- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: Farben Lehre, Płock "Płocki Teatr Dramatyczny" 21.10.2001
miejsce, data: Płock, Teatr Dramatyczny, 20.10.2001
21 października 2001 r. fani Farben Lehre zapamiętają jako dzień wielkiej fety. Ich ukochany zespół obchodził właśnie swoje piętnaste urodziny. Prawie pół tysiąca ludzi gościła sala Płockiego Teatru Dramatycznego. Bawiły się trzy pokolenia: rodzice, młodzież licealna i studencka oraz małe dzieci, którym to rodzice chcieli pokazać, czego słuchali kiedyś.
Sama oprawa koncertu była, jak na moje gusta, dość przeciętnie zorganizowana. Na pewno ciekawym pomysłem było zrobienie biletu w formie ładnej książeczki-śpiewnika, jednakże w czasie koncertu jest to tylko dodatkowy bagaż, a kiedy ktoś zamierza się świetnie bawić, taka książeczka wraz z broszurkami, które wręczano widzom przy wejściu, staje się po prostu uciążliwa. Poza tym organizatorzy nie przewidzieli, że podczas koncertu zespołu punkrockowego ludzie będą chcieli się bawić, co oznacza po prostu "pogo". Na początku usadzono publiczność na siedzonkach, zabraniając jakichkolwiek ruchów, grożąc nawet usunięciem z koncertu.
Nastoletnia punkowo-metalowa młodzież wytrzymała tak zaledwie jeden utwór. Później jedna trzecia ludzi zbiegła z miejsc na scenę. Ochrona trochę zgłupiała. W końcu Wojtek Wojda poprosił wszystkich pogujących o zejście do lewego korytarza, gdzie już do końca był "młyn".
Sam koncert zaliczał się do tych, które zwykliśmy określać "lepszymi". Wiele kawałków, jak np. "Helikoptery", śpiewał cały teatr. Sprawiało to niesamowite wrażenie. Cała urodzinowa feta trwała prawie trzy godziny. Oprócz obecnego składu Farben Lehre zobaczyliśmy część jego starych członków, którzy z różnych przyczyn odeszli z zespołu. Byli też wokaliści innych zespołów: Kobra z Kobranocki i Muniek Staszczyk z ostatnio trochę pogardzanego wśród zespołów rockowych T.Love. Wszystko brzmiało naprawdę nieźle, zaś kiedy Farben Lehre zagrało "Nierealne ogniska" w hołdzie dwóm zmarłym członkom zespołu Strajk, na widowni pojawiły się zapalone świeczki, zapalniczki, światła. Stworzyło to naprawdę niesamowity nastrój.
Warto wspomnieć też o jednym kawałku, który Farben Lehre zagrało z Płocką Orkiestrą Podwórkową. Według mnie nie było to zbyt ciekawe, jednakże każdy ma swoje własne zdanie na ten temat. Podczas koncertu jubilaci otrzymali Złotą Płytę od Big Cyca i Czarno-Czarnych.
Sama końcówka widowiska była naprawdę szokująca. Większość pań otrzymała róże. Zaś sam koniec - bis "Helikopterów" - to niesamowita zabawa. Wszyscy "młodsi" pod sceną dziko pogując, starsi na stojąco. Było naprawdę gorąco, przez moment wydawało się nawet, że przewróci się jeden z głośników.
Na koniec były oczywiście dłuuugie owacje na stojąco i okrzyki oraz "Sto lat", które zresztą podczas tego koncertu często słychać było na ustach fanów Farben Lehre.