zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 23 grudnia 2024

recenzja: Unleashed "As Yggdrasil Trembles"

1.06.2010  autor: Kępol
okładka płyty
Nazwa zespołu: Unleashed
Tytuł płyty: "As Yggdrasil Trembles"
Utwory: Courage Today; Victory Tomorrow!;; So It Begins; As Yggdrasil Trembles; Wir Kapitulieren Niemals; This Time We Fight; Master of the Ancient Art; Chief Einherjar; Return Fire; Far Beyond Hell; Dead to Me; Yahweh and the Chosen Ones; Cannibalistic Epidemic Continues
Wykonawcy: Johnny Hedlund - wokal, gitara basowa; Tomas - gitara; Fredrik - gitara; Anders - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Nuclear Blast Records
Premiera: 2010
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Unleashed jest jak wino - im starszy tym lepszy i, mimo że już na samym wstępie naraziłem się prawdopodobnie wszystkim tym, którzy twierdzą, że Metallica skończyła się na "Kill 'Em All", a Judas Priest na "Rocka Rolla", pod tym stwierdzeniem nie zawaham się podpisać. Z grupami tak legendarnymi, jak twórcy "Shadows In The Deep" jest generalnie taki problem, że choćby w późniejszym etapie twórczości wypuścili epokowe arcydzieło spod swych palców - i tak mało kto odważy się uznać to za fakt. Bo to przecież bluźnierstwo, bo ich pierwsze demo czy debiut wywołuje u wszystkich długowłosych biesów sentymentalny orgazm...

Akurat zdaję sobie sprawę z faktu, że pewne płyty zapisują się w historii gatunku wielkimi literami oraz złotą czcionką. Że trudno przecenić sposób, w jaki odcisnęły się one na współczesnej muzyce i choć mnie również słowo Unleashed już na zawsze kojarzyć się będzie z materiałem z "Shadows In The Deep", nie jestem w stanie oprzeć się wrażeniu, że czas najwyższy w pełni docenić starania deathmetalowych wojowników. Zespół w wyśmienitej formie był właściwie już od dawna. Dwóch poprzednich płyt, czyli wydanej cztery i odpowiednio dwa lata temu "Midvinterblot" oraz "Hammer Batalion" wręcz ciężko było słuchać z grymasem niezadowolenia czy rozczarowania na ustach. Zmieniły się czasy. Zmieniły się standardy realizacji dźwięku. Muzycy formacji z płyty na płytę, z trasy na trasę, coraz lepiej obyci ze swymi instrumentami, zgubili gdzieś po drodze małą cząstkę swego oldschoolowego ducha. Nie bez znaczenia pozostaje również coraz większy udział pierwiastka blackmetalowego w muzyce grupy, co bardzo wyraźnie słychać choćby w tytułowym "As Yggdrasil Trembles". To właśnie te czynniki zadecydowały o tym, że dzisiejszy Unleashed to zespół w dużej mierze inny niż kiedyś. Szwedzi wypracowali sobie jednak przez te wszystkie lata mocno rozpoznawalny styl, którego kręgosłup pozostaje bez zmian. Bo choć następny na płycie "Wir Kapitulieren Niemals" również nie pozostał bez wpływu blecku, to jednak bardzo wyraźnie słychać w nim właściwie wszystko to, za co pokochaliśmy bądź znienawidziliśmy ten zespół. Ich fenomen polega na tym, że pozostając wiernymi drodze obranej na początku kariery, nie rezygnują z nowych pomysłów. Pomysłów, które może nie zawsze wychodzą samej muzyce na dobre (zbyt wygładzona produkcja), to jednak potrafią ukazać ich twórczość w nieco innym świetle (uwypuklone blackowe zagrywki).

Myślę, że Johnny Hedlund wie, jak dowodzić swoim batalionem. Przecież to facet, który ponad dwie dekady temu uczestniczył po drugiej stronie Bałtyku w procesie powstawania czegoś, co później zwykło się określać mianem "szwedzkiego death metalu". Który razem z muzykami Entombed łoił na basie w takim Nihilist zanim przekształcił się on w ten bardziej znany szyld. Już pierwszy z rzędu "Courage Today Victory Tomorrow" podpowiada, że takiej muzyki nie nagrywają pozerzy. Gwoździem programu tej płyty pozostaje dla mnie natomiast "Return Fire", którego szarpane riffy mogą w istocie - zatrząść drzewem życia. Aż głupio byłoby nie wspomnieć o solówkach, których rozmach oraz feeling zwracają uwagę wręcz natychmiastowo.

