- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: Fields Of The Nephilim, Project Pitchfork, Laibach, Agonoize, Faderhead ("Christmas Ball"), Berlin "Huxleys Neue Welt" 29.12.2010
miejsce, data: Berlin, Huxleys Neue Welt, 29.12.2010
Pierwszy "Christmas Ball" odbył się w 2007 roku w Hanowerze. Od tego czasu impreza rozwinęła się na tyle, by ugościć w 2009 roku ponad 4 tysiące osób, a w 2010 zawitać aż do czterech miast - Hanoweru, Kolonii, Wurzburga z wielkim finałem w Berlinie, gdzie bilety były wyprzedane na długo przed pierwszymi opadami śniegu, które spowodowały chaos w całych Niemczech. Nie przeszkodziło to na szczęście w dotarciu grupie ponad 50 fanów Fields of the Nephilim z całej Europy, przemieszczającej się z miasta do miasta specjalnie przygotowanym autobusem.
Fields Of The Nephilim, Berlin 29.12.2010, fot. Shinepoisonivy
Na imprezę w Berlinie dotarły również posiłki z Polski, co dało się odczuć podczas występu kultowego zespołu z Wielkiej Brytanii. Organizatorzy zapowiadają dalszy rozwój i pozostają otwarci na współpracę z zagranicznymi promotorami - więc kto wie, może kiedyś "Christmas Ball" zawita również do Polski? Miałam przyjemność wziąć udział w trzech imprezach, gdzie gwiazdą wieczoru był zespół Fields of the Nephilim. Niestety nie rozpieszcza on swoich fanów częstymi występami, dlatego niemieckie mini-tour stało się doskonałą okazją do wzięcia udziału w ich magicznym spektaklu. Pozytywnym zaskoczeniem był fakt, iż pomimo festiwalowego charakteru imprezy wszystkie zespoły zagrały sety około 60-minutowe.
Wrota klubów otwierano już o 17:30, pierwszy zespół - Feaderhead - rozpoczynał grę o 19:00. Kolejny Agonoize, znany ze swoich brawurowych występów, obejmujących rozlewanie sztucznej (mam nadzieję) krwi z dużym rozbryzgiem prosto na pierwsze rzędy publiczności oraz zabaw sztucznym członkiem, wkraczał na scenę około godziny 20:30. Nie wiem, jak mam dziękować koledze ze Szwajcarii, który ostrzegł mnie przed tymi atrakcjami, dzięki czemu udało mi się ochronić aparat fotograficzny przed testem na odporność na płyny rozlewane obficie ze sceny.
Laibach, Berlin 29.12.2010, fot. Shinepoisonivy
Laibach, który ostatnio odwiedził również Polskę, przedstawił występ urozmaicony animacjami wyświetlanymi z projektora. Pieśni w językach m.in. słoweńskim, angielskim i niemieckim, wraz z nieodzownym przekazem o symboliczno - militarnym charakterze, rozbrzmiewały monumentalnie w każdym mieście odwiedzonym przez "Christmas Ball", przy czym zdaniem wielu uczestników najlepszą atmosferę udało się Laibachowi zbudować w Wurzburgu, być może z racji industrialnego charakteru "Posthalle"? W tym mieście Słoweńcy zamienili się kolejnością z Project Pitchfork, mam nadzieję, że wszyscy z ich fanów dotarli na czas. Milan Fras w klasycznym nakryciu głowy hipnotyzował publiczność - słoweński zespół jest w wielkiej formie bez dwóch zdań.
Project Pitchfork - przedstawiciele niemieckiej sceny dark electro i industrial porwali publiczność do transowego tańca. Nic dziwnego, to bardzo popularny i wciąż rozwijający się gatunek u naszego zachodniego sąsiada. Występowi towarzyszył psychodeliczny pokaz świateł, tnących zielonym i fioletowym laserem powietrze nad głowami rozentuzjazmowanych fanów. Zespół z Hamburga z charyzmatycznym wokalistą Peterem Spillesem wydał w 2010 roku kolejny album - "Continuum Ride". Wizyta w naszym kraju Project Pitchfork jest zapowiadana na "Castle Party 2011" w Bolkowie.
Project Pitchfork, Berlin 29.12.2010, fot. Shinepoisonivy
Fields of the Nephilim wkraczał na scenę codziennie punktualnie o godzinie 00:30. Zespół spowity w oparach dymu, witany spontanicznie przez wiernych fanów, przygotował kilka niespodzianek na swoje mini-tour po Niemczech. Jedną z nich było trzykrotne wykonanie pochodzącego z albumu "Elizium" utworu "Sumerland". Kolejną - sprzedaż koszulek z nadrukiem nazw wszystkich trzech miast. Ubrania te wyprzedały się już podczas pierwszego dnia w Kolonii. Magiczna aura, otaczająca tę niezwykłą formację, doskonale wpisała się w barokowo-industrialny charakter "Theater am Tanzbrunnen" w Kolonii. W dużym klubie "Christmas Ball" gościł po raz pierwszy.
Występ w "Huxleys Neue Welt" w Berlinie był bardzo udany. Na setliście znalazły się klasyczne utwory, jak "Last Exit", "Love Under Will", "Trees Come Down", "Moonchild", "Watchman", "Preacher Man" oraz "Psychonaut", zaraz obok "From the Fire", "Shroud", "Stright to the Light", "Sumerland" oraz "Zoon" i "Penetration", pochodzące z czasów, gdy Carl McCoy nagrywał pod szyldem The Nefilim.
Fani jak zawsze wiernie wspierali swoją ukochaną grupę, budując wieże w iście akrobatycznym stylu - czyli piramidy z ludzi. To trzeba po prostu przeżyć i zobaczyć! Bardzo pozytywnie na atmosferę koncertu w Berlinie wpłynęły posiłki z Polski, gdyż kto jak kto, ale my Polacy potrafimy świetnie się bawić i spontanicznie reagować. Brawa dla wszystkich dzielnych pokładowiczów "ZOON-busa".
Fields Of The Nephilim, Berlin 29.12.2010, fot. Shinepoisonivy
Koncerty kończyły się około godziny 2 w nocy. Niemiecka precyzja i doskonałe planowanie są czymś, co naprawdę warto docenić, dzięki nim impreza przebiegała bardzo płynnie i bez większych niespodzianek, może poza kłopotami technicznymi w Witzburgu.
Nie mogę się już doczekać kolejnej okazji do tak dobrej zabawy!
Zobacz zdjęcia: Fields Of The Nephilim, Project Pitchfork i Laibach, Agonoize i Faderhead.