zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 25 listopada 2024

relacja: Yattering, Mess Age, Medebor, Nocturn, Gdańsk "Burdl Rock Cafa" 5.12.1999

20.12.1999  autor: Grzegorz "scutum" Freliga
wystąpili: Yattering; Mess Age; Medebor; Nocturn
miejsce, data: Gdańsk, Burdl, 5.12.1999

Koncert zaczął się niemal punktualnie i pierwszy na scenę wszedł Nocturn. Jak na blackową hordę mieli cokolwiek krótkie włosy (tudzież wcale). No, ale mieli za to makijaże i "firmowe" koszulki. Obawiałem się trochę tego występu, po nienajlepszych doświadczeniach z plytą Northland, gdyż Nocturn to własnie zespół Nahalda. Jednak zagrali całkiem dobrze. Gitarzyści poczynali sobie nieźle, bębniarz także. Tylko parapeciarz miotał się nad klawiaturą, choć nie było go wcale słychać. Mimo, że występ Nocturna można zaliczyć do udanych, zgromadzona publiczność wykazała zero reakcji. Chyba moda na black już minęła albo w Gdańsku wcale jej nie było.

Następny punkt programu to Medebor. Już trzeci raz jestem na ich koncercie i coraz bardziej mi się podobają. Świetne zgranie, charyzmatyczny wokalista i co najważniejsze muzyka, która oscyluje w klimatach starego Moonspell, Tiamat, czy nawet momentami Anathemy. Ich występ to prawdziwe misterium. Magia ta szczególnie działa tu, w Burdlu, gdzie są niezłe światła, stroboskopy i dymy. Punktem kulminacyjnym jest zwyczajowo grany przez zespół cover "The Sleeping Beauty" Tiamatu, przy którym grupa może być pewna świetnej reakcji publiki.

Medebor żegnany brawami schodzi ze sceny, ale nie ma chwili wytchnienia, bo już Mess Age miażdżącym kopem rozpoczyna swój set. W takiej formie widziałem ich ostatnio chyba na koncercie z Hefeystosem. Nawet wcześniejszy o trzy dni występ w "Rudym Kocie" wypadł blado w porównaniu z tym. A dziś jazda była na maksymalnych obrotach od początku do końca, nikt się nie oszczędzał. Podobnie na widowni. Nie mogło zabraknąć oczywiście nieśmiertelnego "Seek & Destroy" Metalliki. Występ Mess Age udowodnił, że heavy metal ma się lepiej, niż niektórzy chcieliby sądzić. Po tym szaleństwie można było nieco ochłonąć, bowiem przerwa przed występem Yattering była trochę dłuższa niż zwykle, trzeba było wymienić zestaw bębnów.

Zanim jeszcze zaczęła się rzeźnia, Ząbek sprawdzając sprzęt dał krótki popis perkusyjnych umiejętności. Potem wygaszono światła, no i zaczęło się. Trzeba przyznać, że Yattering to świetny zespół. Perfekcyjne brzmienie i wysokie umiejętności muzyków. Mimo, że nie przepadam za taką muzyką, muszę przyznać, że koncert był zajebisty. Szalone pogo, które przy Mess Age miało miejsce tylko pod sceną, teraz rozszerzyło się na pół sali. Yattering zagrał zarówno starsze kawałki, jak też te z nowego krążka "Murder's Concept", który ma być wydany przez francuską wytwórnię Season Of Mist. Jednym z nich był "Anal Narcotic", który ma już wersję video.

Niestety nie dotrwałem do końca ich występu, bo spieszyłem się na kolejkę. Jeszcze stojąc na przystanku autobusowym mogłem słuchać tej muzy (co mogę zapisać na plus nagłośnienia). Niewątpliwie przegląd gdańskich kapel był wyjątkowo udany i wypadałoby sobie życzyć, żeby takie koncerty odbywały się częściej.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołów

Napisz relację

Piszesz ciekawe relacje z koncertów? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?