zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

relacja: John Petrucci's Guitar Clinic, Warszawa "Torwar" (namiot koncertowy) 23.10.1999

15.11.1999  autor: Zuun
wystąpili: John Petrucci Clinic
miejsce, data: Warszawa, 23.10.1999

Stał się cud! Wreszcie ktoś z organizatorów imprez w Polsce dowiedział się o istnieniu zespołu Dream Theater. No może nie zupełnie całego zespołu, ale obecność gitarzysty John'a Petrucci wróży dobrze na przyszłość. Okazją do spotkania się, z bądź co bądź jednym z największych gitarzystów świata, stały się Ogólnopolskie Targi Muzyczne INTERMEDIA.

Na początek może o samych targach... Impreza zorganizowana na Torwarze sprawiała wrażenie troszeczkę ubogiej. Mimo dość sporej różnorodności prezentowanego sprzętu, czegoś tam brakowało. W sumie obie sale można było obejść w ciągu 10 minut i praktycznie obejrzeć wszystko. Zwiedzający mogli zapoznać się z nowościami w świecie studyjnej realizacji dźwięku (ten temat zdominował targi), profesjonalnego oświetlania i nagłaśniania imprez oraz ich prowadzenia. Były pokazy DJów (czyli jak stworzyć kawałek za pomocą dwóch guzików), brzdąkał jakiś gitarzysta, ładna pani tańczyła Flamenco. Moim zdanie dużym mankamentem był brak instrumentów muzycznych. Praktycznie tylko jedno stoisko z większą ilością gitar to stanowczo za mało. Mimo tych wszystkich minusów, impreza miała swój klimat. Pozostaje mieć nadzieję, że za rok będzie po prostu lepiej. Warto jeszcze wspomnieć o dużym plusie całych targów, czyli o urodzinach INTERTONU. Gratulacje należą się podwójne: po pierwsze każdy zwiedzający dostawał piwko gratis ;), po drugie każdy z tym piwkiem mógł iść na koncert, który odbył się obok Torwaru.

Koncert...

Z powodu zabiegania i ogólnego braku czasu webadmina tego site'u (www.rockmetal.pl - przyp. red.) koncert obejrzeliśmy od połowy, czyli od zespołu Blenders. Myślę, że ten występ można zaliczyć do udanych. Zagrane zostały wszystkie hity + nowe numery. Ogólnie fajnie, chociaż trochę nudno (nie jestem fanem funkowania). W każdym razie wraz z Rickiem przetestowaliśmy muzykę Blenders pod kątem wykorzystania jej podczas imprez tanecznych. Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że wynik był pozytywny :).

Po Blenders przyszedł czas na samego Johna Petrucci'ego. Po "kwaśnym" wstępie, wykonanym przez gwiazdę polskiego Country - LongStara (jejku jak to się pisze...), na scenie pojawiła się oczekiwana gwiazda. Po krótkiej informacji, że koncert rozpoczniemy bardzo spokojnie, odegrany został "Paradigm Shift". Utwór, który dość wyraźnie eksponuje umiejętności gry tego gitarzysty. Po prawie 8 minutowej, oszałamiającej jeździe, pokazującej wiele technik gry (perfekcyjne legato, kostkowanie) przyszedł czas na mały wykład, dotyczący metod gry, wykorzystanych w tym numerze. W tym miejscu należy pogratulować odwagi Sławkowi, który wyłonił się z tłumu na zaproszenie Johna, by odegrać główny motyw z utworu "Paradigm Shift". Wyszło mu to zadziwiająco bardzo dobrze, co zostało potwierdzone przez publiczność oraz samego mistrza. Kolejnym utworem był spokojny "Osmosis". Wolny, "egzotyczny" numer, wprowadzający słuchacza w stan specyficznego transu. Po tym przyszedł czas na "Hell's Kitchen " (gdzie możemy posłuchać charakterystycznego dla DT patosu), "Erotomania" (4 minuty totalnej wirtuozerii), "State Of Grace" (przepiękny stonowany utwór, wykorzystujący techniki bendingu) oraz na zakończenie oszałamiający "Universal Mind", znakomicie wieńczący cały występ. Po koncercie był jeszcze czas na podpisanie autografów i ostatnie spojrzenie na cichego, skromnego Johna Petrucci.

Dodatkowo można było kupić nową płytę DT "Scenes From A Memory" jeszcze przed oficjalną premierą.

Cała impreza była bardzo udana (głównie dzięki gitarzyście DT). Mowa oczywiście o całych INTERMEDIACH. Mam nadzieję, że za rok będzie jeszcze lepiej (znaczy jeszcze lepsza gwiazda... w imieniu kolegi prosiłbym o Skyclad, w swoim o Mike'a Portnoy'a :)))). Należą się także duże podziękowania dla INTERTONU (darmowe wejściówki), Ricka, Monka i Bobika, dzięki którym mam zdjęcie z gwiazdą koncertu :)) (pchneli mnie na niego :)))) . Należą się także duże pseudo-podziękowania, czyli tak zwane dosadne słowa krytyki, dla Pana Rogowieckiego, który popisał się "totalną nieudolnością i brakiem koncepcji" (pozostaje mi mieć nadzieję, że organizatorzy nigdy więcej nie będą go zatrudniać jako opiekuna dla gości) oraz Pana LongStara za doskonałe tłumaczenie wypowiedzi gitarzysty DT podczas Klniki.

Do zobaczenia za rok....

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołu

Napisz relację

Piszesz ciekawe relacje z koncertów? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?