Robienie zdjęć komórką? Ja tam zamiast tego często czuję nieodpartą pokusę, aby pomachać trochę głową, nawet mimo że włosy już nie te...

Po pierwsze nie mam aparatu w telefonie.
No i nie chodzę na koncerty żeby robić zdjęcia, tylko żeby się wyszaleć, dobrze bawić. Słysząc ulubiony utwór tekst sam ciśnie się na usta i z przyjemnością można wtedy zdzierać gardło.

Czasem robię, ale nie komórką tylko aparatem i raczej nie na ulubionych kawałkach

Jak dla mnie nie ma nic gorszego na koncertach niz robienie zdjec komorkami-ludzie zamiast sie bawic, stoja i kreca! Przez takie cos rock'n'roll umiera! Pozdrawiam!

to rzeczywiście idiotyzm - jakbym chciał obejrzeć koncert w nędznej jakości to bym youtube włączył, a taki właśnie jest skutek kręcenia na koncercie zamiast zabawy - to już lepiej w chacie siąść przed kompem z browarem - wyjdzie taniej. Stukanie filmików i tony fotek mija się z celem :/

No mnie wkurzają tacy ludzie co filmują cały koncert albo pstrykają tysiące fotkek. Ja biorę aparat po to żeby zrobić kilka fot, tak tylko żeby oprócz biletu była jakaś pamiątka. No i może jakiś krótki filmik tylko po to żeby uchwycić atmosferę na zasadzie że "o, byłem tam". Bo dla mnie swoje foty/filmiki nawet jak kiepskiej jakości to mają większą wartość od profesjonalnych co potem są na necie. Bo to moja pamiątka.