To jakiś dzieciak zadaje pytanie!?

oczywiscie maja najciezej... nosic codziennie tony gratow, rackow i pak to srednia przyjemnosc :P

Lider i manager bo musza nad wszystkim czuwac i walczyc z humorkami i gwiazdorzeniem czlonkow zespolu :)

jako jedyny nie może się zbytnio zabawić

Perkusista zawsze jest z tyłu, ma najmniejszy kontakt z fanami, a co za tym idzie ma najmniej dup na wieczór.

Wszystko dobrze, ale z tymi dupami to bym się nie zgodził:)

Sam gram w zespole metalowym i szczeze powiem ze jako basista to szczegolnie sie nie mecze.. Gitarzysta Z regoly podrzuca jakis rif ktory da sie dlugo grac i z doswiadczenia wiem ze to perkusista musi tam byc zajebisty i on jest najwazniejszy

Wierny Fan zawsze robi najtrudniejszą robotę! A kto jak nie On - stoi godzinami pod sceną i czeka na swoich idoli, kto jak nie On - musi wlać w siebie hektolitry Browaru a potem pozostaje Mu problem Toi-Toia? A gdy już go znajdzie to po powrocie okazuje się, że koncert już się kończy :) no i oczywiście chóralny śpiew na całe gardło i machanie łbem - masakryczna i mało doceniana praca przez zespoły. A przecież gdyby nie Fani, byli by nikim!
Pozdro!

Najtrudniej ma się raczej bębniarz. Oprócz znanych zespołów większość to ciągle musi sama wozić i nosić swój sprzęt, więc już tu ma się nie fajnie(a manager i koleś w studio dostają za to pieniądze więc nie litowałbym się tak nad nimi, podczas gry wiele zespołów amatorskich, a takich jest jednak najwięcej gra ot tak, bo to lubią). Każdy jakoś zaczynał grać i o ile na gitarze czy śpiewać można w warunkach domowych to z perkusją to już nie bardzo ze względu na sąsiadów(pamiętam jak mój brat próbował grać w mieszkaniu, administracja te sprawy.

Realizator w studio który musi zrobić żeby zespół wcisnął kit że równo grają.