mogliby zakazać produkowania taniego winka, piwa czy setki/ćwiartki wódki a tak to całe życie.. z menelami (z wariatami też ;p) może wtedy by sie wzieli.. do roboty (hahahahaha)

W końcu ktoś pomyślał...
Tylko czasu niepalący się męczyli, wdychali to świństwo, w knajpach, na przystankach, biurach nawet windach czy toaletach... Teraz niech się pomęczą palący. Wstrętny nałóg, nie znoszę papierochów i śmierdzących nikotyną ludzi.
Jakie ograniczenie wolności?? Żarty...
Chcesz palić pal sobie w domu.
To samo mogłabym powiedzieć że palący ograniczali moją wolność tym że z każdej strony czuło się dym.

Może paląc ograniczam twoją wolność, ale popieraniem zakazu to ty ograniczasz moją. Idąc za słynnym powiedzeniem: "wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna drugiego". I jak to korzystnie dla obu stron rozwiązać?

"Chcesz palić pal sobie w domu."

Załóżmy, że wprowadzono zakaz spożywania alkoholu w pubach, knajpach i innych podobnych placówkach. Odpowiadałoby by ci, gdyby ktoś napisał "chcesz pić, to pij sobie w domu"? Raczej wątpię.

Picie to co innego, pijąc nie trujesz ludzi dookoła.

Nie palę - i jestem przeciwny temu zakazowi. Bo chodzi ni mniej, ni więcej, tylko o napchanie sobie kabzy z mandatów. Gdyby na prawdę im zależało na zdrowiu - faktycznie, wycofaliby zakaz produkcji, importu i sprzedaży. A tak - z podnoszenia akcyzy i mandatów można niezłą kasę zgarnąć. Szkoda tylko, że kombinują w ten sposób, zamiast obciąć liczbę i wynagrodzenia wszelkich urzędników, posłów i tym podobnych darmozjadów.
Co do palenia w klubach - powinno być w gestii właściciela, czy i gdzie zezwala palić w swoim lokalu. A niepalący - jeśli im to przeszkadza - niech szukają sobie dobrze wentylowanego pomieszczenia albo miejsca dla niepalących...

Jestem ciekaw, jak palacze zareagowaliby, gdyby weszła w życie ustawa zakazująca importu, produkcji i sprzedaży papierosów w Polsce.

Na pewno zareagowałaby mafia i czarny rynek...

Ograniczanie wolności osobistej i tyle. Proponuję jeszcze zakazu sprzedaży kawy na wynos i przyznawania kobietom prawa jazdy.

a co z moim prawem do życia - nie chcę się biernie zaciągać..

Ostatnio koleś w radiu mówił o biernym zaciąganiu się, że wypalenie w ten sposób jednego papierosa, równa się przebywaniu 24 godziny w zamknietym pomieszczeniu w którym by ponad tysiąc fajek ktoś spalił!!!

Więc to słaby argument na przeciw. Może jeszcze niech zabronią Indianom fajkę pokoju palić?