... a ludzie się zmieniają. Wyrastają z pewnych przyzwyczajeń. Przychodzi wiek, w którym jesteś oceniany nie tylko po zachowaniu, ale także po wyglądzie. Czasami decyduje to o ważnych momentach w Twoim życiu, np. praca, studia itp... Pamietam czasy gimnazjum, kiedy na piersi nosiłem wielkie logo Iron Maiden (ludzie sie smiali, że pozerstwo, ale miłość pozostała do dzisiaj). Jak jest teraz ?? Uwielbienie do zespołu pozostawiłem sobie, nie musze się tym chwalić. Bardziej staram się tworzyć, i być aktywnym fanem. Ale gdzieś w głębi powracają dawne czasy, i miło jest przejść się po mieście w "starym stylu"... Powiedzieć ludziom "Hey, oni dalej grają, dalej są swietni, nadal mają fanów !!"

Seredecznie pozdrawiam :)

Już nie te czasy, przez kilka lat nie miałem na sobie nic innego niż koszulki z zespołami, teraz jakoś mnie do tego nie ciągnie, wolę 'normalne' ciuchy, typu jeansy i jakiś t-shirt inny niż czarny ;] Ale, czasami zakupie sobie jakąś koszulkę na koncercie! Bo wygląd może odszedł, ale miłość do muzyki została.
Pozdro ;]

a kto powiedział, że t-shirt zespołu musi być czarny?

Szczerze mówiąc noszę codziennie, bo czuję się w nich najlepiej, chyba, że jest słońce to mi szkoda bo wypłowieje. Mam chyba z 20 ubrań z zespołami i okładkami płyt i zawsze w nich chodzę.

wole wydawać pieniądze na płyty niż na koszulki/bluzy. Mam koszulkę Behemotha, Slayera, Marilyna Mansona i Kata. Tą ostatnią kupiłem kilka lat temu jak miałem 12 lat:)

czyli z 2 lata temu?

nie, dwie godziny temu:P

wlasciwie to dopiero teraz przyniosl listonosz :D

od czasu do czasu noszę, ale nie codziennie
moje ubranie odzwierciedla mój nastrój

po pierwsze nosze je bo zle się czuję w innych. po drugie zakładam taką koszulkę i się nie zastanawiam czy pasuję czy jest ładna itd.:-) jest i tyle. wieęc jest wygodnie. poza tym o tym czy coś jest normalne czy nie decyduję ja a nie większość. to poprostu czarna koszulka i tyle nie przypisuję sobie żadnych ideologii- noszę bo lubię, ale może kiedyś przestanę, proste.