zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

relacja: Pendragon, Gary Chandler, Warszawa "Proxima" 9.05.2013

12.05.2013  autor: Meloman
wystąpili: Pendragon; Gary Chandler
miejsce, data: Warszawa, Proxima, 9.05.2013

Opisując moje poprzednie spotkanie z formacją Pendragon, złożyłem deklarację, że można mnie będzie spotkać na następnym koncercie grupy w Warszawie. Jestem więc, lista obecności podpisana - tym razem w "Proximie". Aura sprzyja podróżom i wędrówkom, mamy dwadzieścia siedem stopni Celsjusza w cieniu. Prawie upalnie. Ale zdecydowanie bardziej odpowiada mi, gdy jest (za)ciepło niż (za)zimno. Przecież miesiąc temu było minus osiem i mnóstwo śniegu. Przed klubem zjawiłem się (za)wcześnie, siadam na zielonej soczystej trawie i wsłuchuję się w ćwierkanie wróbli. Ostatni raz byłem tutaj na koncercie Areny w 2006 roku. Do środka weszliśmy około dziewiętnastej. Organizacyjnie wszystko dopięte zostało na ostatni guzik. Wykonawcy wychodzili punktualnie, atmosfera w klubie bardzo dobra. Było stoisko handlowe. Co prawda kupiłem koszulkę (cena bardzo wygórowania), ale koszty kompaktów skutecznie mnie zniechęciły.

Gary Chandler, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman
Gary Chandler, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman

O dwudziestej na estradzie zameldował się Gary Chandler - lider, wokalista i gitarzysta grupy Jadis. Wystąpił w pojedynkę, śpiewając i grając na gitarze kawałki z repertuaru swojej kapeli. Z głośników płynęły podkłady sekcji rytmicznej i klawiszy. Usłyszeliśmy parę utworów z najnowszej płyty, "See Right Trough You", wydanej w roku ubiegłym. Także dwa z przedostatniego albumu, zatytułowanego "Photoplay", oraz starszy przebój "Wonderful World", który Chandler przedstawił tylko z akustyczną gitarą. Zabrzmiało też nagranie "Follow Me To Salzburg" z debiutu w 1990 roku. Całość trwała czterdzieści minut.

Pendragon, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman
Pendragon, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman

Dokładnie o dwudziestej pierwszej gasną światła. W głośnikach rozbrzmiewa wesoła muzyka z opery Bizeta "Carmen" i po kilku minutach na deskach pojawiają się bohaterzy wieczoru witani owacyjnymi oklaskami publiczności. Na starcie muzycy Pendragon zaprezentowali dwa starsze tytuły. Najpierw "The Voyager", a potem "The Shadow". Dalej przeszli do najnowszego krążka studyjnego i usłyszeliśmy "This Green And Pleasant Land" . Zrobiło się magicznie.

Pendragon, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman
Pendragon, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman

Tegoroczna trasa w Polsce zaplanowana została na trzy miasta (Poznań, Warszawa, Bielsko-Biała). Nie była ona związana specjalnie z promocją jakiegoś wydawnictwa. Tym niemniej ostatnio na rynku ukazało się DVD "Out Of Order Comes Chaos" oraz podwójna płyta koncertowa pod taką samą nazwą. Ot, kolejne spotkanie z bardzo lubianą przez artystów polską publicznością. Nick Barrett podczas występu używał trzech gitar. Na pierwszej (akustyczna czarnej barwy) zagrał na początku, a później już tylko wymieniał dwa pozostałe instrumenty.

Pendragon, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman
Pendragon, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman

Zespół następnie przedstawił "Paintbox", w którym Nick malował dźwięki na gitarze koloru zielonego, po czym zmienił instrument na wiśniowy i zabrzmiało mocne i energetyczne "Freek Show". Kiedy lider anonsował kolejną piosenkę, powiedział że za chwilę usłyszymy numer powstały w 1985 roku. Na to ktoś z widowni krzyknął: "Alaska". "No, my son" - natychmiast zripostował Barrett. Tym nagraniem była najstarsza w zestawie tego wieczoru, długa, rozbudowana kompozycja "Black Knight". Lider i wokalista jak zwykle świetnie prowadził konferansjerkę. Z humorem, ale konkretnie. Było trochę opowiadań, wymawiania polskich słów i zdań ("Dom Muzyki i Tańca w Zabrzu"). Próbował nawet ze śmiechem odczytać nazwę wody mineralnej, którą popijał. Lecz nie udało mu się tego wymówić.

Pendragon, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman
Pendragon, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman

Najgorzej wypadł według mnie "Feeding Franzy", najmniej ciekawy kawałek z ostatniego longplaya. Natomiast bardzo dobrze niegrany do tej pory na żywo "Your Black Heart". Pozostałe pozycje to klasyczne perły z twórczości formacji, w tym "Breaking The Spell" i "Masters Of Illusion" na finał. Wręcz kapitalnie wykonali ostatnią pozycję w części podstawowej, czyli "It's Only Me" - z fantastycznymi solówkami Barretta. Podobnie świetnie zabrzmiało kilkunastominutowe "Indigo". Tutaj w końcówce mieliśmy też podwójne solo perkusisty. Nick był wyraźnie chory, za co przepraszał, i co jakiś czas sięgał po chusteczkę do nosa. Pytał nawet, jak to będzie po polsku "cold". No, ale powiedz Anglikowi, że jest "przeziębiony". Przecież on nie jest w stanie tego zapamiętać ani wymówić. W odpowiedzi z widowni padło więc słowo: "katar".

Pendragon, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman
Pendragon, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman

Widowisko trwało dwie godziny i trzydzieści pięć minut, łącznie z dwoma bisami. Po obydwu stronach sceny zawieszone były ekrany, na których przedstawiano filmy, zdjęcia, wizualizacje bądź obraz z kamer skierowanych na artystów. Na scenie byli jeszcze obecni: Peter Gee na gitarze basowej i okazjonalnie na klawiszach - w bardzo wysłużonej czapeczce z daszkiem; Clive Nolan na instrumentach klawiszowych - schowany trochę z tyłu; i niesamowicie żywiołowy bębniarz Scott Higham.

Pendragon, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman
Pendragon, Warszawa 9.05.2013, fot. Meloman

To był bardzo dobry był występ ekipy Pendragon. Być może najlepszy z czterech, jakie do tej pory widziałem. Być może? Tak, bo każdy z nich jest inny, jednocześnie wyśmienity. Zagrali jak zawsze z wielkim muzycznym kunsztem i oddaniem. W klubie spotkałem nawet gościa z Finlandii, który specjalnie przybył na ich koncert do Warszawy, bo rzadko występują w Skandynawii. Warto było być w "Proximie" w ten piękny majowy wieczór. Do następnego razu panie Barrett.

Lista utworów (w nawiasie tytuł płyty):

The Voyager (The World)
The Shadow (The Masquerade Overture)
This Green And Pleasant Land (Passion)
Paintbox (The Masquerade Overture)
Freek Show (Pure)
Black Knight (The Jewel)
Fallen Dreams And Angels (Fallen Dreams And Angels EP)
Nostradamus (The Window Of Life)
Feeding Frenzy (Passion)
Your Black Heart (Passion)
Breaking The Spell (The Window Of Life)
Empathy (Passion)
It's Only Me (Pure)

Bis nr 1
Indigo (Pure)

Bis nr 2
Masters Of Illusion (The Masquerade Overture)

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołów

Napisz relację

Piszesz ciekawe relacje z koncertów? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?