- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: Fish, Doris Brendel, Warszawa 18.10.2018
miejsce, data: Warszawa, Progresja Music Zone, 18.10.2018
Derek William Dick, na którego mówią Fish, po raz kolejny odwiedził Polskę. Ostatnio miało to miejsce jesienią 2015 roku. Tym razem tournee obejmowało pięć koncertów. Według zapowiedzi sprzed kilku miesięcy, mieliśmy wysłuchać na nich całej płyty "Clutching At Straws" formacji Marillion, a także materiału z najnowszego krążka Fisha, który miał być gotowy jesienią, o tytule "Weltschmerz". Ma to być ostatnie studyjne dzieło artysty. Jak to jednak bywa w świecie muzyki, wydanie albumu zostało przełożone - na maj 2019 roku.
Fish, Warszawa 18.10.2018, fot. Meloman
W wypełnionej tłumnie "Progresji" impreza rozpoczęła się około godziny 19:50, kiedy na scenę wyszedł support, czyli Doris Brendel z zespołem. Wokalistka wraz ze swoimi kompanami przedstawiła nawet zgrabną porcję dynamicznego rocka z elementami celtyckich brzmień. A to za sprawą fletu prostego, na którym od czasu do czasu przygrywała. Na koniec setu mieliśmy pokaz zespołowego bębnienia. Gitarzyści wytaszczyli dwa bębny i dołączyli do perkusisty. Doris z ekipą zeszła z estrady o 20:40.
Punktualnie o godzinie 21:00 na scenę wkroczył Fish z zespołem, muzycy zaczęli od "Slante Mhath" z ostatniej płyty, którą wokalista nagrał z ekipą Marillion. Dalej zabrzmiał nowy numer "Man With A Stick". I tak to dalej mniej więcej wyglądało. Utwory z "Clutching At Straws" przeplatane były najnowszymi, nieznanymi jeszcze kawałkami. Dzieło Marillion nie poszło według kolejności tak, jak na krążku wydanym w 1987 roku, lecz wybiórczo według uznania artysty. Z albumu "Weltschmerz" usłyszeliśmy łącznie cztery utwory.
Fish, Warszawa 18.10.2018, fot. Meloman
Zaraz na początku występu Fish postawił demonstracyjnie na środku estrady stołek barowy, bo - jak powiedział - ma już sześćdziesiątkę. Rzeczywiście ten atrybut sceniczny przydał się, bo wokalista kilka razy na nim przysiadał. Doris Brendel śpiewała w chórkach i okazjonalnie grała na flecie w nowych kompozycjach. Jeżeli o nie chodzi, to mnie najbardziej przypadł do gustu trzynastominutowy numer "Wearley Steps", w którym na początku Robin Boult zagrał na gitarze akustycznej, a potem odegrał bardzo dobrą elektryczną solówkę. Wiadomo, że gadki Fisha też były. Najwięcej mówił przed nowymi nagraniami - o tekstach. Ale nie obyło się oczywiście bez humorystycznych opowieści przy innych propozycjach. W jednej z nich bardzo zabawnie opowiadał, jak to wyszukiwało się kiedyś piosenki na taśmie magnetofonowej. Mam w kolekcji oryginalne wydanie płyty Fisha "Raingods With Zippos" na kasecie i wcale mi to nie przeszkadza, że właśnie na takim nośniku dźwięku. Kto wie, może do tego wrócimy, bo powrót winyli już jest powszechny.
Fish, Warszawa 18.10.2018, fot. Meloman
Może jeszcze coś o kawałkach, które Ryba nam zaprezentował. Świetnie wypadł tryptyk "Hotel Hobbies / Warm Wet Circles / That Time Of The Night". Najbardziej ekscytujące momenty koncertu według mnie to solówka gitarowa w "Sugar Mice", wspólne śpiewanie: "warm - wet - circles" i "still drowing" w "Last Straw" na finał, a także cały bis. Szczególnie dobrze zabrzmiał singlowy numer "Tux On", którego na pierwotnym longplayu "Clutching..." nie ma. Na ekranie w głębi sceny mieliśmy sporo wizualizacji nawiązujących do twórczości Fisha w Marillion. Zdjęcia wszystkich muzyków z tamtego okresu, okładki płyty, fragmenty tekstów. Derek Dick jest w dobrej formie głosowej, a do gitarzysty Robina Boulta tym razem krytycznych uwag nie mam. Jego gra mogła się podobać. Co do składu formacji warto zauważyć, że przy klawiszach zasiadł stary znajomy Dicka - Fos Paterson, a na basie zagrał Steve Vantsis, który od lat jest głównym twórcą muzyki. Cały występ trwał łącznie dwie godziny.
Fish, Warszawa 18.10.2018, fot. Meloman
Przy okazji promocji najnowszego kompaktu, który ukazać ma się na wiosnę 2019, można było nabyć w kramiku nowe wydawnictwo Fisha w formie EP-ki, zatytułowanej "A Parley With Angels", która zawiera trzy nowe utwory (wszystkie usłyszeliśmy na żywo tego wieczoru) oraz cztery nagrania koncertowe z trasy w 2017 roku.
Lista utworów:
Slanthe Mhath
Man With A Stick (Weltschmerz)
Hotel Hobbies / Warm Wet Circles / That Time Of The Night
Little Man What Now (Weltschmerz)
Torch Song
White Russian
Just For a Record
C Song (Weltschmerz)
Going Under
Sugar Mice
Wearley Steps (Weltschmerz)
Last Straw
Bis:
Tux On
Incommunicado
Materiały dotyczące zespołów
- Fish
- Doris Brendel