- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: Whitesnake, Katowice "Spodek" 30.10.1997
miejsce, data: Katowice, Spodek, 30.10.1997
Pojechałem, zobaczyłem, przeżyłem!
Whitesnake. Jak na gwiazdę przystało, mieli lekki poślizg (zaledwie 10 minut, pewnie zrobili to dla zachowania przyzwoitości). Rozpoczęli ostro, jak na dobry rockowy band przystało. Zagrali wszystkie swoje największe przeboje ("Here I Go Again", "Is This Love", "Ain't No Love In The Heart Of The City", "Fool For Your Loving", "Give Me All Your Love", "Love Ain't No Stranger"). Co ciekawe, wszystkie utwory, nawet najspokojniejsze ballady, brzmiały drapieżniej, ostrzej niż w studyjnych wersjach. Zagrali także sporo utworów z najnowszej płyty ("Too Many Tears", "Restless Heart", "Walking In The Shadow Of The Blues").
Publiczność niestety nie dopisała, "Spodek" świecił pustkami. Może dlatego koncert trwał zaledwie 100 minut (czy coś koło tego). Na szczęście na widowni znajdowali się głównie najwięksi fani zespołu. Większość śpiewała (wydzierała się) razem z Coverdalem. Wszyscy chętnie podejmowali dialog z Davidem, parę kawałków odśpiewaliśmy razem. Było nieźle, chociaż krótko. Na zakończenie z taśmy popłynęło "Bright Side of Life" Monthy Pythona.
Może to i dobrze, ze koncert Whitesnake trwał tak krótko, w końcu czwartek był tylko wielkim wstępem do piątkowego "Metal Hammer Festival" (a kondycja już nie ta, co kiedyś, trzeba się oszczędzać).
Materiały dotyczące zespołu
Zobacz inną relację
Whitesnake, Katowice "Spodek" 30.10.1997
autor: Maciej Mąsiorski