- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: Fish, Ostrołęka "Ostrołęckie Centrum Kultury" 11.10.2014
miejsce, data: Ostrołęka, Ostrołęckie Centrum Kultury, 11.10.2014
Jakby nie liczyć, trochę tych moich spotkań z wykonawcą, którego nazywają Fish, już się uzbierało. To miało być siódme. Ostatnio widziałem go prawie równo roku temu w warszawskiej Progresji. Zarówno wtedy, jak i teraz w Ostrołęce, artysta wraz ze swoją ekipą promował najnowszy studyjny krążek, "Feast Of Consequences". Rozpoczęli z akademickim poślizgiem od numeru "Perfume River", otwierającego tę płytę, który przeszedł w nagranie tytułowe. Dalej zabrzmiał "Manchmal" z przedostatniego albumu "13th Star". A potem mieliśmy pierwszą gadkę Fisha, kiedy poinformował nas, że za chwilę zatelefonuje do swojego ojca o imieniu Bert i wtedy wszyscy przekażą mu pozdrowienia. Tak też się stało. Artysta wybrał numer, z kimś rozmawiał, a później skierował telefon komórkowy w stronę publiczności i na dany znak wszyscy chóralnie krzyknęli: "Hello". Podczas kolejnego utworu, "Arc Of The Curve" - ballady, także z wydawnictwa "13Th Star" - na umieszczonym z tyłu estrady ekranie pojawiał się motyw złotej obrączki, pewnie w nawiązaniu do niedoszłego osiem lat temu ślubu z wokalistką Heather Findlay. Tak się właśnie ułożyło, że dwie obrączki czekały, lecz narzeczona Fisha nie pojawiła się na ceremonii. Ta piosenka jest o rozstaniu i kończy się zdaniem: "nigdy nie myślałem, że kiedykolwiek mogłabyś odejść".
Fish, Ostrołęka 11.10.2014, fot. Meloman
Zaraz po tym nagraniu nastąpiła druga przemowa, w której frontman krótko wprowadził nas w wojenną tematykę kolejnej pozycji, czyli suity "High Wood" z ostatniego kompaktu, składającej się z pięciu utworów. Całość, trwająca trochę ponad dwadzieścia osiem minut, wypadła wyśmienicie, a miejscami wręcz porywająco, w szczególności w partiach gitary oraz wokalu. Z tyłu ukazywały się filmy oraz zdjęcia dokumentalne z okresu pierwszej wojny światowej. Kiedy suita wybrzmiała, po gromkiej owacji Fish przystąpił do trzeciej gadki. Tym razem wspomniał o przyszłym meczu w Warszawie pomiędzy Polską a Szkocją, który planowany był na 14 października (już wiemy, iż był remis 2:2), a także - nawiązując do niedawnego referendum w swoim kraju - z sarkazmem stwierdził, że niestety Szkocja nie chce być niepodległym państwem, chociaż on jest jak najbardziej na tak, czyli za oddzieleniem się od Wielkiej Brytanii.
Fish, Ostrołęka 11.10.2014, fot. Meloman
Wreszcie zaczęły się też pojawiać w programie stare kawałki Marillion. Najpierw świetna wersja "Slainte Mhath" z "Clutching At Straws" - ostatniej płyty formacji, na której wystąpił Ryba. Później poszły kolejne dwa numery, ale już z jego pierwszego solowego longplay'a "Vigil In A Wilderness Of Mirrors", czyli "Vigil" i "Big Wedge". Przy tym drugim Fish skutecznie zachęcił widownię do powstania z foteli i praktycznie dalszą część występu oglądaliśmy na stojąco. Gdzieś też w tym czasie lider poinformował nas, że w meczu piłkarskim Polska - Niemcy na "Stadionie Narodowym" jest ciągle 0:0 (zakończyło się sensacyjnym rezultatem 2:0 dla Polski). W dalszej kolejności usłyszeliśmy jeszcze fantastyczne wykonanie marillionowskiego "Heart Of Lothian" z "Misplaced Childhood" oraz dwa pojedyncze bisy.
Fish, Ostrołęka 11.10.2014, fot. Meloman
Na pierwszy bis muzycy kapitalnie wykonali kompozycję Marillion "Incubus" z krążka "Fugazzi". Na ekranie stosownie do tytułu - czarno-białe stare filmy i zdjęcia związane z upiorami, wampirami, zmorami i strzygami. Solówki gitar i wokal przypominały w tej propozycji stare dobre czasy, kiedy odradzał się rock progresywny. Przed drugim bisem Fish znowu zagadał do publiczności. Znalazła się też w tym czasie flaga Szkocji, którą wokalista założył na ramiona. Teraz opowiedział w kilku słowach o czym będzie następny utwór, to znaczy o naszej planecie i zagrożeniach związanych ze zmieniającym się klimatem, kiedy to w październiku mamy lato (tak, jak w dniu koncertu). Na estradzie zostało ich tylko trzech (wokal, gitara klasyczna i pianino) i wykonali balladę pochodzącą z ostatniego albumu, zatytułowaną "Blind To The Beautiful". Na tym nagraniu zakończyło się widowisko trwające w sumie jedną godzinę i czterdzieści pięć minut.
Fish, Ostrołęka 11.10.2014, fot. Meloman
Fish zaprezentował w Ostrołęce bardzo dobrą formę wokalną i sceniczną, a jego zespół wypadł też świetnie. Gitarzysta Robin Boult pewnie odgrywał swoje partie i wyśmienicie poradził sobie w kawałkach z repertuaru Marillion, które obok superkompozycji "High Wood" stanowiły najciekawsze fragmenty repertuaru tego wieczoru. Na klawiszach nie zagrał tym razem Foss Paterson, tylko nieznany mi długowłosy osobnik. Pozostali muzycy - tak, jak przy pierwszej ubiegłorocznej części trasy nazywanej "The Moveable Feast Tour 2013/2014".
Fish, Ostrołęka 11.10.2014, fot. Meloman
Po imprezie Fish wyszedł do oczekującej na niego grupki fanów. Bez gwiazdorstwa podpisywał płyty (chociaż określił zasadę: tylko jeden autograf na osobę) i pozował do wspólnych zdjęć. W stoisku z pamiątkami rządziła jego córka Tara. Wybór był spory, lecz dotyczył głównie ostatniego wydawnictwa, które reprezentowało kilka rodzajów koszulek i czapki (zimowa i jesienna z daszkiem). Jeśli chodzi o produkty muzyczne, można było kupić "Feast Of Consequences" w wersji standardowej i na winylu, podwójny koncertowy kompakt "Gone Fishing, Leamington SPA 2012", DVD "Fish Heads Club Live", a także analogowy wariant "13th Star". Kiedy tak czekałem wraz z innymi na artystę, Tara ogłosiła, żeby kupować, jeśli ktoś jeszcze się namyśla, bo za pięć minut sklepik będzie zamknięty. Jednocześnie zapytała, czy ktoś z obecnych jest w posiadaniu długopisu. Ja go miałem i jej pożyczyłem. I właśnie - Tara Dick moim długopisem dokonała podsumowania sprzedanych w tym dniu artykułów.
I jeszcze pełna setlista: Perfume River, Feast Of Consequences; Manchmal; Arc Of The Curve; High Wood; Crucifix Corner; The Gathering; Thistle Alley; The Leaving; Slainte Mhath, Vigil; Big Wedge; Heart Of Lothian, Bisy: Incubus; Blind To The Beautiful.