zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

relacja: Peter Gabriel, Łódź "Atlas Arena" 12.05.2014

14.06.2014  autor: Meloman
wystąpili: Peter Gabriel; Jennie Abrahamson i Linnea Olsson
miejsce, data: Łódź, Atlas Arena, 12.05.2014

Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Katarzyna Trzcińska
Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Katarzyna Trzcińska

To nie był zwykły koncert, lecz widowisko muzyczne zaplanowane i wyreżyserowane z olbrzymią starannością. Siedzieliśmy w sektorze "A" - wprost naprzeciw sceny, ale najdalej od niej. To jednak nie miało znaczenia. Artyści, jako postacie na estradzie, nie byli wcale tacy ważni. Liczył się przede wszystkim przekaz wizualno-dźwiękowy. Z tyłu za muzykami umieszczono olbrzymi ekran, po bokach dwa duże telebimy. Z naszej perspektywy wszystko stawało się czytelne, wyraźne i poruszające. Wydawałoby się, że nie można już niczym zaskoczyć widowni. No bo przecież wszystko już było. Okazało się, że niezupełnie. Peter Gabriel po raz kolejny zadziwił i oczarował. Ale jedną z głównych ról na scenie odegrały maszyny. Pięć trzyramiennych wysięgników. Na każdym trzy reflektory. Każdy samojezdny pojazd obsługiwany był przez operatora. Były momenty, kiedy na deskach stawało się bardzo tłoczno, bo oprócz siedmiorga wykonawców i ich instrumentów mieliśmy pięciu kierujących maszynami. Na scenie pojawiały się także "czerwone ludziki", czyli technicy w kombinezonach tego koloru. Wysięgniki albo nawet żurawie pełniły niebagatelną funkcję. Cały czas rzucały snopami strumieni świetlnych. Ustawiały się w równym rzędzie lub jeździły jakby tańcząc i strzelały światłami ze swoich reflektorowych oczu. Wyglądały niczym żywe istoty z kosmosu.

Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Katarzyna Trzcińska
Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Katarzyna Trzcińska

Na początku nawet trochę się zaniepokoiłem. Najpierw równo o 20:40 pojawił się Peter, usiadł przy fortepianie, zapowiedział Levina i w duecie odegrali akustyczny utwór. Dalej pokazali się pozostali artyści i przedstawili kolejną piosenkę, "Come Talk To Me". No tak, ale dlaczego te światła się świecą (u góry i po bokach) - jasno jak w dzień. Przecież nie ma nastroju. Kolejny numer "Shock The Monkey" i w dalszym ciągu w hali widno. Co to ma być? Ale tak właśnie być miało. Dopiero w połowie czwartego kawałka, czyli "Family Snapshot", wszystkie lampy zgasły i pozostało tylko białe oświetlenie. Efekt został osiągnięty. Wypadło niesamowicie. Dźwięk też uderzył inną (lepszą) jakością. Ale cofnijmy się jeszcze w czasie. Kiedy Gabriel wyszedł i zaanonsował występ, mówił że czekają nas trzy części. Cała zapowiedź umieszczona została po polsku na dwóch bocznych telebimach i wyglądała tak - cytuję dokładnie tekst, który ukazał się w czterech rzutach:

"Menu
Trochę jak posiłek

Przystawką dzisiejszego wieczoru będzie sesja akustyczna.
Która będzie trochę odzwierciedleniem tego, jak gramy podczas prób.

Następnie, po akustycznej przystawce, przejdziemy do bardziej pikantnego dania, które będzie bardziej lub mniej elektryczne.

Jeśli Państwo to przetrwają, dotrą Państwo do deseru, który będzie kompletnym i mam nadzieję, nieprzerwanym albumem 'So'".

Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Katarzyna Trzcińska
Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Katarzyna Trzcińska

Teraz wracajmy do samego początku, czyli supportu. Gdy minęła godzina dwudziesta, na scenę wśród owacji wchodzi Peter Gabriel. Najpierw mówi po polsku: "bardzo dziękuję", a potem zapowiada także w naszym języku: "utalentowane artystki ze Sztokholmu". Pojawiają się dwie panie: Jennie Abrahamson przy klawiszach i Linnea Olsson z wiolonczelą. W trakcie dwudziestominutowego setu przedstawiają one cztery pozycje wokalno-instrumentalne i znikają za kulisami.

Weszliśmy na teren "Atlas Areny" dosyć wcześnie i obserwowaliśmy zapełniająca się przed nami halę. Wszędzie komplet. Głowa przy głowie na płycie. Na widowni nie było prawie pustych miejsc. Na występ przybyło prawdopodobnie około trzynaście tysięcy osób.

Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Katarzyna Trzcińska
Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Katarzyna Trzcińska

Poszczególne części spektaklu zapowiadane były przez informację ukazującą się na telebimach. Część pierwsza - trochę niezwykła (rzeczywiście jak próba), nawet trudno ją ocenić. Dopiero gdy zgasły ogólne światła, naprawdę się zaczęło, ale tak nie do końca. Z tego względu, że na scenie w części drugiej królowało tylko białe oświetlenie. Zaczęli sporym kopem energetycznym od "Digging In The Dirt", dalej poszło "Secret World". Usłyszeliśmy także widowiskowe "Solsbury Hill" i "Why Don't You Show Yourself" na koniec.

