- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Co sądzisz o ściąganiu plików muzycznych bez zgody ich właścicieli?
Od 2009-11-25 do 2009-12-01
nic w tym złego
61%
to kradzież
39%
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: wynik ankiety mówi o niskiej świadomości
Owczur (wyślij pw), 2009-11-27 12:50:21
| odpowiedz | zgłoś
Ale czy to zmienia status czynu ze tak powiem?
re: wynik ankiety mówi o niskiej świadomości
Tylko jest mała różnica. Bo jak ukradnę samochód to ktoś go straci a jak ściągnę płytę to wytwórnia, artysta itd. nie stracą kasy tylko nie zyskają. Bo większość ludzi gdyby nie miała możliwości ściągania płyty nie kupiła by jej więc tak czy inaczej artysta nie zarobi.
a moze jednak nie kradziez?
Wreszcie normalna sonda na rockmetal. Gdybanie i gdybanie. Wiekszosc zespolow ma swoje fora internetowe, oficjalne strony, sa organizowane spotkania z muzykami podczas promocji plyty. Wystarczy napisac/zapytac muzyka - autora muzyki, ktora kradniemy (sciagamy) czy nie ma nic przeciwko. Skoro polskie prawo nie sciga skutecznie zlodziei, moze sami okradani wplyna na swiadmosc owych biedakow, ktorzy przeciez bez kradziezy nie poznaliby ich muzyki? Prosta sprawa - wystarczy zapytac zainteresowanych. "Przepraszam pana, czy to, ze pana okradlem, nie przeszkadza panu ze nazywam siebie pana fanem" ? Odpowiedz muzyka na to pytanie pozwoli dzialac nam zgodnie z wlasnym sumieniem. (Przy okazji, to fascynujace, ze w kraju ponoc w wiekszosci katolickim, kradziez muzyki jest problemem). Oczywiscie, najwieksza wine ponosi ten debil, ktory przed premiera umiesci plyte w sieci. Przeciez ci, ktorzy sciagneli, chcieli tylko posluchac przed premiera. Bo przeciez posluchac plyty w sklepie to za duze poswiecenie dla fana muzyki. Najtrafniej taka sytuacje skomentowal Kazik Staszewski (cytat niedokladny - z pamieci, chodzi o sens) : "nie mam pretensji do dresiarza, ktory wybil mi szybe w samochodzie. Pretensje mam za to do ciebie, ze skorzystales z okazji i ukradles mi radio z samochodu". Nie zmienia to faktu, ze ceny plyt w Polsce sa niedostosowane do polskich realiow. Tylko ze, moi drodzy. Sciagajac muzyke, sami te realia ksztaltujemy. Skoro plyt sprzedaje sie coraz mniej, beda coraz drozsze. Kazdy z nas ponosi za to wine.
re: a moze jednak nie kradziez?
Cóż, czytałem kiedyś wywiad z kimś z Gorefest (nie interesuję się tym zespołem, więc nie jestem w stanie powiedzieć kto jest kto) i ten ktoś, zapytany o ściąganie muzyki z internetu, stwierdził, że jest to dobra okazja dla nowych fanów zespołu do zapoznania się z całą dyskografią od razu. Tak więc nie zawsze muzycy psioczą na ściąganie z neta ;) Niemniej w przeważającej większości tak.
re: a moze jednak nie kradziez?
To jest niestety błędne koło. Bo jak już ludzie z EMI i Universal dostrzegli narzekania na ceny płyt, dali produkty, które tylko i wyłącznie odstraszają ewentualnego nabywcę. Z wielkim napisem "wydanie polskie" i karteczką zamiast książeczki. Fajnie, fajnie, ale chcę wydawać moje ciężko zarobione pieniądze na coś, co jest godne tych marnych 30 zł.
re: a moze jednak nie kradziez?
"Nie zmienia to faktu, ze ceny plyt w Polsce sa niedostosowane do polskich realiow. Tylko ze, moi drodzy. Sciagajac muzyke, sami te realia ksztaltujemy. Skoro plyt sprzedaje sie coraz mniej, beda coraz drozsze. Kazdy z nas ponosi za to wine."
