Wiele, przynajmniej dwie setki, lekką ręką licząc te okoliczne bloki ;)

ooo.. to musisz mieć bardzo dobry sprzęt :]

Ja się chętnie dam przekonać do rocka i metalu jakiejś fajnej dziewczynie. ;)

zaraził mnie metalem. Powiedział, że słucham szajsu i polecił mi płytę Judas Priest - Painkiller i tak mi już zostało! ]:-> Brachol ma 34 lata więc w wieku nastoletnim miał świetny czas aby usłyszeć nieco, starsze wtedy kawałki jak i też nowe. Oczywiście, teraz są nowości, nawet dobre ale nigdy nie zaliczą się do zajebistych legend!!

Napewno mama musiała, i sąsiedzi jak mamy w domu niebyło...

ja zarazilem 3 mlodszych braci i do dzis im zostalo

Ja katuję metalem (czasem rockiem:)) każdego, kto jest w moim zasięgu. W domu, w samochodzie, w pracy, na uczelni. Kiedyś, jak słuchałem Cradle Of Filth, to słyszałem: "wyłącz to!", a teraz "o, zostaw, to jest fajne" :D Jeden znajomy (technomaniak) ostatnio molestuje mnie o jakąś "szatańską rzeźnię" :) Nawiasem mówiąc, tego samego znajomego zaraziłem też motocyklami :]

Przypomniałem sobie, jak kiedyś zamknąłem Szatana w piwnicy. Przywiązałem go do krzesła i kazałem słuchać "Chaostream" Lost Soul. Bo wcześniej nie lubił metalu, próbował nawet odwoływać Metalmanie i wielu true metalowców było przez niego smutnych. Po kilku godzinach tortur płakał, żebym puścił mu calypso jego wiernego sługi LaVeya albo chociaż pierwsze płyty The Beatles, jednak nie uległem. Po miesiącu recytował z pamięci wszystkie teksty Arkony i Abusiveness. Ale to już nie ten sam wesoły gość...

i samego siebie też nie przekonałem do tej muzy bo obecnie słucham eksperymentalnej muzyki typu Aube, Maurizio Bianchi,Telepherique. Metal mi się znudził w koncu ile można sluchać wielokrotnie powtarzanych patentów ku uciesze hord maniaków?

Mozna mozna, jest pora na Aube i jest pora na przyslowiowy Demolition Hammer. Wszystko w odpowiednim czasie i nastroju.