- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Unnamed "Duality"
"Duality" to kolejna duża płyta warszawskiego Unnamed, na swoich wczesnych demówkach parającego się doom/deathmetalowymi klimatami. Pierwszym krokiem ku odnalezieniu własnej stylistyki był poprzedni krążek, "Id", nowy materiał natomiast dobitnie już udowadnia dojrzałość muzyczną kapeli. A może nawet i kres poszukiwań?
"Duality" tworzy przede wszystkim znakomity melodyjny mariaż metalowych riffów o rockowej lekkości, z rockowymi zagrywkami o metalowym ciężarze, chwilami kojarzący się z późniejszymi dokonaniami Sentenced i Moonspell. To jednak tylko fragment prawdy. W żadnym wypadku nowy materiał Unnamed nie jest kalką wspomnianych wcześniej grup, to ostateczne chyba określenie własnego "ja". "Ja" ukszałtowanego przez długie lata, "ja" noszącego znamiona korzeni, z których wyrastała ta kapela. Na "Duality" znajdziemy zgrabnie wymieszane metalowo-rockowe granie, pełne świetnych gitarowych patentów i wysokiej techniki wioślarzy, choć reszta muzyków nie ustępuje im pola. Obaj muzycy doskonale urozmaicają kompozycje ciekawymi pomysłami i pysznymi solówkami, a pełnego obrazu tego albumu dopełnia głos Roberta, który też dorzuca swoje trzy grosze. Dzięki jego różnorodnym wokalom, czysto-chrypkowym i tym ostrzejszym, utwory zyskują charakterystyczny smaczek, jakby dodatkową płaszczyznę. Połączenie wszystkich poszczególnych elementów sprawia, że na "Duality" nie ma mowy o nudzie.
Unnamed udało się stworzyć świetny album, znakomicie wpadający w ucho. Album bogaty, rozbudowany, bez banalnych pomysłów i prostackiego pitolenia. Niestety, wygląda na to, że będzie to ostatni krążek tej kapeli, gdyż zespół niedawno zakończył działalność, tak więc szanse na następcę tej naprawdę dobrej płyty są dość nikłe. A szkoda...
Materiały dotyczące zespołu
- Unnamed