Ja kiedyś słuchałem paktofoniki i podobnych temu... wykonawców. Ale to w czwartej klasie. Potem u kuzyna usłyszałem Limp Bizkit - Break Stuff. I mały Drzewiec pomyślał: "Te gitary są fajne". I w sumie od tego się zaczęło. A w piątej klasie nauczycielka angielskiego wyrwała mi zeszyt, na jednej stronie walnęła wielki napis "AC/DC" i rzekła: "Tego masz słuchać, bo to zajebista muzyka". I wtedy poznałem AC/DC i słowo "Zajebiste". No i potem już było coraz lepiej :)

\m/ Fasolki \m/

Ja u siostry znalazłem kasetę Therion "Lepaca Kliffoth", dobre dźwięki wpajał we mnie jej ówczesny facet, obecnie jeszcze mąż :) Siostra w sumie też miała swój wpływ, jak raz nie miała co ze mną zrobić gdy rodzice wyszli, to zabrała 7 letniego brata na koncert hard core'owy...

A ja jakos znalazłem ojca winyle Nazareth i Scorpions.

ja dzięki przyjaciółce a własciwie dzieki jej zmianie szkoły. poszła do gimnazjum i tam zarazili ją rockiem. potem ona zaraziła mnie... i tak sie zaczeło.
:D

u mnie zaczelo sie od przepieknej plyty pandemonium - deviliri, dostalem ja od kuzyna i od tego czasy tylko metal rzadzi moim zyciem:) pozdro

A moja mama słuchała Led Zeppelin, Black Sabbath, Dire Straits, Aerosmith i Stonesów. To dzięki niej zaczęłam interesować się rockiem, a potem (w podstawówce) wkręciłam się w środowisko ludzi, którzy słuchali rocka i metalu i poszłam w cięższe klimaty;)

a gdzie odpowiedź "nie pamiętam"...

Ja różnie - częściowo mediom, częściowo rodzinie. W 91 zobaczyłem Enter Sandman Metallicy w telewizji i kawałek mnie zafascynował. Szczególnie to, że podobał mi się, a to była ta straszna i ciężka Metallica ;) Na fali fascynacji wyciągnąłem od kuzynki 2 ich kasety i tak się zaczęło.

ja dzięki swoim dwojga braci :)
To oni słuchali metallicy a ja poszłam za nimi, tylko, że oni już o tym troszeczke zapomnieli... a ja nie :D
Słucham tego obrębu muzyki już od 8 lat :) a Zaczeło sie od 13 gdy miałam :P

Zawdzięczam sobie, bo z mojej rodziny prawie nikt nie czai rock'n'rolla.