Myślę, że nazwanie "As Yggdrasil Trembles" najlepszym czy najważniejszym krążkiem w karierze grupy mogłoby być jednak lekką przesadą. Nie zmienia to faktu, że dostajemy do rąk kolejny, niezwykle udany materiał, udowadniający, że Szwedzi nie spoczywają na laurach.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Unleashed "As Yggdrasil Trembles"
Hawky (gość, IP: 83.6.202.*), 2015-12-08 23:08:19 | odpowiedz | zgłoś
Jedynka i dwójka Unleashed rządzą !! Tylko stary death metal !! \m/
re: Unleashed "As Yggdrasil Trembles"
Marcin Kutera (wyślij pw), 2013-02-11 21:52:27 | odpowiedz | zgłoś
Kurna świetny album, ostatnio przez tydzień cały czas mi się zbiera na niego chęć słuchania.
Rewelka
trafna recencja
marcin kutera (gość, IP: 109.243.86.*), 2011-09-04 16:31:06 | odpowiedz | zgłoś
Rzeczywiście na tej płycie, wyraźnie można dostrzec zagrywki z nurtu black metal. Mimo to na tej płycie czuć ducha starego Unleashed, choćby z debiutu. Ponadto jak tu wielu pisze, solówki są wręcz genialne, mało tego świetnie radzi sobie perkusista. Ten album udowadnia, że death metal nie umiera, ponadto udowadnia, że stare wygi takie jak Unleashed potrafią się przypomnieć w zajebistym stylu, że na rynku nadal się liczą, jednocześnie wyprzedzają setki, czy tysiące młodych zespołów (nie umniejszając im) z miernymi i żywcem zerżniętymi patentami z innych klasycznych kapel i ich albumów
Stay brutal!
vonsmroden (gość, IP: 80.55.31.*), 2010-10-11 05:08:45 | odpowiedz | zgłoś
Gdzieś, ktoś napisał że Unleashed to taki Manowar death metalu, i ja się z tym zgadzam. Jest topornie, prosto i "bojowo", ale płyta niezwykle udana i miła dla ucha, oby tak dalej!
good
vaderhead
vaderhead (wyślij pw), 2010-06-07 09:30:27 | odpowiedz | zgłoś
Trafna recenzja, naprawdę dobrej płyty. Dobrze się tego słucha, wszystko tu jest na miejscu i w odpowiedniej proporcji.
Rozczarowanie
minus
minus (wyślij pw), 2010-06-06 23:23:41 | odpowiedz | zgłoś
Po świetnych Midvinterblot i Hammer Battalion niestety obniżyli loty.
Dostałem tą płytę wraz z nowym Immolation i nie ma żadnego porównania, Immo nie wychodził mi z odtwarzacza 2 miesiące, a tej płyty dałem radę w całości wysłuchać z 5 razy i nie chce mi się do niej wracać, co najwyżej do kilku pojedynczych kawałków. Szkoda.
Mistrzowski Bathalion
witoldkorta (wyślij pw), 2010-06-01 22:09:58 | odpowiedz | zgłoś
Dlaczego tak późno recenzja - tak dobrej płyty!!!!!!! Znam ją już na pamięć! Jeżeli ktoś twierdzi że death metal się skończył to polecam ten materiał Chyle czoła !!!!!!!
muzyka ok. ale teksty..
pik (gość, IP: 83.5.240.*), 2010-06-01 16:56:58 | odpowiedz | zgłoś
.. jak pamiętam ich koncert z metalmanii, to Johnny śpiewał praktycznie niektóre teksty w kółko ;) ale fakt, koncert był ok. i można było sie pośmiać z -niektórych- przerażonych osobników z pod sceny, kiedy zostali oblani piwkiem z rogu ;D
Płyta rządzi
Jacek z Wawy (gość, IP: 89.72.49.*), 2010-06-01 15:16:02 | odpowiedz | zgłoś
Death metal, żadnych kompromisów!
płyta z głową!
Greg Śląsk (gość, IP: 95.160.128.*), 2010-06-01 09:21:47 | odpowiedz | zgłoś
jeżeli ktoś mówi, że szwedzki death metal jest w złej kondycji to ta płyta powinna zamknąć mu jadaczkę! Dobre kawałki, świetne aranże, klimat i ogólnie... bardzo dobry album
« Nowsze
1

Oceń płytę:

Aktualna ocena (131 głosów):

 
 
84%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Candlemass "Death Magic Doom"
- autor: Megakruk

W.A.S.P. "Babylon"
- autor: Robert "Wisien" Wiśniewski

Anathema "We're Here Because We're Here"
- autor: Paweł Kuncewicz

The Exploited "Fuck The System"
- autor: ad

Seth "Promo 2009"
- autor: Robert "Wisien" Wiśniewski

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Czy abonament do muzycznego serwisu streamingowego to dobry prezent świąteczny?