- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Vintersorg "Till Fjalls"
Nie przy okazji recenzji nowej płyty Otyg wspominałem o solowej płycie lidera tej formacji - Vintersorga? Wtedy znajdowała się ona jeszcze w sferze marzeń, ale obecnie stoi już na mojej półce z cedekami. Zanim zdążyłem wrzucić kompakt do odtwarzacza, przez chwilkę zastanawiałem się (czytaj obawiałem), czy czasem Vintersorg nie będzie powielał pomysłów swojej macierzystej formacji, tym bardziej, że jako muzycy sesyjni wystąpili członkowie Otyg! Na szczęście muzyka jest zupełnie inna. Owszem, dużo jest na "Till Fjalls" folku, ale równie dużo, a może nawet i więcej jest blacku, przez co muzyka staje się o wiele bardziej drapieżna.
Zaczyna się od krótkiego "Rundans", który idealnie pasowałby na płytę Otyg. Chwilę później zaczyna się jednak "For Kung Och Fosterland", a z nim prawdziwy blackowy atak. I tak przez całą płytę. Częste zmiany tempa, raz blackowa sieczka, a za chwilę spokojne, nieco folkowe rytmy... Znalazło się tu nawet miejsce dla muzyki poważnej. We wspomnianym utworze "For Kung Och Fosterland" usłyszycie fragment "Upiora w operze". Zresztą ten kawałek jest niesamowicie poplątany. Black, folk i na dodatek ta symfonika. Równie ciekawe są wokalizy. Vintersorg na zmianę to wrzeszczy blackowo, to znów śpiewa podniosłym, czystym głosem, doskonale znanym z płyt Otyg. W niektórych fragmentach wspomaga go wokalistka Cia Hedmark, także etatowo udzielająca się w Otyg.
W sumie jest to znakomity krążek, z którym powinni zapoznać się wszyscy wielbiciele Otyg, Storm czy Isengard. Chyba właśnie z Isengard płyta solowa Vintersorga kojarzy mi się najbardziej. Nie chodzi mi o muzykę, ale o styl. Fenriz w Storm grał folk, natomiast w Isengard mieszał folk z agresywnym black metalem. Podobnie robi Vintersorg. Razem z Otyg tworzy muzykę niemal czysto folkową, natomiast na swej solowej płycie znajdziemy wiele agresywnych akcentów. Moje ulubione numery na tej płytce to "For Kung Och Fosterland", "Till Fjalls" oraz "Hednad I Ulvermanens Tecken". Musicie po prostu zdobyć tę płytkę!