- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: "Świebodzice Rock Fest", Świebodzice 16.04.2016
miejsce, data: Świebodzice, Hala Widowiskowo-Sportowa, 16.04.2016
W sobotę 16 kwietnia 2016 r. w hali widowiskowo-sportowej OSiR w Świebodzicach odbyła się czwarta edycja imprezy "Świebodzice Rock Fest". Zagrali: Kult, Lao Che, Organek, Lipali, Kruk oraz Srogo. Imprezę poprowadził Piotr Stelmach, dziennikarz muzyczny znany przede wszystkim z radiowej "Trójki".
Kruk, Świebodzice 16.04.2016, fot. Wakor
Początek festiwalu zapowiedziano na 14:30, a pierwszy zespół, czyli Srogo, stanął na scenie już o 14:35, co samo w sobie było zapowiedzią dobrej organizacji. Srogo to młody zespół działający pod tą nazwą od 3 lat, zespół który zabłysnął na zeszłorocznym przeglądzie muzycznym "Żubrowisko" w Pszczynie. To był pełen życia i energii występ, promujący EP-kę zatytułowaną krótko: "Srogo". Klimaty rodem z płyty "Undertow" Tool zagościły w Świebodzicach raptem na pół godziny, ale nawet tyle wystarczyło, by zrobić dobry, alternatywny, metalowy klimat. Był naprawdę świetny kontakt zespołu z publicznością (która - biorąc pod uwagę wczesną godzinę - nie była jeszcze zbyt liczna, a szkoda), do tego ciężkie brzmienie gitar i agresywny, ale melodyjny wokal zrobiły swoje. Czyli zapewne na długo utkną w głowach i uszach słuchających i oglądających Srogo. Warto zapamiętać tę nazwę, bo niebawem może być o niej głośno.
Srogo, Świebodzice 16.04.2016, fot. Wakor
Następnie, o godzinie 15 z minutami, gdy hala zapełniała się coraz bardziej, wystąpił znany i lubiany Kruk. Hardrockowy band z przeszło 15-letnią tradycją, czerpiący pełnymi garściami z twórczości takich tuzów gatunku, jak Uriah Heep, Led Zeppelin, Black Sabbath czy - chyba najbardziej - Deep Purple, co potwierdził odegraniem "Knockin At Your Back Door" tej grupy. Kruk nie należy już do najmłodszych kapel, ale sprawiał wrażenie, jakby grali w nim nastolatkowie z doświadczeniem dinozaurów hard rocka: pełni energii, chęci i zapału, co przypasowało publice, bo w końcu zaczęła bawić się, skakać, klaskać i śpiewać.
Lipali, Świebodzice 16.04.2016, fot. Wakor
Punktualnie o 16:25 na scenie pojawił się projekt Lipali prowadzony przez charyzmatycznego Tomka Lipnickiego. Występ według mnie niestety był nie do końca udany. Zabrakło zgrania i "powera", którego oczekujemy od zespołu rockowego z takim stażem (czego w przypadku "Lipy" nigdy nie brakowało np. w Illusion).
Organek, Świebodzice 16.04.2016, fot. Wakor
Po Lipali w przerwie między koncertami hala zaczęła się zapełniać (głównie damską częścią zgromadzenia). Powodem był zaplanowany na godzinę 17:40 występ zespołu Organek, dowodzonego przez (jakżeby inaczej) Tomasza Organka. Około godzinny koncert był pełen przesterowanej, gitarowej dynamiki i alternatywnego, rockowego brzmienia. Organek wykonał wszystkie swoje największe hity, w tym dwukrotnie "Kate Moss".
Lao Che, Świebodzice 16.04.2016, fot. Wakor
Około godziny 19:05, gdy scena tonęła w zieleni reflektorów, na deskach pojawiło się sześciu muzyków. Lao Che dało koncert, do którego nie można się przyczepić. Zespół zagrał swoje najbardziej znane utwory, z których takie "Hydropiekłowstąpienie" czy kończąca set "Wojenka" po prostu pozamiatały, ta ostatnia została zaśpiewana z całą halą.
Lao Che, Świebodzice 16.04.2016, fot. Wakor
Następnie przyszedł czas na gwiazdę wieczoru, długo oczekiwany przez wszystkich Kult. Podczas dwugodzinnego show usłyszeć można było zestaw klasyków: "Pasażera" (oczywiście cover Iggiego Popa), "Do Ani", "Gdy nie ma dzieci" oraz "Arahja" i kilkanaście innych utworów tej maszyny koncertowej napędzanej nieprzerwanie od 32 lat przez Kazika z kolegami. Kazik, jak na swój wiek, jest w świetnej formie. Wokalnie i fizycznie. W czasie koncertu można było zobaczyć go krążącego cały czas po scenie, śmiejącego się ciągle do publiczności, jak i muzyków.
Kult, Świebodzice 16.04.2016, fot. Wakor
Świetna atmosfera, rewelacyjne nagłośnienie oraz duża ilość rodzin z dziećmi: tak można krótko opisać "Świebodzice Rock Fest". Miejmy nadzieję, że festiwal nadal będzie odbywał się corocznie, na stałe zapisze się do kalendarza dolnośląskich imprez i gromadzić będzie coraz większą publiczność (której podczas tej edycji mogłoby być nieco więcej, hala nie była wypełniona do końca), bo był to festiwal bardzo udany i profesjonalny pod każdym względem.