- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Ulver "Kveldssanger"
Zacznę tę recenzję może trochę nietypowo, od tego, co zrobiło na mnie największe wrażenie. A na tej kasecie największe wrażenie robią gitary. Miejscami naprawdę chylę czoła przed kunsztem muzyków. I od strony technicznej i kompozycyjnej.
Teraz napiszę to, co piszę zawsze, gdy Garm znajduje się na wokalu :). Wokal zabija. Typowe dla folku skadynawskiego chóralne wokalizy (śpiewy) głównie w kwartach, które są bardzo charakterystyczne i co tu ukrywać - piękne. Każdy recenzent tej płyty nawiązałby w tym miejscu do utworu... chyba "A Capella", który jest zaśpiewany, jak sama nazwa wskazuje, bez towarzyszenia instrumentów. Niech się wszystkie darcia-mordy, czy ściany-dzwięku schowają - takiego kopa nie ma żadna chyba muzyka.
Trochę to smutne, że Ulver jest zaliczany do zespołów black metalowych, bo te kilka kaset, które słyszałem (niestety bez jednej z najważniejszych - "The Madrigal of Night", dzięki której Ulver wybił się na świecie) pokazują, że nie w black metalu siedzi duch zespołu. Ale już pędzę Was zapewnić, że "Kveldssander" (co oznacza w wolnym tłumaczeniu - Pieśni Zmierzchu) nie ma nic z blackiem wspólnego. To czysty gitarowy folk. Czasem dołączy się flet, ale głównie zbudowany jest na gitarach akustycznych i wokalu.
W tej muzyce jest piękno, ale nie jest to gotyckie "żeńskie" piękno... To bardzo męska i twarda muzyka. Nie opowiada (muzycznie) o rycerzach, czy bitwach, a jednak nadal słychać, że jest grana spracowanymi rękami prawdziwych mężczyzn... (z góry przepraszam wszystkie kobiety, czytające ten tekst, za seksizm, ale naprawdę tak jest :)
Co więcej można napisać... Chyba nic... Zostaje słuchać i oddać się temu folkowemu misterium - właśnie zaczyna się "A Capella"...
Materiały dotyczące zespołu
- Ulver