- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: Dżem, Harlem, Olsztyn "Scena nad Zatoką Miłą" 8.07.2011
miejsce, data: Olsztyn, Scena nad Zatoką Miłą, 8.07.2011
Na miejscu, czyli przy scenie u brzegu Jeziora Krzywego nad Zatoką Miłą, jestem przed godziną dwudziestą pierwszą. Za chwilę ma wystąpić Harlem, a potem Dżem. Moje ostatnie spotkanie z tą drugą formacją to dosyć odległe czasy, bo rok 2007. Do tej pory nie udało mnie się na nich trafić - a chciałem. Co prawda bywali w moich okolicach, ale ja wtedy albo miałem jakiś dawno zaplanowany inny koncert, albo po prostu nie mogłem iść.
Dżem, Olsztyn 8.07.2011, fot. Meloman
Jest ciepło, ale na niebie zbierają się deszczowe chmury, czyli może popadać. Ludzi sporo, wstęp wolny i mamy wakacje. Najpierw jednak na estradę weszli tubylcy z Olsztyna - zespół Harlem. Niestety zaczyna podać deszcz, chwilami dosyć intensywnie, ale nie jest powiedziane, że nie przestanie. Przynajmniej tak się wydawało. Harlem z nowym wokalistą Kubą Weigelem (ostatnio widziałem ich jeszcze z "Rudym") rozpoczął od "Czerwonego wina". Przedstawili swój ponad godzinny podstawowy program. W paru kawałkach na scenę wskoczył wokalista Dżemu - Maciek Balcar, a także w jednym ("Nie byłem nigdy w Kaliforni") gitarzysta Jerzy Styczyński. Wśród utworów również "Świat w obłokach" i "Kora". Muzyka w wykonaniu tej kapeli, gdzie królował na gitarze Krzysztof "Dżawor" Jaworski, była bardzo dobrym przygotowaniem do występu Dżemu, który pojawił się na scenie kwadrans przed dwudziesta drugą.
Zaczęli tradycyjnie, bo od starego przeboju "Poznałem go po czarnym kapeluszu". Maciek Balcar w przyciemnionych okularach i czapce. Jerzy Styczyński w koszulce z napisem nazwy grupy Lynard Skynard. Pozostała czwórka w ubraniach również z rozmaitymi znakami szczególnymi. W kolejnym numerze "Jesiony" jako gość zagrał na gitarze "Dżawor" z Harlemu. Również na początku występu popłynęła (dosłownie - bo deszcz nie przestaje padać) kultowa już ballada "Do kołyski" z obowiązkowym chóralnym śpiewem publiki. Od roku 2004 żelazna pozycja w graniu na żywo.
Dżem, Olsztyn 8.07.2011, fot. Meloman
Niestety deszcz pada, a chwilami leje. Na szczęście bez nawałnicy z piorunami. Trzeba było jednak kupić przeciwdeszczową pelerynę, którą proponowano na jednym ze stoisk handlowych za jedyne 5 zł. Dobra, na razie czapka na głowie wystarcza. Może jednak przestanie.
Z najnowszego albumu "Muza", wydanego w ubiegłym roku, artyści zaproponowali nam cztery kawałki: "Koniecznie", "Bujam się", "Partyzant" i gdzieś pod koniec "Strach". Muszę przyznać, że wypadły interesująco, bo ostatnia płyta jest bardzo udana. Są na niej nawet jeszcze ciekawsze i lepsze propozycje. Przed zapowiedzią "Partyzanta" jeden z widzów wykrzyknął ten tytuł, a Maciek potwierdził: "miałeś rację".
Próbuję użyć parasolki, którą miałem w plecaku. Ale głupio z nią wyglądam i przeszkadza. Patrzę na boki i przed siebie. Widzę ludzi w różnym wieku z przemoczonymi ubraniami i włosami. Nikt nie ma zamiaru dezerterować. Wszyscy twardo stoją i słuchają. Część widzów w kolorowych pelerynkach.
Dżem, Olsztyn 8.07.2011, fot. Meloman
Maciej kilka razy dziękował publiczności za to, że jeszcze tu jest, pomimo fatalnych warunków atmosferycznych. W pewnym momencie powiedział, że pożytkiem z padającego deszczu jest to, iż rosną dzieci i... trawa. I już wiadomo było, co za chwilę usłyszymy. Nagranie "Cała w trawie" okazało się majstersztykiem i najbardziej utkwiło mi w pamięci. Szczególnie postępujące po sobie trzy solówki. Pierwsza to Adam na gitarze, dalej Janusz z klawiszami i na koniec gitara Jurka dopełniła fantastycznie całość tej kompozycji.
Raczej nie ma szansy, aby deszcz ustał. No, ale nadzieja jest zawsze. Rękawy mojej przemakalnej kurtki mokre jak po praniu. Chowam gdzieś za pazuchę aparat fotograficzny, aby się nie uszkodził. Okazuje się, że moja czapka z daszkiem jest nieprzemakalna. Buty także.
Ostatnim utworem zasadniczego seta był "Skazany na bluesa", przed rozpoczęciem którego wokalista wypowiedział znamienne słowa: "pamiętajcie o Ryśku i Pawle". Zdanie to pada na każdym koncercie formacji. Bisowali dwa razy. Najpierw "Naiwne pytania" i "Lunatycy", a w drugim wyjściu znakomita deszczowa wersja "Snu o Victorii" (znowu wspólne śpiewanie) oraz "Whisky" z zakręconymi gitarami na finał. Jak się można było spodziewać, gdy artyści zeszli ze sceny deszcz przestał padać.
Dżem, Olsztyn 8.07.2011, fot. Meloman
Gdy już jestem na parkingu w samochodzie, przebieram się w suchą koszulkę z logo Dżemu, którą nabyłem przed imprezą i nie rozpakowałem (na szczęście). Niestety okładka najnowszej płyty "Muza" - zakupionej również tego wieczoru - zamokła, gdyż pozbawiłem jej folii (na nieszczęście), aby zajrzeć do książeczki i trzymałem ją w plecaku niestety przemakalnym.
Występ trwał trochę ponad dwie godziny i to był magiczny koncert Dżemu, ze względu na panujące warunki pogodowe i klimat na widowni, który udzielił się zapewne muzykom. Nie mogę być tego do końca pewnym, ale wydaje mnie się, że chyba nikt z bardzo licznej publiczności (kilka tysięcy głów) nie wyszedł w trakcie. Cóż, widać takiej muzie prezentowanej na żywo pod gołym niebem nic nie jest w stanie przeszkodzić.
Lista utworów:
Poznałem go po czarnym kapeluszu
Gorszy dzień
Koniecznie
Jesiony
Diabelski żart
Do kołyski
Partyzant
Autsajder
Bujam się
Cała w trawie
Strach
Wehikuł czasu
Skazany na bluesa
Bis nr 1
Naiwne pytania
Wokół sami lunatycy
Bis nr 2
Sen o Victorii
Whisky