zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

relacja: Acid Drinkers, Orbita Wiru, Wrinkled Fred, Warszawa "Park", 8.05.2003

26.05.2003  autor: Kamil "Mardok" Mrozkowiak
wystąpili: Acid Drinkers; Wrinkled Fred; Orbita Wiru
miejsce, data: Warszawa, Park, 8.05.2003

Muszę przyznać, że moim oczekiwaniom na warszawski koncert Acid Drinkers towarzyszyły dwa odczucia. Pierwszym z nich była niezmierna ciekawość występu kapeli z Lipą, a drugim, jakże przeciwstawna niepewność dotycząca tej prezentacji... Które z nich przeważyło? Poczytajcie, a dowiecie się...

Na krótko przed godziną 19 pod stołecznym klubem "Park" zaczęli pojawiać się warszawscy fani "kwaśnego" grania. Bramy świątyni otwarto dopiero na kilka minut przed 20. Jak się okazało był to spory błąd organizatorów. Wiele osób kupowało wejściówki w dniu koncertu, więc przed głównym wejściem od razu powstała gigantyczna kolejka, a w środku, a dokładnie pod zewnętrzną sceną klubu, panowały pustki.

Niestety w takich warunkach przyszło grać pierwszej kapeli pełniącej niewdzięczną rolę supportu. Stołeczny Wrinkled Fred, zagrał lekko ponad 20 min. Nie dość, że skrócono chłopakom występ, to jeszcze grali przy niemal zerowej publice, tłum kupował bilety, a wcześniej zakupione wejściówki i zaproszenia posiadali nieliczni.. Mimo to zespół zaprezentował się poprawnie. W końcu "Fredzi" to wiekowy band. W tym roku stuknie im osiem lat. Ich muzyka to rock z wyraźnymi naleciałościami nowego grania i szczyptą punka. Niedługo na rynku powinien się pojawić ich debiutancki krążek, wydany prze Universal. Zapamiętajcie tą nazwę. O Wrinkled Fred usłyszycie jeszcze nie raz.

Drugim zespołem rozgrzewającym fanów Acid była Orbita Wiru. Chłopaki zagrali nieco ponad 30 minut. Do czasu ich występu do "Parku" weszła już spora rzesza ludzi, więc pod sceną zrobiła się tłoczniej. W muzyce Orbity wyraźnie było słychać nawiązania do Korna czy Sepultury, mimo to grupa pokazała, że ma niemały pakiet własnych patentów. Zwieńczeniem występu był nieźle wykonany cover "Chaos A.D." wspomnianych Brazylijczyków.

Po nieco dłuższym okresie wyczekiwania coraz częściej słychać było okrzyki "Acid! Acid! Acid!" czy "Kurwa mać, Acid grać!". Pewnym było, że stołeczni fani stęsknili się na poznańskim bandem. Chwilę później poleciało znajome intro - "Zabójcza Niespodzianka" i na scenie pojawiła się długo oczekiwana gwiazda wieczoru. Swoje oczy od razu skierowałem na Lipę. Byłem bardzo ciekawy, jak się zaprezentuje. Chciałem też skonfrontować swoją opinię ze zdaniami ludzi, którzy widzieli już Acid z byłym wokalistą i gitarzystą Illusion...

