- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: Ray Wilson, Działdowo "MDK" 21.03.2013
miejsce, data: Działdowo, MDK, 21.03.2013
Ray Wilson, Działdowo 21.03.2013, fot. Meloman
O planowanym koncercie Raya Wilsona w Działdowie dowiedziałem się słuchając radiowej Trójki 22 lutego. Bilety zarezerwowałem telefonicznie od razu. Okazało się, że wszystkie zostały wyprzedane w pół godziny (300 miejscówek). W związku z bardzo dużym zainteresowaniem tą imprezą, zorganizowano w przeddzień jeszcze dodatkowy występ. Europejskie, całoroczne tournee Wilsona z zespołem rozpoczęło się 17 stycznia i obejmuje głównie Niemcy (60 miast). Artysta wykonuje na trasie repertuar zatytułowany "Genesis Classic", prezentując wraz z czwórką muzyków nagrania Genesis (i nie tylko) w akustycznych aranżacjach na duet smyczkowy, klawisze, dwie gitary i głos lub głosy. Kiedy już otrzymałem potwierdzenie, że bilety czekają na nas i będą do odbioru przed występem, przyszło mi na myśl, że będzie to bardzo przyjemna wiosenna wycieczka (80 kilometrów jazdy samochodem) połączona z kontaktem ze sztuką muzyczną. Niestety rzeczywistość przekroczyła i zaskoczyła wyobraźnię, bo zamiast wiosny mieliśmy prawdziwą zimę. Na szczęście w trakcie podróży do Działdowa droga była czarna i sucha, ale tylko w jedną stronę.
Ray Wilson, Działdowo 21.03.2013, fot. Meloman
Na żywo Raya Wilsona już widziałem w ubiegłym roku w Giżycku. Wtedy wystąpił z całą swoją ekipą (elektrycznie) oraz z sekcją smyczkową. Można było spodziewać się podobnego zestawu utworów, jednak było trochę inaczej i wcale nie gorzej. W Działdowie Wilson postawił przede wszystkim na tytuły z początkowego okresu działalności Genesis oraz twórczości solowej Petera Gabriela. Zaprezentował też parę propozycji z programu swojego zespołu, w którym śpiewa i komponuje, czyli Stiltskin. Oprócz tego zabrzmiało kilka innych coverów, a także dwa numery Philla Collinsa. Zaczęli przebojowo od "Follow You Follow Me", potem usłyszeliśmy "Change" i ponownie nagranie Genesis - "No Son Of Mine". Dalej nastąpił powrót do repertuaru Stiltskin za sprawą "First Day Of Change". Kiedy zaczęli grać "Another Day In Paradise" - cała publiczność wstała. Potem Ray przedstawił nam jednego z muzyków, swojego brata, grającego na gitarze - Steve'a Wilsona. Właśnie on zaśpiewał w kolejnym kawałku, którym było "One" zespołu U2.
Ray Wilson, Działdowo 21.03.2013, fot. Meloman
Fenomenalnie wypadło "Biko", kiedy wszyscy na widowni mieli okazję włączyć się do kilkusetosobowego chóru. Równie pięknie i nostalgicznie artyści wykonali śliczne "Carpet Crawlers". Przy "Shipwrecked" jedna ze skrzypaczek, Alicja Chrząszcz, wyszła do przodu sceny. Natomiast w kolejnej pozycji, "Horizons", odegrała partię solową na skrzypcach. Z kolei druga skrzypaczka, Basia Szelągiewicz, także podeszła bliżej i popisała się świetną solówką w "Entangled". Utwór ten zabrzmiał przez to bardzo symfonicznie i klimatycznie - również z powodu partii klawiszy Dariusza Tarczewskiego Obie piękne panie wystąpiły w duecie w krótkim fragmencie, prezentując w ekspresyjny sposób muzykę Vivaldiego. Natomiast Darek pokazał się jeszcze wykonując solo melodie z płyty "The Lamb Lies Down On Broadway", przeplecione akordami z Fryderyka Chopina. Zasadniczy set zakończył się kompozycją Gabriela "Solsbury Hill".
Ray Wilson, Działdowo 21.03.2013, fot. Meloman
W jedynym bisie były prawie same niespodzianki. Wśród nich "River" Bruce Springsteena, porywająca wersja piosenki Boba Dylana "Knocking On Heavens Door", następnie "In The Air Tonight" (tego akurat mogliśmy się spodziewać) i na koniec mniej znany, wesoły, folkowy kawałek zatytułowany "Airport Song" (jeden ze starszych numerów z dyskografii Stiltskin).
Ray Wilson, Działdowo 21.03.2013, fot. Meloman
Widowisko trwało około sto dziesięć minut. Lecz to nie był koniec spotkania z bardzo sympatycznym Szkotem. Bezpośrednio po koncercie Ray zszedł z estrady i rozpoczęła się towarzyska część imprezy, czyli spotkanie z publicznością. Trwała ona do momentu, aż ostatni fan miał podpisaną płytę (można było je zakupić na specjalnie przygotowanym stoisku) lub zrobił sobie zdjęcia z artystą. Ale ja wróciłem też na opustoszałą już salę, aby tam zamienić kilka słów z pozostałymi bohaterami wieczoru. Między innymi w krótkiej rozmowie ze Stevem zapytałem go o tytuł ostatniego nagrania - bo jedynie tego tytułu nie rozpoznałem. Oczywiście odpowiedź otrzymałem i pełna setlista wygląda następująco:
Ray Wilson, Działdowo 21.03.2013, fot. Meloman
Follow You Follow Me
Change
No Son Of Mine
First Day Of Change
Another Cup Of Cofee
Another Day In Paradise
One
Biko
Carpet Crawlers
Shipwrecked
Horizons
Ripples
Entangled
Ala & Basia
Inside
That's All
The Lamb Lies Down On Broadway / Chopin
Not About Us
Solsbury Hill
Bis:
River
In The Air Tonight
Knocking On Heavens Door
Airport Song