zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 30 października 2024

recenzja: Turbo "Kawaleria Szatana"

5.03.2000  autor: Rafał "Negrin" Lisowski
okładka płyty
Nazwa zespołu: Turbo
Tytuł płyty: "Kawaleria Szatana"
Utwory: Żołnierz fortuny; Dłoń potwora; Sztuczne oddychanie; Kometa Halleya; Kawaleria Szatana cz. I; Wybacz wszystkim wrogom; Kawaleria Szatana cz. II; Ostatni grzeszników płacz; Bramy galaktyk
Wydawcy: Metal Mind Productions
Premiera: 1986
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Jak się pisze o legendzie? Legendzie bądź co bądź niepodważalnej, legendzie pierwszej polskiej płyty heavymetalowej. Co więcej: jak o niej pisać, skoro w chwili jej wydania zaczynało się rozróżniać literki? Legendy mają to do siebie, że z chwilą, gdy nimi zostaną, są święte. Z kolei młodzi mają to do siebie, że do takich świętości podchodzą z dystansem i bez czołobitności. Ktoś "starszej daty" dodałby: "bez szacunku". Ale skoro już w moje ręce wpadła kompaktowa reedycja "Kawalerii Szatana" - nie poddam się.

Jaka więc jest ta kultowa płyta, odziana w tak fatalną okładkę? Przede wszystkim oczywiście zasłuchana w New Wave Of British Heavy Metal, zasłuchana w Iron Maiden. Do tego stopnia, że instrumentalne "Bramy galaktyk" można śmiało wziąć za niepublikowane nagranie Brytyjczyków. Instrumenty pędzą przed siebie na złamanie karku, Kupczyk osiąga niebotyczne wysokości głosu - czy można jednak mieć Turbo za złe wzorowanie się na mistrzach?

Właściwie trochę rażą jedynie słowa piosenek. Zdradzają zdecydowania więcej zapału i dobrych chęci niż umiejętności. "Dłoń potwora" czy (szczególnie!) "Sztuczne oddychanie" wywołują z tego względu niemiły zgrzyt. Błyszczy (jeśli można tak powiedzieć) zaś rewelacyjna (pod wieloma względami) "Kawaleria Szatana cz. II" i przewrotne tekstowo "Wybacz wszystkim wrogom".

Cała płyta nawet dziś sprawia wrażenie kipiącej wręcz nieokiełznaną energią. Jestem w stanie dokładnie sobie wyobrazić i zrozumieć (choć, z drugiej strony, może wcale nie...) znaczenie tego krążka w "tamtych czasach". Samo moje podejście do niego - nieco "asekuracyjne" i "bojaźliwe" - niech będzie najlepszym dowodem. Ocena, którą "Kawalerii..." wystawiłem jest odzwierciedleniem mojego w miarę możliwości najbardziej obiektywnego sądu - z dzisiejszej perspektywy, uwzględniającego nierówny poziom tekstów czy pewną odtwórczość. Tym niemniej jest to wciąż ocena bardzo wysoka. Ocena płyty, której nie podobna jest przecenić!

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Turbo "Kawaleria Szatana"
saxon01 (gość, IP: 176.96.165.*), 2013-02-06 21:53:14 | odpowiedz | zgłoś
zawsze mnie to dziwiło,że wszelcy"znafcy" polskiej muzyki,piali z zachwyt,że TSA to najwiekszy Polski zespół heavy metalowy,heh,kór..wa nóż sie otwiera w kieszeni,TSA z całym szacunkiem b.dobry zespół,ale to własnie Turb jest krolem PL-heavy,już Dorosłe dzieci miały typowy maidenowy klimat(zresztą druga płyta to hołd dla królów heavy),a Ostatni Wojownik to podwaliny pod polską scenę death metalową,nikt tak nie grał i nie gra jak Turbo-królowie polskiej sceny heavy metalowej...
Turbo
Madafakadiamond (gość, IP: 86.63.88.*), 2010-07-31 12:06:32 | odpowiedz | zgłoś
Album jest pełen energi i hiciorów.
Mój tata był kiedyś na ich koncercie.
Na początku to może był trash metal a co mi tam. Fajny jest i koniec a okładkatroche śmieszna.
Turbo wtedy nie nawiązywało do Ironów
xardas_23 (gość, IP: 212.191.172.*), 2010-03-18 09:38:37 | odpowiedz | zgłoś
Turbo wtedy nawiązywało razcej do thrashu niż do heavy mimo ze dopiero na "Ostatnim Wojowniku" zaczęli grac stricte tę odmianę. Kawaleria jest znacznie szybsza od tego co Ironi w ogóle prezentowali, wexmy np. "Żołnierza fortuny".
ech turbo
jerzy_kętrzyn (gość, IP: 83.9.202.*), 2008-01-10 21:05:28 | odpowiedz | zgłoś
pamiętam jak kiedyś w wieczorze z płytą kompaktową w radiowej dwójce zamiast jakiegoś tam (nie pamiętam jakiego) zespołu dali świeżutką płytę metallicy master of puppets, ja nagrywałem skorpionsów a że miałem wolne miejsce na szpuli (kto pamięta zk240, czterościeżkowy) to nagrałem drugi zespół, właśnie metallicę, nie słuchałem tej ścieżki przez kolejny miesiąc a później włączyłem sobie to coś i tak się zaczęło.....
dajecie głowę ze był to rok albo 86 albo 87 ja w 7 klasie podstawówki, dzisiaj wiem że w podstawówce było nas dwóch co słuchało metalu, na nasz rocznik, reszta to miksy remiksy sabriny i samanty jak puściłem kiedyś na szkolnej potańcówce metallice i turbo, właśnie kawalerie szatana zostałem prawie zlinczowany.
ale do sedna, metallicy nie słuchałem już dawno i nie ciągnie mnie, odeszły takie zespoły jak slayer, iron maiden, mannowar i wiele innych których nie sposób wymienić, pozostało turbo, zawsze chętnie wezmę któraś z ich płyt i odprężę się po całym dniu gonitwy, niektórzy powiedzą ze to tandeta (znam takich) ale to co turbo zrobiło w tamtych latach to naprawdę wyczyn, do dziś nasuwa mi się pytanie gdzie było by teraz turbo gdyby miało z koncertów takie pieniądze jak metallica....
dodam jeszcze ze oprócz turbo najchętniej słucham bathorego