A ja jestem czART i dlaczego się boję latać? heh... Taki głupi żarcik :D

j.w. ]:->

Jestem prawdziwym mocarzem i bohaterem. Słowo daje.

autobusowo - tramwajowe paranoje są na codzień i nadal fascynuję się ich obserwowaniem. Samochodem jeżdżę poprawnie, więc nie ma się, co bać. Samolot to czysta frajda. Rowerem przestałem jeździć, bo kierowcy nienawidzą rowerzystów (ja też), więc tylko tym pojazdem mogę się bać podróżować... ;p

Blondynka zdaje egzamin na prawo jazdy. Na jednym z obrazków widzi schemat skrzyżowania. Egzaminator pyta:
- Który z kierowców ma w tej sytuacji pierwszeństwo przejazdu ?
Po chwili zastanowienia blondynka odpowiada:
- Rowerzysta.
- Proszę pani, ale tutaj nie ma żadnego rowerzysty. Skąd pani go wzięła ??
- Cholera wie, skąd oni się biorą.

Wiosna tuż tuż. I znów damy wam wycisk.
Rowerzysta.

a ja jezdze rowerem do pracy calutki rok. dzis tez przyjechalem rowerem. cala zime nim jezdzilem i jezdze oczywiscie srodkiem pasa co by was kierowcow nauczyc ze jestem takim samym uzytkownikiem jezdni. pozdro dla wszystkich rowerzystów

heh.. trzeba było lecieć ze mną samolotem do Bułgarii swego czasu, po drodze wpadł w mocną burzę i latał tak kilka razy w dół i do góry :) ale choć byłem blady to wytrzymałem i nie zabrudziłem, plastikowej torebki, którą trzymałem zresztą cały czas przed sobą;) nie lubie też pociągu.. często jade sam i często dosiadają się do przedziału hmmm że tak powiem uciążliwi pasażerowie :) tak jak w filmie ''świr'', począwszy od rodziny z okropnymi bahorami a skończywszy.. na księdzu.(który gapił się na mnie pół drogi) a autobus to standard.. i bitwa o siedzenie (szczególnie przy oknie) a samochodem sie nie boje podróżować. po polskich wspaniałych drogach? :]

"heh.. trzeba było lecieć ze mną samolotem do Bułgarii swego czasu, po drodze wpadł w mocną burzę i latał tak kilka razy w dół i do góry :)" To ja na taki fajny moment trafiłam jakieś 3 (?) lata temu, gdy z Bułgarii wracałam :) A trzeba przyznać, że jeszcze przed tym bałam się latać, to już w ogóle sympatycznie :D Ale Bułgaria warta jest poświęcenia :)

tak, tak, bułgaria jest bardzo fajna :) ja pierwszy raz byłem tam.. w 1988r. czyli jeszcze za komuny ;) pamiętam do dzisiaj, jak 1raz w życiu widziałem tam arbuzy a także -na plaży- panie które były topless ;p (u nas to było wtedy zabronione?)tak jeszcze z ciekawości: nad morzem czarnym była oddzielna plaża dla państw socjalistycznych, i oddzielna dla państw zachodnich.. heh, nie ma to jak komunistyczny absurd ;-)

No cóż, mnie w czasie komuny jeszcze nie było, więc...
Ale oddzielna plaża musiała być...no, niezła :)
Ja można nie podziwiałam Pań, a taczej ich biustów ^^, tylko szukałam piasku w miejscowości Złote Piaski. Same kamyki tam były :).
Ale polecam miejscowość Słoneczny Brzeg, przynajmniej nazwa nie kłamie :D

Najfajniej puszcza się pawia na środku skrzyżowania a nie w samolocie ;P