"Abracadabra Gothic Tour" to od lat jesienna trasa koncertowa formacji Closterkeller, która odwiedza w ten sposób sporą liczbę miast w Polsce (w tym roku dwadzieścia). Lecz tournee objazdowe po kraju nie zawsze miało taką nazwę. Przykładowo posiadam w swoim archiwum bilet z występu zespołu w Olsztynie z 4 listopada 2004. Wtedy to był "Dark Stars Festival". No, ale do stolicy Warmii i Mazur tak czy inaczej Anja i jej ekipa zagląda co roku i należy to docenić. Warto wspomnieć, iż grupa obchodzi obecnie jubileusz 25-lecia działalności.

Closterkeller, Olsztyn 9.11.2013, fot. Meloman

Występ Closterkeller poprzedził support, czyli Lecter z Opola. Kwartet wypadł całkiem nieźle, prezentując w ponad godzinnym popisie dawkę rocka z automatycznym elektronicznym brzmieniem. Szczególnie trzy ostatnie kawałki zwróciły moją uwagę, przede wszystkim ze względu na partie gitary solowej. Oprócz tego wyróżniał się grający na gitarze charyzmatyczny wokalista Roman Bereźnicki.

Gwiazda wieczoru rozpoczęła swój występ dość nietypowo, od akustycznego seta. Najpierw wokalistka Closterkeller Anja Orthodox usiadła sobie wygodnie w specjalnie przygotowanym fotelu i w towarzystwie gitarzysty Mariusza Kumali zaśpiewała "Czas Komety". Dalej na scenę wszedł klawiszowiec Krzysztof Rollinger i we trójkę wykonali piosenkę "Fortepian". Kolejny numer - "Dwie połowy" też poszedł na wstępie akustycznie. Dopiero w trakcie tego utworu fotel został usunięty z widoku i rozpoczęło się elektryczne granie. Do muzyków dołączyli basista Krzysztof Najman i perkusista Robert Kubajek. Liderka na wstępie zapowiedziała, że na tegorocznej trasie prezentują najpiękniejsze swoje kompozycje. Nawiązała też do faktu, że dwa lata temu właśnie tutaj zagrali w całości swoją najnowszą płytę, "Bordeaux", która jak na razie jest ich ostatnim wydawnictwem (z 2011 roku).

Closterkeller, Olsztyn 9.11.2013, fot. Meloman

Jeśli chodzi o repertuar tegorocznego występu w "Andergrancie", najstarszą propozycją, jaką przedstawili nam artyści, był - pochodzący z wydanego w 1992 roku albumu "Blue" - numer "Tu nie ma nic" z bardzo melodyjnymi partiami gitary. Poza tym mieliśmy program przekrojowy z całej twórczości kapeli. Jednak najwięcej pozycji, bo aż cztery, usłyszeliśmy z przedostatniej płyty, zatytułowanej "Aurum". Grupa zaprezentowała także swój najdłuższy kawałek z dyskografii, mianowicie trwający osiem i pół minuty "Miraż" z wydanego w 2003 roku krążka "Nero". Jedna z piosenek ("Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie") została zadedykowana pamięci jednego z przyjaciół zespołu (ale nie chodziło o Tomka Beksińskiego). Natomiast z ostatniego kompaktu zagrali potężnie brzmiące "Tyziphone" oraz "Kręgi Czerwone" z wplecionymi dźwiękami kościelnych dzwonów.

Closterkeller, Olsztyn 9.11.2013, fot. Meloman

Na dwa bisy złożyły się najpierw nagrania z wykopalisk, to znaczy "Cisza w jej domu" z 1996 roku oraz nieśmiertelna "Agnieszka" starsza o trzy lata. A na zakończenie dwugodzinnego widowiska muzycy wyśmienicie wykonali "Matkę", jeden z młodszych utworów, który okazał się popisem będącego w świetnej formie gitarzysty. To był bardzo udany koncert Closterkeller i do tego w moim odczuciu dobrze nagłośniony. W szczególności czysto brzmiały perkusja, wokal i gitara. Tym razem słowa uznania należą się również akustykom.

Lista utworów (w nawiasie tytuł albumu):

Czas komety (Graphite)
Fortepian (Graphite)
Dwie połowy (Aurum)
Ona, ona (Scarlet)
Ogród półcieni (Aurum)
Tu nie ma nic (Blue)
Nocarz (Aurum)
Kręgi czerwone (Bordeaux)
Violet (Violet)
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie (Nero)
Temple of time (Scarlet)
Tyziphone (Bordeaux)
Królowa (Nero)
Cyan (Cyan)

Bis nr 1:
Cisza w jej domu (Cyan)
Agnieszka (Violet)

Bis nr 2
Matka (Aurum)