Chłopaki zaczęli od "Disease Foundation". Publika wręcz oszalała. Niemal natychmiast pod scen powstał nieprzeciętnych rozmiarów kocioł. Acids nie dali nikomu wytchnąć. Bez słowa przeszli do "Infernal Connetion", by zaprezentować "Taniec w rzeźni". Nie inaczej, "Dancing In The Slaughter-House" usłyszałem na żywo po raz pierwszy, jak zapewne większość zgromadzonej w "Parku" publiki. Po przywitaniu chłopaki zahaczyli o "Broken Head", grając "Don't Go To Where I Sleep". Dopiero teraz spostrzegłem, że Popcorn odziany był w niezwykle oryginalny strój. Miał na sobie zielony fartuch, będący częstym, widokiem w szpitalnych salach. Wróćmy jednak do koncertu. Titus i Lipa przedstawili się wzajemnie, czyniąc to zresztą w języku niemieckim. Po chwili zamienili się miejscami, a z głośników popłynęły "nuty historii". Lipa zaśpiewał "Vendettę". Trzeba przyznać, że ten znany numer Illusion Acids zagrali jakby po swojemu, co w sumie dało świetny efekt. Wyraźnie było słychać, że to grają poznaniacy, a nie gdańszczanie, nie ujmując nic Illusion. Publika wyraźnie czuła w nogach i kręgach szyjnych wspomniane utwory, jednak nie było przebacz... Titus podszedł do mikrofonu i zakrzyczał "Don't talk so loud...", a publika odpowiedziała "Walls got ears...". Dopiero po "Pajacu" ludzie mogli nieco odetchnąć, kołyszc się przy "Pump The Plastic Heart" i "Slow & Stoned". Chłopaki nie chcieli wręcz opuszczać "Infernal Connection" i zagrali jeszcze "Backyard Bandit" oraz "Drug Dealer". Po chwili pojawiła się "Calista", a za nią "High Proof Cosmic Milk" i "Proud Mary". Nieco później Titus z Lipą ponownie zamienili się miejscami. Wtedy pojawił się drugi, lecz nie ostatni tego wieczoru, kawałek z repertuaru Illusion. Był to jakże wymowny "Nóż". Weterani, można by rzec, nie zamierzali spuszczać z tonu. Przy "Barmy Army" publika wręcz dostała fioła... Tuż po kawału z debiutanckiego "Are You A Rebel?" Lipa zapytał: "Czy ktoś zamawiał z anchois?". Było jasne, że wreszcie dowieźli pizze. Sądząc po reakcjach wszyscy byli wygłodniali i czekali na utwór z "V.V.V". Po chóralnie odśpiewanym "Wild Thing" przyszedł czas na "Acidofilię". W tym punkcie koncertu zdałem sobie sprawę, że Lipa, niczego mu nie ujmując, nie radzi sobie z czystszymi wokalami w ten sposób, w jaki śpiewał Perła. No cóż, nie można wymagać wszystkiego i to w dodatku po tak krótkim czasie gry w zespole. Świetnie natomiast, iście w swoim stylu, były wokalista Illusion zaśpiewał w "Wojtku". Aż się łezka w oku zakręciła na myśl o latach działalności jednej z najważniejszych grup polskiego rocka. Po utworze śpiewanym swego czasu przez Guzika ze świętej pamięci Flapjacka publika usłyszała dość optymistyczny kawałek, czyli "Alway Look On The Bright Side Of Life", w którym Tytus zaśpiewał bez basu, niczym za czasów Alberta Rosenfielda. Po ponad 90 minutach grania przy wyraźnym aplauzie publiki Acid Drinkers zeszli ze sceny.

Musze przyznać, że Lipa rozwiał moje początkowe obawy. Na koncertach radzi sobie wyśmienicie. Ciekawi mnie tylko droga, którą obiorą Acids. W końcu główny kompozytor z trzech ostatnich albumów postanowił opuścić zespół. Należy zwrócić uwagę na fakt, iż bez Perły zespół gra mocniej. Obecny zestaw koncertowy "Kwachów" składa się z samych kilerów...Czy to dobrze czy też źle zależy głównie od gustu. Pewne jest jedno. Przed Acid Drinkers stoi teraz nie lada wyzwanie. Dla fanów zespół jest niewiadomą. Ciekawe w jakim kierunku podąży ten flagowy okręt...No cóż, czas pokaże.

P.S. Wiśnia, dzięki wielkie za backstage!

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołów

Napisz relację

Piszesz ciekawe relacje z koncertów? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?