ciekawe ...widac nie macie pojecia o metalu zwlaszcza ;/ rock zawsze opieral sie na kasie jednak metalowe podziemie nie zyje i zyc nie bedzie ze sprzedazy plyt ... chocby dlatego ze mamy cos takiego jak limity (np.100 kopii ) poza tym nasza muzyka jest zbyt ekstremalna by na niej zabrabiac ... I nie piszcie mi tu o jakis metalipach czy behemoczach bo to nie jest metal tylko komercyjne gowno . Prawdziwy metal tkwi w podziemiu ,dzieki temu zaden zespol nie musi grac dla jakies zasmarkanej pryszczatej publiczki .

Komercja zaczyna się wtedy, kiedy zespół bierze jakiekolwiek pieniądze za występ, nawet jeśli chodzi o tzw. "wzroty" Także ciężko jest być niekomercyjnym...

Nie, komercja jest wtedy, kiedy muzykę tworzy się wyłącznie dla pieniędzy. I tyle ;)

komercja
1. "działalność nastawiona jedynie na osiągnięcie zysku; też: produkty takiej działalności"
2. daw. "handel"

co nie znaczy, że nie można zarabiać na muzyce tworzonej "z serca"

dobry sponsor z dobrym gustem i mamy rozwiązany problem komercji, hehe

Są dwa sposoby żeby zarabiać muzyką:
1. Mieć jednocześnie duże szczęście i duży talent
2. Grac pod publiczkę

Pierwszego nie mam, na drugie nie mam ochoty :P

dlatego też płyty są tanie, u nas na odwrót - jak wszystko zresztą..

muzyk aby być niekomercynym jak np. nasz Kazik nie może żyć ze sprzedaży płyt - bo bedzie grał to co jest modne a nie to co chce grać. jeśli zyje z koncertów - wie jacy ludzi go słuchają i że są w stanie zapłacić za to by go usłyszeć.

Muzycy powinni zabrabiać na tym co robią,ale to wiąże sie z zagrozeniem ,ze muzyka stanie sie komercyjna i straci na jakosci artystycznej...