- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: Mystic Festival 2001, Kraków "Hala Wisły" 13.10.2001
miejsce, data: Kraków, Hala Wisły, 13.10.2001
Około godziny 12:15 byłem już w środku hali "Wisły". Wspomnienia! Dwa lata temu, stałem dokładnie w tym samym miejscu... Chwila czekania i koncert się zaczyna. Niestety, powtórka błędu sprzed dwóch lat. Jest widno!
Na scenę wkracza Cemetery of Scream. Panowie jak zwykle grają dumnie, melancholijnie, wręcz idealnie. Szkoda, że tak krótko. Jeśli dobrze pamiętam, zagrali chyba dwa czy trzy kawałki.
Następny zespół, również polski, to Devilyn, wpadł na scenę niczym tornado. Publika trochę się poruszyła, ale ogólnie jeszcze spokój. Devilyn miota się po scenie w dźwiękach, które mogłyby pozabijać wszystkich świętych. Nie znam dobrze tego zespołu, ale robi na mnie jak najlepsze wrażenie. Niestety i ta kapelka musi zejść po około czterech kawałkach.
I teraz na scenie ma się pojawić następca Arcturus, wspaniały Source of Tide. Nie chcę obrazić tych chłopaków, bo widać, że się starali, ale niech dadzą sobie na wstrzymanie, bowiem Arcturus to oni do pięt nie dorastają. Ich show był moim skromnym zdaniem mierny. Usterki techniczne dopełniły moich złych wrażeń. Nie mówię, że jest to zły zespół, ale głoszenie takich haseł jest zbyt wczesne!
Ogólnie nie gustuję w pomieszaniu deathu i blacku, ale Sinister zmienił mój punkt widzenia! Rewelacja. Oto siedzę sobie na widowni, patrzę, a na scenie pojawia się słodziutka dziewczynka o pięęęęęęknych włosach, niczym królewna z bajki! Słodkim głosikiem wita się z publiką, po czym... Jak nie ryknie, aż spadłem z ławki!!! Takiego growlingu u dziewczyny, to ja jeszcze nie słyszałem! Rewelacyjny występ, tak trzymac!
Po Sinister wstępuje na piedestał Behemoth. Moje uczucia wobec tego zespołu zawsze były chłodne. Nie chodzi mi bynajmniej o ich styl, który prawdę mówiąc, jak na polską kapelę, jest wprost niewiarygodny! Chodzi mi przede wszystkim o postawę Nergala, który najwidoczniej uważa, że jest pępkiem wszechświata, ale nieważne... Występ Behemoth mnie zadziwił i widać było, że publika już się rozruszała na dobre. Prawdziwe blackshow!!! Byłem już na kilku występach Behemoth, ale to, co zobaczyłem tutaj, przerosło moje oczekiwania! Był to najlepszy występ Behemoth, jaki widziałem, ale że nie ma rzeczy idealnych i tu wkradł się jeden mankament. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie nagłośnienie, było po prostu za głośno!
Po tej uczcie dla zmysłów, nadszedł czas totalnej zagłady... Zyklon! Szczerze powiedziawszy, przyjechałem na Mystic praktycznie tylko dla Zyklon. I choć nie znam tej kapelki za dobrze, znam za to bardzo dobrze jej (niestety obecnie byłego) wokalistę Deamona. Wierzcie lub nie, ale w przeddzień koncertu miałem zaszczyt rozmawiać z Deamonem i Samothem. Cóż to za ludzie!!! Chyba się zakochałem. ;) Widać, że Deamon jest urodzonym modelem. Podczas koncertu, nie było momentu, żeby komuś nie pozował do zdjęć. Samoth za to, jak zwykle poważny, opanowany, perfekcyjny. Jeżeli przyszło by mi ocenić ich występ w skali 1-10 dałbym im z brudnym sumieniem 666!
Niestety na Zyklon zakończyłem swój udział w Mystic Festival. Pech chciał, że postanowiłem jechać wcześniej do domu. :(
Materiały dotyczące zespołów
- Mayhem
- Children Of Bodom
- Zyklon
- Behemoth
- Sinister
- Source of Tide
- Devilyn
- Cemetery Of Scream