Mam 35 lat, noszę katanę z tysiącem naszywek, obcisłe spodnie "jajognioty" i białe adasie za kostkę. Do tego pieszczochy, kolczyki itp. Włosów już nie mam, wypadły biedne. Nigdy nie jest się za starym aby "wyglądać", niektórzy starzeją się już w szkole średniej :P

A słyszeliście, że jakiemuś mężczyźnie glany uratowały zdrowie? Gdyby nie owe wysokie i twarde buty dzisiaj jezdziłby na wózku z połamanymi nogami. Był bliski tragedii. Zajście miało miejsce w Pogo, nie wiem gdzie znajduje się to miasto...

Tak naprawdę zawsze ubieramy się pod publikę. Zakładamy garnitur, ponieważ musimy dobrze wyglądać w pracy. Ubieramy się na czarno, bo chcemy się zintegrować z otoczeniem metalowym. Będąc osobą wszczynającą bójki będziemy chcieli wyglądać groźnie, aby wywrzeć strach na innych osobach. Ważne jest jednak, aby się w tym także dobrze czuć. Wydaje mi się, że najlepiej jest pogodzić ze sobą te dwie kwestie tak, aby harmonijnie ze sobą współgrały. I tak dla przykładu, zakładam na siebie dżinsy-rurki, skórzaną kurtkę, koszulki z zespołami i trampki. Jednocześnie bardzo dobrze się w tym czuję i wyrażam swoje zainteresowania oraz styl bycia.

a spójrzcie tylko jak ubierają się i wyglądają goście z Deftones, Life Of Agony, Rage Against The Machine czy Limp Bizkit ? poza tym i nie chodzi mi tu o te i podobne kapele nawet mania tatuażu nie wskazuje na konkretny gatunek muzyki. Poza tym, tatuaże są wstrętne, obrzydliwe, nieestetyczne i generalnie obciachowo-naiwno-pacholęce.

a ja z całego metalowego stuffu używam tylko koszulek, bo niektóre to prawdziwe perełki;]

A ja mam prawie 30 lat, dwójkę dzieci, poważną i odpowiedzialną pracę ;) ale wcale nie spoważniałam - twardo zasuwam w glaniaczach i skórzanym płaszczu. Bo mnie trzepie jak wspomnę kupno balerinek, które rozpadły się po 2 dniach delikatnych spacerków, trzepie mnie jak mama mi wciskała bluzeczki z cekinami, a wspomnienie szpilek i zdartej skóry z pięt wybija mi skutecznie z głowy zakup innego obuwia niż glany. Dbam o swój metalowy wizerunek i nawet perfumy dobieram pod ogólny image :P A szpilki...jedynie jako urozmaicenie pożycia z partnerem ;)

twarda ta Twoja mama - moja już nic innego niż czarne mi nie proponuje ;)
a balerinki kojarzą mi się z małymi dziewczynkami...

Nigdy nie nosiłem gadżetów w stylu koszulek z nazwami zespołów, naszywek itp. Natomiast już od ponad 10 lat ubieram się tylko w czerń. Kiedyś były to glany, ramoneska, bojówki. Teraz koszula (czasem z krawatem) i marynarka. Czy wyglądam jak metal? Po pewnym czasie można się domyślić, ale byłem też mylony z księdzem :D
Zawsze stroniłem od ubrań z nadrukami, nie ważne czy widniała na nich nazwa zespołu czy logo firmy, nie dałbym za nie złamanego grosza. To raczej mi ktoś powinien zapłacić za bycie chodzącą reklamą jego firmy/zespołu...

ostatni spotkałem się ze znajomymi ze szkoły średniej, tymi co to na niejednym spędzie się było...i ustaliliśmy wspólnie, że wtedy to glany nosiło się chyba za karę:) jak po paru latach ubrałem swoje stare glany to zastanawiałem się jak można w tym chodzić, takie to niewygodne i na koturnach jakichś:) a jak się ma te + 30 lat to ważniejsze jest zdrowy kręgosłup, a nie lans:)poza tym na 16 czerwca będzie ro...zkurw hy hy

teraz robią dużo wygodniejsze glany niż kiedyś :P