- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: Dragon's Eye, Warszawa "Kopalnia 4.10.2002
miejsce, data: Warszawa, Kopalnia, 4.10.2002
Imprezy w klubie "Kopalnia" zawsze miały swój specyficzny, kameralny klimat. Nie inaczej było podczas piątkowego koncertu warszawskiej formacji Dragon's Eye. Publiczność dopisała - jak na możliwości lokalowe.
Występ rozpoczął się od "As I Raise My Sword" i świetnego "The Truth", publiczność dość szybko się ożywiła, a pod sceną niejednokrotnie rozkręcał się mini kocioł. Trudno się dziwić, dobry, żywiołowy heavy metal, okraszony niekiedy cięższymi, rockowymi riffami, w wykonaniu tej piątki czerpiącej radość z grania może zmusić niejednego do "pląsów" i skakania - na pewno pomógł w tym cover Judas Priest "Breaking The Law". Widząc reakcję publiczności, Dragoni złapali wiatr w żagle, poleciały kolejne kawałki z drugiego demo "Screaming For Metal" - "Chemistry Of Heart" i "Blindman" - a także następny cover, tym razem Megadeth "A Tout Le Monde", niezwykle ciepło przyjęty przez publikę śpiewającą razem z Miłoszem. Jeszcze jedna nowa kompozycja i numerem Iron Maiden "The Trooper" Dragon's Eye zakończyli około czterdziestominutową część pierwszą koncertu.
Po kwadransie przerwy - podczas drugiej części imprezy - była okazja zapoznać się z kilkoma najnowszymi utworami, z których jeden nosi roboczy tytuł "Kurczak w cieście", a także z tymi trochę starszymi: "Crimson Legion" i "Highlander". Nie obyło się bez problemów z mikrofonem, na szczęście szybko zażegnanych. W końcówce drugiej części doskonałego występu Dragon's Eye zafundował jeszcze sztandarowy "Dragon's Eye" oraz cover Manowar "Fighting The World". Nie obyło się też bez bisu - hard rockowo-metalowego "Heavy Machine", który zakończył trwającą również około czterdziestu minut drugą część.
Bardzo dobry, dynamiczny metalowy koncert z dość klasycznym, czadowym, heavy metalowym repertuarem.