Dla Ciebie jest to uganianie się 22 facetów za 1 szmatą, ale nie obrażaj tym innych. Ja jestem fanem rocka i piłki. Wybieram koncert.

a ja głosowałem na mecz bo wolałbym obejrzeć mecz ukochanej drużyny niż ulubionej kapeli choćby nie wiem jak genialna była

jakoś nie przepadam za tym sportem oglądać 22 facetów co sie ugania za 1 szmatą :) jednak koncert to koncert

A ja głosowałem na mecz. Koncerty są nudne, przewidywalne, te same sceniczne zagrywki, przeważnie słabe nagłośnienie - albo głośne tak, że bębenki pękają, albo rzęzi, albo jakieś dziwne pogłosy słychać, do tego kułaki w plecy od ludzi stojących z tyłu. Koncert można sobie obejrzeć w TV, albo lepiej posłuchać płyty studyjnej. Mecz to co innego, emocje, nieprzewidywalność, prawdziwa improwizacja.

Mimo iż jestem fanem piłki, wcześniej zacząłem interesować się piłką niż słuchać metalu to bez wątpienia wybrałbym koncert ulubionej kapeli. Do Polski przyjadą raz na jakiś czas (raczej dłuższy niż krótszy), a mecz? też fajna sprawa, ale lepiej się go ogląda w domu zobaczysz z bliska wszystko co trzeba, pokażą powtórkę goli, kontrowersyjnych sytuacji..., więc można go spokojnie nagrać i obejrzeć po powrocie do domu. Czyż nie jest to proste i logiczne? ;)

pewnie że koncert :P
A kiedy jakieś fotki z Napalm Death we Wrocku będą??

Nawet nie o to chodzi, że sonda jest prowadzona przez umuzykalnionego człowieka. Żaden mecz nie przysporzy tylu emocji (na żywo czy w telewizji), co koncert. Weźmy pod uwagę, że pytanie było odnośnie ulubionej naszej kapeli. Więc wniosek nasuwa się sam - lubimy ich, uwielbiamy każdy ich utwór, a podczas meczu... Jedna, dwie bramki, to o nie tylko wiele szumu, jak i czity sędziów, nic więcej :) No, o ile jakieś bramki w ogóle padną, a i o ile zdążą przed wybuchem - w większości bezpodstawnej - agresji jakichś (choć niekoniecznie) łysych debili :) Na marginesie - poczucie basów w kręgosłupie i usłyszeć głos ulubionego wykonawcy, drzeć swoje struny głosowe, znając text utworów + może jakiś szoł, którym (jakoś to ostatnio w modzie jest) pogrzewana jest i tak już kipiąca atmosfera... bezcenne. Ktoś powie, że wkurza go czekanie na koincert i przesunięcie w czasie o nawet 2 godziny. Czekanie ponoć wzmaga apetyt. Wolę to, niż przerwanie meczu i oglądanie interwencji policji na boisku, o bezpośrednim zagrożeniu mojego zdrowia czy życia nie wspomnę. Na koncertach natomiast, szczególnie muzy gitarowej, da się wyczuć jakąś brać, jakąś więź, a na meczach raczej wrogość. Ale poleciały extremy :D Ale tak ja to widzę.

Piłka nożna jest do dupy.Bierze mnie na wymioty jak widze mecz!!!
Koncert to zupełnie inna sprawa no ale wiadomoże nie każdy.

Myślę, że podobna sonda na takowej stronie, poświęconej muzyce, jest bezużyteczna. Wiadomo, że większość odpowie "koncert", chociaż osobiście znam ludzi, którzy bardzo lubią muzykę, ale nie słuchają jej głośno, a na ewentualnych koncertach (jeśli w ogóle bywają) to używają stoperów. W sumie nie dziwię im się, jeśli tak wolą. Ja nie potrzebuję widzieć, jak ktoś gra - wystarczy mi słyszeć i nie musi być wcale głośno. Mimo to oczywiście chętnie pojadę na ciekawy koncert - po Metalmanii tym bardziej, bo Overkill and Megadeth kick some fuckin' ass!

Można przecież obejrzeć retransmisję meczu, a koncert - wiadomo, niepowtarzalna rzecz.