- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: Motorhead, Warszawa "Stodoła" 13.06.2006
miejsce, data: Warszawa, Stodoła, 13.06.2006
"Jesteśmy Motorhead i gramy rock&roll", tak przedstawił się Lemmy, gdy wyszedł na deski sceny. To tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś zastanawiał się, jaką łatkę przypiąć grupie. Ale tego wieczoru w "Stodole", nikt o żadnych łatkach nie myślał. Pękający w szwach klub przez półtorej godziny był świadkiem rockowego święta, jakie sporządzili nam Lemmy i spółka. Było głośno (a Lemmy zatroskanym głosem pytał się, czy nie chcemy jeszcze głośniej), było szybko, było energicznie, było... rock&rollowo. A w centrum wszystkiego był ten niestrudzony basista o zrytym głosie. Pełen werwy, w znakomitym humorze. Energią tryskający niczym nastolatek, chociaż potencjalnie mógłby być dziadkiem, co poniektórych młodszych fanów, którzy przybyli do "Stodoły". Nikt jednak nie zaglądał mu w metryczkę, bo na czas koncertu wszelkie bariery przestały obowiązywać. Bariera wiekowa, bariera natężenia dźwięku... Tylko czysta energia i archetypowy rock&roll, z którego wycisnęli wszystko co się dało. Do ostatniego dźwięku. Niezależnie czy grali karkołomnie szybko i ogłuszająco głośno, czy też na akustycznych gitarach i harmonijce wycinali bluesa tak, jakby nigdy nic innego w życiu nie robili.
Co zagrali? Nie zabrakło utworów takich jak "Killed by Death", "No Class", "Love Me Like a Reptile", "Sacrifice" (z solówką perkusyjną), "R.A.M.O.N.E.S.", "In the Name of Tragedy", "Overkill". Nie mogło zabraknąć oczywiście "Ace of Spades". Ale czy to ważne, co zagrali? Motorhead może pochwalić się tak bogatym, a przy tym tak wyrównanym katalogiem, że czegokolwiek by nie wybrali na ten wieczór i tak zostaliby przyjęci z entuzjazmem. I może właśnie tu tkwi tajemnica długowieczności tego zespołu.