Odsłona trzecia rozpoczęła się o 21:45 od "Red Rain". Jednocześnie nastąpił wybuch czerwonych kolorów, a na ekranie zobaczyliśmy najpierw czerwony deszcz, później postrzępione kontury postaci artystów, również w tym kolorze. Dalej płynęły kolejne utwory zgodnie z czarną wersją. Właśnie tu rozpoczął się taniec wspomnianych na wstępie ruchomych żurawi. Sądziłem, że jeżeli Gabriel będzie prezentował całą płytę "So" - tak jak było w zapowiedziach z okazji 25-lecia jej wydania - to kolejność pójdzie z pierwszej edycji winylowej. Ale tak się nie stało. Piosenki zostały ustawione według odnowionej wersji kompaktowej z 2012 roku, co oznaczało inne zestawienie na "drugiej stronie" z dodatkowym numerem "This Is Your Picture".

Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Katarzyna Trzcińska
Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Katarzyna Trzcińska

Najlepiej według mnie zabrzmiały, co można było przewidzieć - "Mercy Street" (Peter śpiewał leżąc na estradzie), a te jakby dzwoneczki w połączeniu z nastrojowym oświetleniem robiły niesamowite wrażenie, oraz na finał zasadniczej części "In Your Eyes". Czekałem najbardziej na te dwa nagrania i nie zawiodłem się. Z wielką energią zagrali "Sledgehammer" oraz "Big Time" (olbrzymi napis tytułu na ekranie i telebimach). Wyśmienicie wypadł duet wokalny Gabriela i Jenni Abrahamson w "Don't Give Up". W czasie tej części występu podziwiać mogliśmy pełną gamę świateł, ujęcia muzyków z kamer lub inne obrazy. Były też chwile, kiedy w ciemnościach ekraniki aparatów komórkowych wyglądały niczym świetliki.

Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Meloman
Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Meloman

Bis mieliśmy jeden, w którym najpierw Peter w duecie z Levinem przedstawili akustycznie "Here Comes The Flood". Potem cały zespół zaprezentował bardzo energetyczny kawałek "The Tower That Ate People", gdzie jako dodatkowy efekt specjalny na chwilę pojawiła się spiralna wieża i równie szybko zniknęła. W finale zabrzmiało oczekiwane zapewne przez wszystkich, obowiązkowe "Biko" w wykonaniu wywołującym dreszcze na plecach. Dodatkowo na telebimie ukazała się geneza powstania tej kompozycji wraz z tekstem. Kiedy wykonawcy schodzili kolejno ze sceny (jako ostatni zniknął Manu Katche), na bocznych ekranach pojawił się napis: "Reszta należy do Was".

Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Meloman
Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Meloman

Tego wieczoru Peterowi Gabrielowi towarzyszyli przede wszystkim artyści, którzy współtworzyli z nim kiedyś album "So", a teraz po latach mieli zaszczyt zgrać go na żywo w widowisku nazwanym "Back To Front". Mianowicie: Tony Levin (gitara basowa i inne basy), David Rhodes (gitary) i Manu Katche (perkusja) oraz pozostali: David Sancious (klawisze, akordeon), a także dwie panie wokalistki - Jennie Abrahamson i Linnea Olsson (dodatkowo też na wiolonczeli).

Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Katarzyna Trzcińska
Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Katarzyna Trzcińska

Relację chciałbym zakończyć wątkiem osobistym. Tak, znowu udało mi się być na takim wspaniałym koncercie z moją młodszą córką Kasią. W tym roku minęło czternaście lat, jak razem jeździmy na różne występy. Ostatnio coraz rzadziej (czas biegnie, a ona ma już swoje życie). Tym razem byli z nami jej znajomi, a wśród nich mistrz kierownicy, który dowiózł nas wszystkich szczęśliwie i sprawnie jeszcze tej nocy (w zasadzie nad ranem) do domu odległego od Łodzi około dwieście osiemdziesiąt kilometrów.

Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Meloman
Peter Gabriel, Łódź 12.05.2014, fot. Meloman

Lista utworów (czas trwania: dwie godziny i dwadzieścia minut):

Część pierwsza:
OBUT
Come Talk To Me
Shock The Monkey
Family Snapshot

Część druga:
Digging In The Dirt
Secret World
The Family And The Fishing Net
No Self Control
Solsbury Hill
Why Don't You Show Yourself

Część trzecia:
Red Rain
Sledgehammer
Don't Give Up
That Voice Again
Mercy Street
Big Time
We Do What We're Told
This Is Your Picture
In Your Eyes

Bis:
Here Comes The Flood
The Tower That Ate People
Biko

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołów

Napisz relację

Piszesz ciekawe relacje z koncertów? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?