- to u nas akurat jest bez znaczenia. Obserwuję trochę to zjawisko, wyciągam wnioski- polityka naszych wydawców i ZAIKS tak samo napędza to zjawisko, co piraci. Ceny płyt były niewspółmiernie wysokie nawet wtedy gdy niewielu ludzi było zaopatrzonych w łącze 1 mbs. i wypalarę cd/dvd czy chuj wie jeszcze jaką. To jedna bezdyskusyjna strona medalu. Druga bezdyskusyjna to eutyfronia słuchaczy, kto czytał Pana Bańkę wie co to za termin, więc przyzwyczajenie, że za jednym kliknięciem da się dużo spraw załatwić, lub w tym przypadku wystarczy nie ruszając dupska, za pomocą jednego kliknięcia ściągnąć. Sprawa by się wyjaśniła, gdyby obie strony, podkreślam kurwa - obie - zaczęły traktować sprawę poważnie, poważnie traktować siebie, i w końcu uczciwie siebie nawzajem traktować. A tu każdy robi drugiego w chuja i na odwrót - moim zdaniem oczywiście.
- to u nas akurat jest bez znaczenia. Obserwuję trochę to zjawisko, wyciągam wnioski- polityka naszych wydawców i ZAIKS tak samo napędza to zjawisko, co piraci. Ceny płyt były niewspółmiernie wysokie nawet wtedy gdy niewielu ludzi było zaopatrzonych w łącze 1 mbs. i wypalarę cd/dvd czy chuj wie jeszcze jaką. To jedna bezdyskusyjna strona medalu. Druga bezdyskusyjna to eutyfronia słuchaczy, kto czytał Pana Bańkę wie co to za termin, więc przyzwyczajenie, że za jednym kliknięciem da się dużo spraw załatwić, lub w tym przypadku wystarczy nie ruszając dupska, za pomocą jednego kliknięcia ściągnąć. Sprawa by się wyjaśniła, gdyby obie strony, podkreślam kurwa - obie - zaczęły traktować sprawę poważnie, poważnie traktować siebie, i w końcu uczciwie siebie nawzajem traktować. A tu każdy robi drugiego w chuja i na odwrót - moim zdaniem oczywiście.
to zależy
ściągam mp3 z sieci i jeśli:
a)spodoba mi się zespół to kupuję przynajmniej jedną ich płytę (najczęściej inną niż mam na mp3)- wtedy mam poczucie, że dorzuciłam pare groszy wykonawcy
b) bardzo spodoba mi się płyta to kupuję właśnie ją na cd
c) bardzo spodoba mi się zespół to kompletuję ich dyskografię na cd
d) średnio mi się podoba - zostawiam gdzieś w swoich zbiorach, dzielę się ze znajomymi, bo może akurat im przypadnie do gustu
warto też poszperać w sklepach muzycznych/internetowych gdzie często zdarzają się promocje i zacne płyty można mieć za niewielkie pieniądze. ja w ten właśnie sposób za 12 zł zostałam szczęśliwą właścicielką cynicowego 'focus'.
a)spodoba mi się zespół to kupuję przynajmniej jedną ich płytę (najczęściej inną niż mam na mp3)- wtedy mam poczucie, że dorzuciłam pare groszy wykonawcy
b) bardzo spodoba mi się płyta to kupuję właśnie ją na cd
c) bardzo spodoba mi się zespół to kompletuję ich dyskografię na cd
d) średnio mi się podoba - zostawiam gdzieś w swoich zbiorach, dzielę się ze znajomymi, bo może akurat im przypadnie do gustu
warto też poszperać w sklepach muzycznych/internetowych gdzie często zdarzają się promocje i zacne płyty można mieć za niewielkie pieniądze. ja w ten właśnie sposób za 12 zł zostałam szczęśliwą właścicielką cynicowego 'focus'.
re: to zależy
W celach poznawczych to spoko, ale spor sie toczy o tych "fanow" ktorzy maja muzyke tylko na mp3.
x
To tez nie jest tak, mnie na przykład-i mówię to całkowicie szczerze- nie stać na to, żeby kupić sobie kilka płyt mojego ulubionego zespołu bo jedna płyta kosztuje 50 do 65 zł a czasami i więcej jak zawiera DVD i dodatki. I jak tu nie ściągać?
Informacje
Wszystkie pytania i odpowiedzi w naszych błyskawicznych sondach należy traktować jako niezobowiązującą zabawę!
Masz ciekawe pytanie do czytelników rockmetal.pl? Napisz do nas!
Wszelkie prawa zastrzeżone, © 1996-2024 rockmetal.pl