zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

relacja: XIII. Stoleti, Warszawa "No Mercy" 16.05.2009

19.05.2009  autor: mdm
wystąpili: XIII Stoleti
miejsce, data: Warszawa, No Mercy, 16.05.2009

"No Mercy" to miejsce reklamowane jako "dark independent club". Może właśnie dlatego tam odbył się koncert legendy rocka gotyckiego - zespołu XIII. Stoleti. Jego wystój jak najbardziej pasował do muzyki prezentowanej przez czeskie wampiry, organizatorzy chyba jednak nie spodziewali się aż tylu ich fanów, gdyż nieduża sala "widowiskowa" wprost pękała w szwach.

Nie ma czemu się dziwić - grupa Petra Stepana u nas w kraju jest pewnym fenomenem. Pomimo że większość utworów z jej repertuaru wykonywana jest w języku czeskim, zupełnie nie przeszkadzało to warszawskiej publiczności, która razem z liderem śpiewała słowa kolejnych piosenek. Z kolei proste riffy gitarowe i pełne wigoru partie perkusyjne sprawiły, że bawiły się nawet te mniej ruchliwe osoby. Gotycki klimat budowały nieodłącznie kojarzące się z muzyką XIII. Stoleti zagrywki klawiszowe. Momentami wzniosłe, czasami kiczowate - ale trzeba przyznać, że potrzebne...

Mimo niedawnej premiery kolejnego albumu Czechów, zatytułowanego "Dogma", materiał znajdujący się na krążku wcale nie dominował podczas koncertu. Zgromadzeni w "No Mercy" miłośnicy tej odmiany rocka usłyszeli największe hity grupy: "Justina" czy "Nosferatu is Dead". Nie zabrakło także chyba najbardziej znanej i oczekiwanej piosenki - "Elizabeth". To właśnie wtedy pod sceną zrobiło się wyjątkowo tłoczno... Nawiązujący często do postaci historycznych zespół swój występ zakończył m.in. własną interpretacją kultowej już piosenki brytyjskiej grupy Bauhaus - "Bela Lugosi's Dead".

Trzynaste Stulecie zawsze było dla mnie formacją przerysowaną, traktowałam ją więc z pewnym przymrużeniem oka, a do muzyki i tekstów podchodziłam z dużym dystansem. Koncertem w Warszawie Czesi udowodnili jednak, że ich dorobek bardzo dobrze prezentuje się na żywo, a sami muzycy nadal znakomicie czują się na scenie.

Komentarze
Dodaj komentarz »
małe 'ale'...
Lilly Lill
Lilly Lill (wyślij pw), 2009-05-20 00:04:56 | odpowiedz | zgłoś
Koncert był naprawdę bardzo dobry i chwała Czechom za niego.
Muszę jednak ponarzekać na No Mercy. Start imprezy był przewidziany na 20.00, drzwi klubu zostały jednak otwarte dopiero ok. 20.50, a jeszcze trochę trwało wpuszczanie do klubu, dzięki czemu miałam wątpliwą przyjemność pomarznąć dłuższą chwilę w zimnym wietrze na zewnątrz, co zapewne przyczyniło się do tego, że od dwóch dni leżę sobie w łóżku, bynajmniej nie z lenistwa...
re: małe 'ale'...
Marcin Kutera (wyślij pw), 2014-01-21 22:22:29 | odpowiedz | zgłoś
Nie wiem czy to nie wtedy i ja byłem i była zaledwie garstka osób.
Pamiętam tylko, ze na 100 % zagrali Elizabeth.
re: małe 'ale'...
pik (gość, IP: 95.49.179.*), 2014-01-22 15:35:27 | odpowiedz | zgłoś
hehe pamiętam No Mercy ale nie z tego gigu, tylko z koncertu antimatter, i z after party, na którym byli również Mick i Duncan.. wyszliśmy z klubu o 6 rano.

Materiały dotyczące zespołu

Napisz relację

Piszesz ciekawe relacje z koncertów? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?