12

wiele razy
 
 
22%
kilka razy
 
 
59%
raz
 
 
13%
wystarczy kilka fragmentów
 
 
6%



Zobacz: archiwum sond.
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Ile razy musisz posłuchać płyty, żeby wyrobić sobie o niej opinię?
ioxbnd (gość, IP: 89.69.72.*), 2013-03-12 16:53:55 | odpowiedz | zgłoś
Pamiętam że Absolution Muse, jak pierwszy raz słuchałem po kupnie tej płyty, wydała mi sie totalnie nijaka, ale po jakimś czasie stała się to moja ulubiona płyta.
Ale zwykle po pierwszym przesłuchaniu wiem czy płyta jest dobra czy mi się spodoba/
re: Ile razy musisz posłuchać płyty, żeby wyrobić sobie o niej opinię?
excubitor
excubitor (wyślij pw), 2013-03-11 23:50:56 | odpowiedz | zgłoś
To zależy.
Są płyty, przy słuchaniu których baniak lata od pierwszych dźwięków, są też takie które mam ochotę po 30 sekundach wyłączyć. Do niektórych "arcydzieł muzyki" nie dojrzałem przez X lat. Biorąc pod uwagę "statystyczny" album to chyba będzie to jednak kilka odsłuchań.
re: Ile razy musisz posłuchać płyty, żeby wyrobić sobie o niej opinię?
Krasnal Adamu
Krasnal Adamu (wyślij pw), 2013-03-11 20:35:08 | odpowiedz | zgłoś
Ostateczną opinię o "Kid A" Radiohead wyrobiłem sobie po drugim przesłuchaniu. Drugie przesłuchanie nastąpiło ponad pół roku po pierwszym.
re: Ile razy musisz posłuchać płyty, żeby wyrobić sobie o niej opinię?
Arcydzieciol (gość, IP: 149.156.194.*), 2013-03-11 20:26:54 | odpowiedz | zgłoś
No coz, zabraklo opcji "zero przesluchan". Biorac pod uwage "glebie" duskusji pod niektorymi reckami, nie bylbym pewien, czy nie uzyskalaby 20-30%.
re: Ile razy musisz posłuchać płyty, żeby wyrobić sobie o niej opinię?
keflavik89
keflavik89 (wyślij pw), 2013-03-08 20:56:29 | odpowiedz | zgłoś
Zwykle to wystarcza kilka razy. No choc to zależy od wykonawcy. Bo jak ja łaskawiej będe patrzył na Vadera czy Artillery, i wystarzy raz i już wiem czy mi płyta leży. To np. takiemu Anti Tank Nun to musze kilka razy przesłuchać.
też już kilka razy słucham anti tank...
prawiefananti (gość, IP: 78.8.196.*), 2013-03-11 11:21:23 | odpowiedz | zgłoś
...i nadal nic heh
re: Ile razy musisz posłuchać płyty, żeby wyrobić sobie o niej opinię?
Private Eco (gość, IP: 31.62.229.*), 2013-03-07 15:52:04 | odpowiedz | zgłoś
Są nagrania, które łapiesz po kilku chwilach, są albumy, które trafiają do ciebie dopiero po długich miesiącach leżakowania na półce, nie ma zasady. Zresztą to nie ma większego znaczenia. Najważniejszy jest ten moment, kiedy muzyka wchodzi do głowy tak jak trzeba i wtedy chce się jej słuchać i słuchać i słuchać, bez końca. Ostatnio tak miałem z nowym albumem Torche, do tej pory mnie nie pościło:)
re: Ile razy musisz posłuchać płyty, żeby wyrobić sobie o niej opinię?
freddo (gość, IP: 195.187.134.*), 2013-03-07 10:34:59 | odpowiedz | zgłoś
To widać, po niektórych grafomanach w tym serwisie, że przesłuchali płytę jeden(!) raz i już piszą recenzję, która jest do bani.
Apel- jak piszecie recenzję to przesłuchajcie album minimum 15 razy.
re: Ile razy musisz posłuchać płyty, żeby wyrobić sobie o niej opinię?
Chrisu (gość, IP: 83.11.220.*), 2013-03-07 09:58:11 | odpowiedz | zgłoś
Różnie to bywa. Są płyty, a nawet wykonawcy, którzy trafiają mnie po 1 przesłuchaniu, a są takie/tacy, którzy wymagają kilkukrotnego. Ale nie przypominam sobie sytuacji, aby płyta, której w części lub całości nie lubiłem po kilku przesłuchaniach, przypadła mi do gustu np. po latach. Zawsze wracało to coś , co powodowało, że od początku płyty nie lubiłem. Np. genialny koncert Scorpionów WWL muszę od samego początku słuchać "wyłączając" bębny, które łomocą pustym, jednostajnym dźwiękiem werbla. I kolejne sto przesłuchań niczego tu nie zmieni. Podobnie mam z Dehuminazerem Sabbathów. Też koszmar perkusji. A taki materiał!! i taki bębniarz !! Ot, produkucja.
Raczej pierwsze kilka sekund o tym decyduję
ocetzgazem (gość, IP: 78.8.199.*), 2013-03-06 21:25:24 | odpowiedz | zgłoś
prawie wogóle nie zdarza się aby jakaś płyta mi podeszła po tygodniu, miesiącu, roku, czerwońcu(Archipelag hehe)o tym decydują pierwsze sekundy i już wtedy wiadomo co dany artysta uczynił. Znaczy się nagrał świetne aranżacje lecz ze słabym brzmieniem(często nie jego wina tylko producenta) czy tylko ma dobre brzmienie(zakała dzisiejszych czasów i katorga dla producenta aby coś z g.. zrobić) a może nagrał świetne kawałki opakowane w dobre brzmienie :) tak też się często zdarza. Oby jak najczęściej. Ma opinia.
« Nowsze
1

Informacje

Wszystkie pytania i odpowiedzi w naszych błyskawicznych sondach należy traktować jako niezobowiązującą zabawę!

Masz ciekawe pytanie do czytelników rockmetal.pl? Napisz do nas!