po kolei wszystkich moich winyli, kaset, płyt CD, a na deser zabrał bym się za pliki wave oraz mp3, to myślę, że byłbym co nieco non stop nieobecny i w tym czasie świat mógłby się troszkę zmienić :)
Dreszcze mnie przechodzą, kiedy sobie pomyślę, że muszę zgrać ponad 700 kaset magnetofonowych na mp3 na kompa... Chyba trochę mi z tym zejdzie... :)

Wychodzi na to, że nie czytałeś maila wysłanego przez redakcję. Zacytuję ich:
"Matematyka jest nieprzyjemna, wszyscy to wiedzą. No, prawie wszyscy. Ale skorzystajmy z jej usług. Przypuśćmy, że jesteśmy szczęśliwymi(?) posiadaczami 4000 płyt. Niech każda zawiera 50 minut muzyki, tak średnio. Załóżmy, że codziennie poświęcamy na słuchanie 1 godzinę. No dobra, 1 godzinę i 30 minut - w soboty i niedziele jest dużo czasu, można nadrobić wakacje i codzienne zabieganie.

Teraz odrobina rachunków... Wychodzi, że przez ponad 2200 dni można słuchać codziennie czegoś innego, nigdy nie wracając w tym czasie do już raz odtworzonych krążków. Ile to lat? 6. Uff..."

Ale w pytaniu wyraznie jest napisane "słuchając non-stop", czyli nalezy liczyc, ze slucha sie 24h/dobe. W takim razie, zeby sluchac lata, trzeba miec naprawde tysiace plyt (rok sluchania = ponad 10000 plyt)

No to ciekawe ile plyt maja ludzie, ktorzy w sondzie zaznaczyli odpowiedz "lata". Wynika z tego ze ci ludzie musza miec ponad 10 000 plyt! Policzmy... Hmmm Ja mam ok 1500 plyt (90% oryginalne). Pomnozone razy, powiedzmy, 45 minut (w zaokragleniu, bo mam sporo plyt ktore trwaja ponad godzine, pare albumow podwojnych...) daje razem 67500 minut, czyli 1125 godzin, czyli okolo 47 dni. Tylko? To skandal! Cala moja plytoteke przesluchalbym w trzy miesiace? No to juz mam argument dla zony, ktora twierdzi ze mam za duzo plyt :) A moze cos zle policzylem? No tak, nie uwzglednilem plyt z koledami :)

Prawie dobrze policzyles. Tylko 47 dni to nie 3 miesiace...