a i z polskiego metalu dodałbym Popiór - Pomarlisko. Coś na zasadzie spuścizny po Kacie:)

Pomimo nadprodukcji muzycznej, udało się cos tam dobrego wyłuskać z 2023r.

Z muzyki ekstremalnej:
Asinhell - Impii Hora
Crypta - Shades Of Sorrow,

z muzyki alternatywnej, szeroko rozumianej jako eksperymentalnej:

Godflesh - Purge
Hackedepicciotto - Keepsakes
Bärlin - State Of Fear
Crime and the City Solution - The Killer,

zaś z polskich:
Penthouse - Music Under Sea.

Z koncertów:
Crime and the City Solution, Penthouse, Hackedepicciotto, Barlin, Kreator, Megadeth, Sacred Reich, DRI, Flapjack.

No nie chcę ale muszę wrócić do tego tematu najlepszych płyt ubiegłego roku. To znów młodzi i gniewni tym razem z Finlandii, nazywają się Guts i w ubiegłym roku nagrali płytę pt. Decay i druga to Amerykanie z Bostonu Grotesqueries pt. Vile Crematory. Tego trzeba posłuchać koniecznie, choćby na bandcampie.

Zajebisty.
Po ponad trzech latach wróciłem do chodzenia na koncerty.

Nie chciałbym już tutaj Państwa zanudzać ale muszę jeszcze wspomnieć o trzech bardzo dobrych płytach z ub.r. W styczniu wydali ją Obituary pt. Dying of Everything. John Tardy w świetnej kondycji wokalnej. W lutym swoją płytę wydali kolejni weterani Memoriam pt. Rise to Power z równie świetnym Karlem Willetts'em z Bolt Thrower. No i jeszcze młodzi gniewni z USA, nazywają się Sanguisugabogg i ich death grindowa Homicidal Ecstasy. To prawdziwa mordercza muzyczna ekstaza!

Według mnie rok 2023 był tak samo jak w latach poprzednich, choć pod względem koncertów był dla mnie jak zawsze trudny ze względu finansowej sytuacji, a jedynie zaliczyłam koncert w Krakowie w kwietniu jeden z moich ulubionych zespołów Kataklysm, Horizon Ignited i Soilwork :-) Wrażenia po tym koncercie były wtedy wspaniałe, chłopaki z tych zespołów pokazali piękne show :-) Mam nadzieję, że rok 2024 przyniesie mi lepszą sytuację, planuję koncerty pod koniec marca na Judas Priest i w październiku na Powerwolf i liczę, że te moje marzenia się spełnią :-) Te zespoły dla mnie są niesamowite :-)

Wyszło nowe TSA MNKWL tak że nie było źle, teraz czekam na koncerty Comatherion i Normalsów

Na pewno nie był zły. Przede wszystkim epka Malediction była czymś, na co długo czekałem i co mnie nie rozczarowało. Poza tym pojawiły się świetne materiały Incantation i Autopsy.

Dzięki za odkrycie Malediction The Soil Throne, oni 30 lat nie dawali znaków życia od tej pamiętnej epki z 1993 roku Dark Effluvium. Tobie za to polecam moje tegoroczne odkrycie Asinhell z Danii, zespół założony przez Michaela Poulsena z Volbeat, Marca Grewe z Morgoth i perkusista Morten Toft Hansen, kiedyś w HateSphere i Necrosis, płyta pt. Impii Hora. Polecam, tego trzeba posłuchać! Do siego roku!

Słyszałem Asinhell, naprawdę dobra rzecz. No cóż, do siego!