zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

relacja: Tool, Katowice "Spodek" 24.06.2006

29.06.2006  autor: Mariusz Strzępak
wystąpili: Tool
miejsce, data: Katowice, Spodek, 24.06.2006

Muzykę Tool porównuję często do prozy Dostojewskiego. Może się to komuś wydać dziwne, ale we mnie wywołuje ona bardzo podobne emocje. Zespół jest rzeczywiście boskim lub szatańskim narzędziem, obnażającym najciemniejsze zakątki ludzkiej osobowości. Wywleka z otchłani podświadomości demony, które drzemią w każdym z nas. Czujesz dreszcze przebiegające po plecach. Z mroków nocy wyłania się najczarniejsza z Twoich osobowości, której nigdy wcześniej Twoje superego nie pozwoliło dojść do głosu. Pozornie nieuzasadniony niepokój ma swoje źródło w lęku przed tym, co próbuje uwolnić się z kajdan wszelkich zakazów i nakazów, z lęku przed Tobą samym. Jeżeli wystarcza Ci odwagi, zaczynasz odkrywać, że jest w tobie ktoś drugi. Dr Jekyll & Mr Hyde tkwią w każdym z nas. Te dwie osoby zaczynają walczyć ze sobą o Ciebie. Każda chce posiąść na własność Twoją duszę. Czujesz tę wewnętrzną walkę, ogarnia Cię strach. Kim jesteś? Dokąd idziesz?

I kiedy wychylam się, nie mam już żadnych wątpliwości
Nie chcę tu zostawać, karmiąc swój narcyzm
Muszę ukrzyżować ego zanim będzie o wiele za późno
Modlę się, aby światło mnie wyniosło
Zanim umrę z żalu
Więc ukrzyżujmy ego nim nie jest za późno
Aby opuścić to miejsce tak złe, ślepe i cyniczne

Tool to zespół, który - przynajmniej dla mnie - nie wydał żadnej słabej płyty. Od ponad 10 lat utrzymuje stale bardzo wysoki poziom. Nagrywają rzadko, co 4 - 5 lat, jednak warto czekać tak długo. Każde nowe dzieło jest doskonalsze od poprzedniego.

Koncert Tool w katowickim Spodku był według mnie najlepszy, jaki został zagrany w tym roku w naszym kraju. Trudno nawet sobie wyobrazić, co mogłoby tę pozycję zachwiać. Być może David Gilmour, na którego wybieram się w sierpniu do Gdańska, ale i tak jest to mało prawdopodobne.

Spodek wypełniony był po brzegi. Powiem krótko: TŁUMY!!! Na początek o wrażeniach wzrokowych. Scena, czterech muzyków, duży zestaw perkusyjny, w tle cztery ekrany. Obrazy pojawiające się na nich przez półtorej godziny skojarzyły mi się z filmem "Urodzeni mordercy". Sam nie wiem dlaczego, ale tak było. Psychodeliczne wymieszanie barw połączone z fragmentami teledysków, które są tak samo mroczne, jak muzyka zespołu. Jakby ktoś sfilmował wizje psychopatycznego zabójcy po LSD.

Z tyłu sceny Mynard James Keenan w kapeluszu i z mikrofonem w ręku. Z ekranami w tle wyglądał jak cień Freddyego Krugera, czekającego aż jego kolejna ofiara na Elm Street zaśnie. Rozpoczyna rytualny taniec szamana. Kilka tysięcy osób pod sceną unosi się razem z nim w plemiennym transie.

Pod względem muzycznym należy przyznać, że zespół na koncercie brzmi rewelacyjnie. Nie sądzę, by ktokolwiek mógł się czuć zawiedziony. Trudno jest naprawdę cokolwiek zarzucić. Może tylko to, że koncert trwał zbyt krótko.

Co do organizacji, to jeszcze nie widziałem takiego wariactwa. Dwa otwarte wejścia to zbyt mało na taką liczbę sprzedanych biletów. Kilkusetmetrowa kolejka przed wejściami na szczęście szybko przesuwała się do przodu. Kontrola biletów i przeszukanie. Aparaty fotograficzne do depozytu. To, że na koncert nie wolno wnosić żadnych napoi w butelkach, może się wydawać uzasadnione względami bezpieczeństwa. Czemu jednak stanowi podstawę do najzwyczajniejszego w świecie rabunku? Bo jak inaczej nazwać sprzedaż małej coca coli za 5 zł?

To trzymające mnie ciało przypomina o mojej śmiertelności
Obejmij tę chwilę. Pamiętaj. Jesteśmy wieczni
Cały ten ból jest iluzją.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołu

- Tool

Zobacz inne relacje

Napisz relację

Piszesz ciekawe relacje z koncertów? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?