Kilku tytułów jednak zdecydowanie brakuje: Crowbar - "Sever the Wicked Hand", Deicide "To Hell With God", Earth -"Angels of Darkness, Demons of Light I", Blut Aus Nord - "777 Sect(s)", Brutal Truth - "End Time" i ewentualnie Fleshgod Apocalypse - "Agony".

ja glosowałem na :
DIsturbed - The Lost Children , Limp Bizkit Gold Cobra i Nickelback - Here and Now

Nie ma na liście ani najnowszej Arkony ani Insomnium, choć płyty wg mnie pierwszej klasy ...

...może dlatego, że głosowałem na dwie pozycje. Trochę straceńczo, bo było jasne, że się nie przebiją, ale jak to w demokracji - każdy głos jest ważny:)Myślałem jaki by tutaj dać trzeci tytuł, ale za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć co z najnowszych wydawnictw głównego nurtu wywołało uśmiech na mojej twarzy...gdy zobaczyłem zwycięską dwudziestkę, to sobie przypomniałem - nowy Azarath. Apropo Witching Hour - z tego co słyszałem na YT, to nowy Mastiphal też ładnie poniewierał, ale jakoś potem nie wzgryzłem się specjalnie w ten album . Zwyczajnie z braku czasu. Może innym razem. Cholera, tyle fajnych pozycji powychodziło w przeszłości, a tym samym tyle jest słuchania (+ nieśmiertelne klasyki, które zaprzyjaźniły się moją podupadajacą, staruteńką wieżyczką AIWy), że boję sie, iż docenie potencjał roku 2011 dopiero za kilka lat. Niech mnie jednak piorun trzasnie, jesli nie przesłucham w najbliższych tygodnaich nowego Closterkellera! Po wspaniałym 'Złotku' znowu liczę na coś pięknego. Zgadzam się, że tego typu plebiscyty to przede wszystkim konkursy popularności - dlatego tez dziwi mnie brak obecności Anji i ekipy. Wydawało mi się, że kapelka ma sporą bazę fanów a i sama płyta zbiera przecież dobre recenzję... no, przynajmniej w 'jedynym piśmie rockowym w Polsce':).

Aż jeden... z dziewięciu. Załapało się tylko Septicflesh, którego byłem absolutnie pewien. Reszta była tak równa, że zmusiło mnie to do potrójnego głosowania (a to i tak było mało). Nie ma na liście Anaal Nathrakh, Ava Inferi, Draconian, Thulcandra, Black Sun Aeon, Esoteric, Fleshgod Apocalypse, Mournful Congregation. A w 2011 wyszły przecież jeszcze np. Shining, Before the Rain, Belphegor, Ghost Brigade, Lifelover, Moonsorrow, Vreid - wszystko warte takiej samej uwagi.

No stary, wymieniłeś same "znakomitości"... <lol> można by rzec - sama elita metalu... na prawdę nie wiem jak ludzie mogli nie docenić takich znakomitości :P

Heheheheh. Xaphon, właśnie obnażyłeś istotę tego głosowania. Ludzie nie głosowali na albumy - muzykę samą w sobie, ale na znane marki zespołów. A przecież nie o to tutaj chodziło. Odpieram z góry zarzut o tym ,że teza jest fałszywa ze względu na brak Metallici/L.Reeda. Ta płyta najzwyczajniej w świecie tak została zjechana w necie, że zapewne z góry wielu podchodziło do niej z rezerwą albo wręcz wstydziło się przyznać, że spodobała im się. Także, drogi Xaphonie...nie zarzucaj powyższemu forumowiczowi głosowania na płyty w jego mniemaniu dobre, a nie na zespoły cieszące się u nas estymą. "Nie idź tą drogą!".

Aj, tak. Nowy Shining wyszedł bardzo dobrze. Może nie znakomicie (bo świetne utwory mieszają się z przeciętnymi), ale zdecydowanie siódemkę nalezy zaliczyć na plus. Zdziwiłbym się jednak, gdyby wymienione przez Ciebie płyty pojawiły się na takiej liście...tak jak ja nie liczyłem na swoje, mniej znane w szerszych kręgach, perełki.
Plus minus wiadomo czego wiaruchna z długimi włosami zwykła słuchać w Polsce , także można się i domyślać, co ma szansę znaleźć się na takiej liście. To oczywiście w żaden sposób nie musi wkurzać. Po prostu tak jest i tyle:)

Ja głosowałem miedzy innymi na Moonsorrow i Falkenbach. Wcale nie oczekiwałem, że będą w zestawieniu, ale jednak szkoda, że lud głosuje na załóżmy taką Luxtorpedę czy My Riot w dodatku jeszcze z Pieją... Trochę to załamujące jest.

Widać tylko ja doceniłem, wyśmienity krążek australijskich thrasherów z Mortal Sin pt. "Psychology of Death". Czy ktoś jeszcze na niego głosował?