- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
relacja: Dive3D, Al Sirat, Chain Reaction - Warszawa "Progresja", 19.09.2004
miejsce, data: Warszawa, Progresja (stara lokalizacja), 17.09.2004
17 września w stołecznej "Progresji" zagościły trzy, dość różniące się od siebie, zespoły. Wieczór rozpoczął heavymetalowy Chain Reaction, który wywarł na mnie dość dobre wrażenie. Wprawdzie wszytko, począwszy od muzyki, a na zachowaniu scenicznym kończąc było bardzo konwencjonalne, ale jakoś mniej dla mnie nużące niż inne temu podobne zespoły. Na plus można grupie policzyć specyficzne partie wokalne, momentami przypominające mi punkowe granie w stylu Bad Religion. Wszystko porządnie zagrane, jednak, niestety, dość wtórne.
Al Sirat był głównym powodem moich odwiedzin w klubie. Ostrołęcka ekipa zaprezentowała się tym razem zupełnie inaczej niż na Warsaw Metal Day. Można powiedzieć, że zagrali bardziej do tańca - zestaw utworów był przekrojowy, nie ograniczał się do najnowszej płyty, a ich dobór sprzyjał raczej zabawie pod sceną niż spokojnej kontemplacji ;). Publiczność zresztą dobrze się w tym odnalazła, na różne sposoby dając upust swojej energii. Apogeum przypadło na cover "Sad But True" Metalliki, przy którym skakała niemalże cała, nienajgorzej zapełniona, sala. Z autorskich kompozycji największe emocje wzbudziła "Synchronia", do której teledysk, jak zapowiedział Cola, można zobaczyć już w telewizji. Nie zabrakło na koniec coveru Pantery z wokalnym popisem Syna. Osobiście lepiej odebrałem poprzedni występ Al Sirat, bo wolę ich bardziej progresywne oblicze. Tym nie mniej ten bardzo żywiołowy koncert niewątpliwie można zaliczyć do udanych.
Ostatnią grupą tego wieczora był Dive3D, który, szczerze mówiąc, poważnie mnie zanudził. Nie gustuję w muzyce, w której po usłyszeniu pierwszego motywu wiadomo już co wydarzy się do końca utworu. W gruncie rzeczy po pierwszym kawałku zaskoczył mnie tylko przekomiczny występ wokalny klawiszowca, ryczącego jak ranny buhaj i cover Tatu. Nie uratowała sytuacji bardzo dobrze śpiewająca wokalistka, szczególnie, że jej sposób komunikowania się z publicznością raczej nie przypadł mi do gustu. Widownia reagowała różnie - od entuzjazmu po ewakuację z klubu. Dive 3D to propozycja raczej dla fanów muzyki z przedrostkiem "nu", do których osobiście się nie zaliczam, więc takowym proponuję wyrobienie sobie opinii bez mojej pomocy.
Materiały dotyczące zespołów
- Dive3D
- Al Sirat
- Chain Reaction