- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: Sceptic, Arghar, Lithanian, Wrocław "Rocker" 4.03.2000
miejsce, data: Wrocław, Rocker, 4.03.2000
Początkowo koncert miał rozpocząć się o godzinie 19 i nie było wiadomo, kto wystąpi oprócz Arghar i Sceptic. Zaczęło się z godzinnym poślizgiem, do czego tutejsza publiczność jest przyzwyczajona, nie było wiec na tym tle spięć.
Niespodziewanie koncert otworzył wrocławski Lithanian. W porównaniu z ich poprzednim występem, było zdecydowanie lepiej - udało się wywołać duże poruszenie wśród publiczności, która wściekle szturmowała scenę, nieomal włażąc na muzyków. Muzycy Lithanian jednak nie wyglądali na przerażonych i zagrali swoje... To zespół o nietypowym podejściu do muzyki death(?)metalowej. W tym przypadku nie spotykamy się ze ścianą dźwięku. Specyficzny strój gitar daje efekt przestrzeni muzycznej, otaczającej słuchacza, którego głowa zaczyna posłusznie się kiwać w rytm muzyki. Oprócz własnych kawałków Lithanian ma w repertuarze również covery, jednak nawet one są przerobione dość nietypowo: w jednym utworze połączone są Metallica, Iron Maiden i Tiamat, co bardzo odpowiada gustom publiki - zaczyna się dzikim wrzaskiem zaraz po zapowiedzi i równie dzikim szaleństwem. Kolejny cover jest na pierwszy rzut ucha dość szokujący; wyobrażacie sobie Europe "The Final Countdown" wyryczany growlingiem?! To się może podobać - nawet do tego stopnia, że poleciało na bis. Oto dowód, że lekką klasykę można przekazać nawet zatwardzialym deathowcom.
Następny wystąpił Arghar - dość młody zespół, również z Wrocka. Typowy death. Właściwie pozostaje życzyc im dalszego rozwoju. Jednakże mniej wybrednym mogło sie podobać. Arghar grają głównie covery, co świadczyłoby raczej o ich wzorcach, niż o tym, co mają do zaprezentowania. Jednak, jak już zostało wspomniane - jest to zespół młody, a wiadomo - początki bywają zazwyczaj trudne.
Jako ostatni wystąpił gość z Krakowa - Sceptic. Jeśli ta nazwa obiła się wam o uszy, to zapewne ze względu na ich sławnego wokalistę - Marcina Urbasia. Niestety nie mieliśmy okazji go zobaczyć i nie wiem, czy jest to spowodowane tymczasowymi zajęciami (gdyż jest to człowiek cholernie zabiegany), czy też definitywnym odejściem z zespołu (teraz już wiemy, że była to ta druga ewentualność - red.). Został on zastąpiony przez innego wokalistę, którego wrzaski można było podziwiać tylko chwilami, co było spowodowane kłopotami z nagłośnieniem - głos krzykacza mieszał się z brzmieniem basu i wszystko zlewało się w jedną całość. Ogólnie ujmując - Sceptic do muzyki podchodzą technicznie: rytm i brzmienie są dopracowane, jednak nie zmienia to faktu, iż jest to zespół czysto deathowy, bez wyjatkowych, zaskakujących innowacji. Śmiem jednak przypuszczać, że znacząca większość przyszła na koncert nie po to, aby oceniać kto, co i jak gra, lecz aby się dobrze bawic, wyżyć się. O takim sukcesie koncertu najwydatniej świadczą wyszczerzone w radosnym uśmiechu gęby i te wściekle najeżone pióra...