zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 25 listopada 2024

recenzja: Visceral Damage "The Feast of Flesh"

2.11.2003  autor: tymothy
okładka płyty
Nazwa zespołu: Visceral Damage
Tytuł płyty: "The Feast of Flesh"
Utwory: Intro; Cannibal Semen; Masturbation Party; Cooking Human Flesh; Maggots Under Skin; Visceral Damage
Premiera: 2003
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 6

Hiszpański Visceral Damage to kolejny zespół, który stara się wypłynąć na fali popularności death metalu, a czy im się uda tego nie wiem - źle im nie życzę, ale także jakoś specjalnie za nimi nie optuję. Niby nic nie brakuje ich muzyce, łupią na wskroś amerykańsko pod takich "morderców" jak Immolation czy Incantation, ale jednak to jeszcze nie ta liga. Grobowe brzmienie, blasty, chłoszczące riffy i niski growling - tak jak w setkach innych zespołów - jednak Hiszpanie będą musieli mieć cholernego farta, żeby wybić się ze swoją twórczością.

Muzyka na "The Feast of Flesh" nie jest zła, po prostu nie ma w sobie nic charakterystycznego, ani też krzty czegoś co by chociaż trochę wyróżniało ją spośród całej masy deathmetalowych hord. Na płycie mamy sześć kawałków brutalnego grania, które nieźle kopie w tyłek, ale ten tyłek już się trochę uodpornił na uderzenia i wymaga naprawdę siarczystego kopa. A tego niestety Visceral Damage nie może zagwarantować. Sądzę jednak, że niektórym fanom amerykańskiego death metalu ten materiał przypadnie do gustu, nie będą to może milionowe rzesze, ale lepiej mieć tych kilku niż w ogóle.

"The Feast of Flesh" to przyzwoity start, ale nic poza tym. Chaos, jaki osiągnięto na tym demo, jest na przyzwoitym poziomie, agresja także, i choć po konfrontacji z muzyką tego hiszpańskiego zespołu nie ma się połamanych kończyn, kilka sińców pozostaje.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (23 głosy):

 
 
56%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?