Jakby nie ta kolejność.
Kiedyś byłem na koncercie z którego z połowa ludzi wyszła, jak się okazało, że zaczyna grać "gwiazda wieczoru", a nie ostatni support (który na koncert nie przyjechał).
Dodam, że tą gwiazdą był Oddział Zamknięty, a supportem Kat.

to jedynie swiadczy o okrutnie zawezonym guscie muzycznym tych, co wyszli

Czasem kolejność supportów to po prostu śmiech na sali. Niedawny koncert w Gdańsku: Black River, Hermh, Azarath, Behemoth. O ile Behcio jeszcze się nieco postarał, to resztę można określić tak:
Black River na 5 minut przed występem:
"Dobra chłopaki, to nasz ostatni koncert na trasie. To ma byc czysta energia, szał , wszyscy mają skakać i śpiewać, nie chcę widzieć ani jednej osoby stojącej z założonymi rekoma!"
Hermh/Azarath:
"-Nooo... ten... to co gramy?
-Eee... no to może... hymmm... drzyjmy ryja dla szatana, będzie dobrze."

fakt... Black River wypadło wtedy najlepiej... po nich już tylko sprawdzałam ile czasu do Behemotha. :D no może jeszcze Hermh byli tacy w miarę. ;P

hehe w rzeszowie wykalkulowałem żeby dojechać na blackriver i behemoth a tu niespodzianek i black river na samym początku no i ich nie widziałem

Kiedyś był w Warszawie koncert na stadionie Gwardii, w 2001 roku, grali w kolejnosci Kasia Kowalska, co oczywiscie olałem, później Robert Plant !!! mega koncert a na koniec gwiazda czyli Sting, którego oczywiście też lubię i szanuję, ale generalnie nie powinien tu Plant rozgrzewać, to tak jakby Black Sabbath rozgrzewał przed Metallicą, hehe

Ja parę razy byłem na samym supporcie.Wiadomo że na support wybierane są nie tylko te zespoły które są podobne gatunkowo,ale najczęściej te które mają wolny termin.Ja zapamiętałem najlepiej takie zestawienie:główne gwiazdy:Atrosis i Closterkeler(chyba każdy wie co to),a support:Psychotropic Transcendental(który zalatuje Meshuggah).Ja chyba jako jedyny przyszedłem na support,ale trzeba było widzieć miny innych ludzi,którzy nie wiedzieli co będzie grało przed ich ulubionymi gotykami.

Swego czasu Metallica pojechała w trasę z rozgrzewaczami z Lamb of God i Mastodon. I ja się pytam kto tu kogo powinien supportować??

to wygląda na to, że byłeś na koncercie na którym były 3 supporty i nie było gwiazdy.

tzw gwiazda wieczoru czasami nie nadaje się nawet na support, najlepszym przykładem jak supportem śmisznego Trivium był Annihilator.Chłopczykowie z tego całego trivium to mogą Watersowi gitary nosić i uważać to za zaszczyt, tymczasem Annihilator zagrał raptem godzinkę a ile grała ta cała gwiazda to nawet nie wiem bo miałem ich dość po 2 kawałkach.